Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
obłęd
30 lipca 2012
Chyba popadam w jakiś obłęd, zjadłam kawałek sernika i mam wrażenie, że miał miliardy kalorii i że na pewno po nim przytyje :(. Poza tym kawałkiem zjadłam tylko małe śniadanko i gotowany kalafior na obiad. Mimo to czuje okropne wyrzuty sumienia. Złapałam się na tym ze robię sobie na noc czerwoną herbatę i przez sen po nią sięgam byle tylko nie przytyć.Chyba zaczynam bzikować. Lece pobiegać z kijkami żeby te wstrętne węgle spalić...
pocahontazzz1985
30 lipca 2012, 20:55dokładnie-nie daj diecie zawładnac soba.Czasami tak jest,ze zje sie cos wiecej i nie trzeba miec wyrzutow tylko wiecej tego dnia pocwiczyc,zeby spalic:)
dorciaw1980
30 lipca 2012, 18:08No nie dajmy sie zeswirowac. Ale fakt, kijki tylko na dobre wyjsc moga :)