Cześć
Dzisiaj nadrobiłam wczorajszy brak aktywności
Podczas biegania drugiego okrążenia spotkałam znajomą ale miała takie tempo szybkie że na pulsometrze waliło mi 180 w górę. Biega z językiem na brodzie, nie to co ja. Staram się biegać takim tempem żebym spokojnie mogła regulować oddech i nie wypluwać płuc. Ona znów odwrotnie. Zapowiedziałam jej że jak chce biegać takim tempem to ja z nią nie będę biegać. Bo żadna dla mnie przyjemność gnać na złamanie karku i chwalić się w jakim czasie przebiegnę standardowe okrążenie. Biegnę bo chcę a nie biegnę dla szpanu!
Dzisiaj rozpędziłam sie i pobiegałam drugie okrążenie.
menu
8.30- kaszka kukurydziana+ pół banana i wiórki+ kilka kulek winogrona
11.30- pół bagietki (pół z wędliną+ pół plasterka sera żółtego, pomidor, sałata, pół z miodem i serem półtłustym)
14.20- 3 naleśniki z serem odsmażane + jeden z dżemem
17.00- jogurt nat+ łyżeczka dżemu + kromeczka chałki
21.00- po bieganiu- serek wiejski, jedno jajko smażone bez tłuszczu, pół pomidora
bieg 7.6 km + 14 ćw x30 + 1min plank + jedno podciągnięcie-spalone 1020.50 kcal
Jutro jaką wagę pokaże szklana na taką zmienię paseczek. trzymac kciuki żeby się pokazało 63
Dobranoc kochane
theszprycha
12 maja 2014, 10:42a ja Ci powiem, że kiedy tempo podkręcasz i tętno jest praktycznie max, ćwiczysz do momentu, aż zrobi Ci się niedobrze, Twój metabolizm jest podkręcony i możesz spalać z tkanki tłuszczowej jeszcze przez 24h, bo wprowadzasz organizm w krytyczną sytuację! Ale tego ćwiczenia nie rób częściej, niż 3 razy w tyg. Pozdrawiam :)
butterflyyyyy
10 maja 2014, 13:59Przestań z tą wagą... patrz jak cm spadają :D Spaliłaś ostro tych kcal... Ja w pracy tyle palę ale przez 8 h :D
naja24
10 maja 2014, 13:02Szacun za spalone kalorie :)
Kamila914
10 maja 2014, 11:00Mnóstwo spalonych kalorii, genialnie ;)) Trzymam kciuki za pokazanie na wadze 63 kg :)