Hej dziewczyny
Dzisiaj pofolgowałam sobie z jedzeniem po południu. Do obiadu było grzecznie ale jak nastała godzina 17 gęba mi się nie zamykała A dodatkowo ćwiczeń żadnych też nie było i totalna klapa. Mam straszne wyrzuty sumienia ale sama jestem sobie winna.
menu
8.30- owsianka z bananem + 2,5 kromeczki bagietki czosnkowej
11.30- bułka z serem z biedronki, 2 plasterki mozzarelli, wędlina, pomidor, sałata
14.20- miseczka pomidorówki z makaronem, gałka ryżu brązowego z warzywami+ pałka pieczona bez skór, mizeria
17.00- kilka kulek winogrona, gorzki ptysiowe, kanapka taka jak na 2 śniadanie,
20.00- 2 tosty z chleba graham, plaster żółtego sera, wędlina drobiowa, cebula, pomidor, kilka groszków ptysiowych, cornflejksy bez cukru.
Strasznie się objadłam, zero ćwiczeń więc ciekawe co wyjdzie na sobotniej wadze.
Miałam że pokręcę hula hopem ale leń zwyciężył, nie zrobiłam nic zupełnie.
jutro spróbuję nadrobić chociaż troszeczkę.
Mam nadzieję że Wam lepiej zleciał dzień pod względem diety i ćwiczeń.
Dobranoc
butterflyyyyy
9 maja 2014, 16:50Bywa... Może dużo nie zjadłaś... bardziej takie nic pchałaś w siebie... ALE było minęło i jedziemy dalej :)
carmelek...
9 maja 2014, 09:02jeden dzień nic nie zepsuje,ważne żeby wziąść się w garść i wrócić na właściwe tory ;)
naja24
9 maja 2014, 08:14i tak się zdarza , poćwiczysz i będzie dobrze :)
olka10011993
8 maja 2014, 21:39Z menu wcale nie było tak źle:)
ruda505
8 maja 2014, 21:30Takie obżarstwo to nie obżarstwo :) dzisiaj to chyba każdy ma lenia ;/
Dariaaaaaaaaaa
8 maja 2014, 21:22Dasz radę,schudniesz na pewno.Jutro już jedz dobrze