no i drugi miesiąc za mną, za bardzo nie ma się czym chwalić w domu przez ostatni czas miałam "szpital" wszyscy chorzy więc nie miałam czasu na nic, jadłam co popadło i kiedy popadło, wieczorami padałam na pysk więc o jakiejkolwiek aktywności nie było już mowy aż w końcu i mnie choróbsko dopadło i powaliło na łopatki
wchodząc wczoraj na wagę nie spodziewałam się żadnych efektów miałam tylko nadzieję, że nie zaprzepaściłam dotychczasowych osiągnięć a tu takie miłe zaskoczenie na wadze pojawiła się 8 z przodu!!!
ale mamy już nowy miesiąc, nowe możliwości więc wracam na dobre tory i do dzieła.... teraz czekam na 7
helena1970
12 marca 2015, 10:39Dobrze,że znowu walczysz;-)
Mileczna
3 marca 2015, 09:40Piekny wynik! 7 pojawi się szybciej niż myslisz, a najlepiej właśńie o tym nie mysleć robic swoje i sprawdzic efekt za czas jakiś. Wachaniami wagi się nie przejmuj ,najważniejsze to iść zgodnie z planem z dieta i ćwiczeniami lub jeśli nie uznajesz sztywnych planów to zgodnie z założeniami. Droga do sukcesu to niestety nie jest prosta linia ,tylko jeden wielki meander zdarzeń - ale ważny jest punkt końcowy :)
Sensamilla
1 marca 2015, 22:37Gratuluje ! I zdrowka życzę!
igaa79
2 marca 2015, 08:30dziękuje:)
ertna
1 marca 2015, 22:20Gratuluję kochana...rewelacja...trzymam mocno kciuki za 7 :)
igaa79
1 marca 2015, 22:24dziękuję ślicznie:)