Ostatnie wpisy w pamiętniku pochodzą z 2011 roku. Byłam wtedy mloda, głupia i gruba. Teraz jestem jeszcze młodsza, mam nadzieję, że nie taka głupia i w życiowej formie ;) Teraz trochę bardziej ogarniam cały temat zdrowego odżywiania się, ćwiczeń itd., nie przychodzą mi do głowy takie głupoty jak Dukan (giń szatanie), jednak błędy wciąż mi się zdarzają (na przykład epizody obżarstwa czekoladą).
Do pisania dziennika postanowiłam wrócić z dwóch powodów.
Po pierwsze nie chcę już zamęczać swojego otoczenia narzekaniem jak to nic mi nie wychodzi. Ponarzekam trochę tutaj
Po drugie mam nadzieję, że czasem ktoś tu może coś przeczyta, może nawet się zmotywuje, co będzie dla mnie niesamowitym kopem do dalszego działania. Poza tym, fajnie chyba będzie za 10 lat poczytać jakie bzdury wypisywałam
Dzisiaj czas na mój Refeed day (czyli zamiast 1800 kcal zjadam 2300, czyli mniej więcej tyle ile wynosi moje zapotrzebowanie). Mam wrażenie, że mój metabolizm ledwo dyszy i muszę go w ten sposób trochę podkręcić.
Z ćwiczeń robiłam dziś Cardio Recovery z Insanity i 1030 brzuszków w kliku seriach w ramach wyzwania.
Pozdrawiam i do następnego razu
Magdalenananie
25 stycznia 2015, 22:36Co do Dukana, moja ciotka jest na tej diecie i jest tak bardzo w niej zacietrzewiona, że nie można nic jej przetłumaczyć. Tak samo w kwestii, że ćwiczenia i dobrze zbilansowana dieta jest drogą do sukcesu. Ćwiczenia dla niej mogłyby nie istnieć, bo po co, skoro można odchudzać się najmniej wymagającym sposobem ? Co do grzeszków, wydaje mi się, że nie tylko Tobie się zdarzają. Wszystkim nam, na diecie. Mamy słabsze dni i wpadamy w pułapkę. :) Co do pisania pamiętnika- great idea- lepiej tutaj, tutaj wszyscy bardziej zrozumieją (tak mi się wydaje, ponieważ większość boryka się z podobnymi problemami. Dieta- to takie życiowe, tak samo, jak i niepowodzenia codzienne. Oczywiście brawa za jakiekolwiek zmotywowanie się do ćwiczeń i po prostu nic, tylko tak trzymaj. Podkręcaj metabolizm, a potem do dzieła ! Pozdrawiam :)
snowflake_88
25 stycznia 2015, 22:10o, bardzo dobre masz podejście :) na V. ostatnio wysyp głodowych diet, które do niczego dobrego nie prowadzą...
ewelajnax
25 stycznia 2015, 22:101030 brzuszków ? wow ! :) Życzę, aby powodów do narzekania była jak najmniej . Pozdrawiam :)
HopeSolo
28 stycznia 2015, 07:20To w seriach podczas przewr od nauki :)
ertna
25 stycznia 2015, 22:05Powodzonka...Trzymam kciuki :)