okej, ponieważ dziś okres spowodował u mnie małe zamieszanie dietowe a kolano uniemożliwiło bardziej obciążającą aktywność niż spacery i bieżnia (też wolno niestety), to może przyszedł czas na małe podsumowanie i nowe cele :)
5.06. zainstalowałam sobie krokomierz.
w pierwszym tygodniu średnia dobowa wyniosła- 7743 kroki
w drugim -10420, przy czym najbardziej aktywny dzien to 13809 kroków
dziś zrobiłam 16336 :) a tym samym pobiłam rekord dotychczasowych wyników :)
co tydzien podwyższam sobie próg celu. Zaczynałam od 6tys, potem było 8000, w tym tygodniu to 8500, nie podwyższę na 10, z uwagi na kolano.
Cele które do tej pory osiągnęłam:
-nie było żadnej lasagni w ostatnich dwóch tygodniach
-pozbyłam się z szafki zapasów słodyczy (choć teraz mam nowe, podarunki urodzinowe, ale leżą narazie nietknięte)
-zmniejszyłam porcje i odstępy między posiłkami
-nie podjadam pomiędzy posiłkami (tu czasem jest potknięcie jeszcze, ale i tak o niebo lepiej niż było)
-przestałam robić zapiekanki z żółtym serem, zamiast tego jem kanapki z wędliną i warzywami
Cele które chcę wprowadzić:
-pić co najmniej 1,5 litra wody w ciągu dnia
-wprowadzić zieloną herbatę
-ograniczyć kawę z powrotem do jednej dziennie
-wyeliminować słodkie napoje
-jeść częściej ryby i mięso na obiad
-zwiększyć ilość białka w diecie
Jeśli chodzi o aktywność, chciałabym być po prostu ZDROWA... ale wiecie, tak zdrowa, żeby sobie móc biegać i się nie męczyć od razu, chodzić po górach ze znajomymi bez wstydu, nie bać się kontuzji co chwila z uwagi na sporą wagę...
Cele sportowe:
-zadbać o kolano
-skupić się na ramionach i brzuchu
-codziennie robić minimum 8500 kroczków
a teraz jakieś motywujące foteczki ;)