Witajcie kochane piszę do was z rana bo za pewne dziś nie będę miała czasu. Szykuje się cały dzień w kuchni. Po pierwsze muszę znowu ugotować zupki dla mojej księżniczki gdyż iż wczorajsze zupki zapomniałam za pasteryzować, nie schowałam ich nawet do lodówki.. taka jestem gapa! i jestem taka wściekła na siebie, bo Zuzia była zadowolona. W końcu nowe smaki, nowe zupki.. nie te co zawsze.
Po drugie muszę dziś upiec te ciasta dla teściowej. Upiekę dwa, bo mam tylko kwadratowe brytfanki (większe nie zmieszczą mi się do piekarnika).
Po trzecie muszę sobie też coś zrobić jeść.. choć z tego stresu jaki mnie dziś czeka to pewnie nie będę miała ochoty jeść. Nie lubię być pod taką presją.. za dużo mam zaplanowane a między czasie jeszcze będę musiała zajmować się małą (nakarmić, uśpić) bo mąż tego nie potrafi zrobić. Choć dziś może się zlituje nade mną.
A teraz jeszcze idę do dentysty, muszę wykorzystać póki mąż jest w domu. Bo w przyszłym tyg już nie będę miała z kim małej zostawić, a nie chcę specjalnie dzwonić po teściową...
..tak więc życzę wam miłego dnia
Ps. Jak robicie buraczki? Ktoś polecił mi robienie gotowanych buraczków na zaparcia. Jak je doprawić i zrobić w formie sałatki/surówki?
brugmansja
7 listopada 2015, 18:39Buraki mają sporo rozpuszczalnego błonnika i łagodnie przeczyszczają,. Ja robię tradycyjną jarzynkę czyli ugotowane, obrane utarte na tarce ( grubość oczek jak komu pasuje, do tego sól, cukier, kwasek albo inny zakwaszacz, tłuszcz, odrobina mąki wymieszanej z wodą lub mlekiem. Zjadam też własnej roboty buraczkowe sałatki ze słoików. Działanie takie samo. Polecam.
czarnaOwca2014
7 listopada 2015, 18:27Oj za mną chodzi babka z zebrą :D
Holly77
7 listopada 2015, 18:26Pracusiu! Jeżeli chodzi o buraczki - nie robię ich w wersji dieteycznej. Ale za to wszyscy je w domu lubią. Gotuję w całości, ze skórką (wyszorowane). Ścieram na grubych oczkach. Sól, pieprz, cytryna (sok). Wrzucam wszystko na patelnię. Odrobina masła (2 łyżki) rozgniecionego z mąką. Podduszam ok 10 minut. Smacznego!
wiola7706
6 listopada 2015, 20:13ciastaaaaaaa, ja bronię się przed nimi nadal.
aluna235
6 listopada 2015, 16:50Moja szybka wersja buraczkowa jest taka: Kroje je w cienkie plasterki, układam na talerzu, polewam jogurtem z wyciśniętym ząbkiem czosnku, sol, pieprz, natka pietruszki na wierzch pokruszony orzech włoski. Albo miks z buraczka: mały ugotowany buraczek, pół niewielkiego ogórka zielonego, niepełna szklanka kefiru, łyżka posiekanej pietruszki, łyzka posiekanego koperku, niewielki ząbek czosnku, łyżeczka soku z cytryny, sól, świeżo zmielony pieprz. Chętnie bym Ci jakieś ciacho upiekła :) Pozdrawiam Wykorzystaj męża jak jest okazja ;)
grubciaakasia
6 listopada 2015, 17:05a w tym pierwszym przepisie też buraczek gotowany czy nie ?? ciacha już upieczone, na szczęście :) teraz już tylko odpoczynek :)
aluna235
6 listopada 2015, 18:20Gotowany :-)
staranowa
6 listopada 2015, 16:39Kobieta pracująca ;) Powodzenia :)
grubciaakasia
6 listopada 2015, 16:42taki nasz los :P dzięki :)
iw-nowa
6 listopada 2015, 16:15Tak na szybko: buraczki ścieram w maszynce do ścierania na paseczki na drobne paseczki właśnie, a potem można je poddać dowolnej obróbce cieplnej - z patelni z czosnkiem mi bardzo smakują. Ale myślę, że można je też zrobić na parze, albo i podać na surowo :), Tylko obieraj i krój w rękawiczkach! I leć do dentysty!
grubciaakasia
6 listopada 2015, 16:16zawsze tylko w rękawiczkach :D a można je wcześniej ugotować w mundurkach i dopiero posiekać :) tylko jak przyprawić ???
iw-nowa
6 listopada 2015, 22:35Jeśli chcesz tak ugotować, to na pewno będzie zdrowsze :). Ja jestem niecierpliwa, czasem takie posiekane piekę w naczyniu żaroodpornym. Ja dodaję pieprz, odrobinę soli, a poza tym zmiażdżony czosnek do smaku, a kiedy smażę na patelni, to na początek daję i podsmażam cebulkę. Moja ulubiona wersja - do tego już prawie gotowego buraczka dodaję sera - najlepsza chyba jest feta, ale jadałam i z białym :)! Pychotka!
Marysiazlota
6 listopada 2015, 16:14Udanych wypieków :) i spokojnego dnia:))
grubciaakasia
6 listopada 2015, 16:17dzięki, najgorsze za mną :) jeszcze tylko muszę zrobić bitą śmietanę na jedno ciasto.. ale zapał mam taki, że jeszcze bym jedno albo dwa upiekła..
Marysiazlota
6 listopada 2015, 16:58Jejuuu nie podjęłabym się pieczenia ciasta, już mi ślinka leci!!! ZŻARŁABYM!!!
grubciaakasia
6 listopada 2015, 17:03zjeść nie mogę, ale niestety podjadłam trochę bitej śmietany.. i biszkopta bo jednego trochę przypiekłam za bardzo... nie jestem z siebie zadowolona :(
jaworek90
6 listopada 2015, 13:52Niech się mąż nauczy! Buraczki Ciocia mi dala w słoikach cale takie małe w zalewie właśnie na zaparcia. Wezmę przepis. Chyba, że ... Wyśle Ci słoik jak chcesz hihi U_U
grubciaakasia
6 listopada 2015, 14:39przydał by mi się taki słoiczek, weź przepis :)
marcelka55
6 listopada 2015, 11:47Oj to zabiegany dzień będziesz miała, mimo wszystko życzę Ci, żeby był udany. :)
grubciaakasia
6 listopada 2015, 14:40dzięki :)
Anulka_81
6 listopada 2015, 10:50Trzym się dzielnie!powodzenia! Co do buraczków,to ja najpierw gotuję w mundurkach,potem obieram ścieram na tarce,przyprawiam cytryną,solą,pieprzem,przekładam ja patelnie odrobina oleju i można wcinać i na ciepło,i potem na zimno.pozdrawiam!
grubciaakasia
6 listopada 2015, 14:40wypróbuję na pewno :) dzieki wielkie
am1980
6 listopada 2015, 10:49uwielbiam buraczki w każdej postaci, teraz właśnie piję sok z marchwi, jabłka i buraczka... pycha, oczywiście świeżo robiony przez moją kochaną mamusię, która zawsze mnie raczy takimi rarytasami i buraczki też ona zawsze robi, także nie pomogę...
grubciaakasia
6 listopada 2015, 14:41ja lubię tylko coś z buraczków, barszcz ukraiński najbardziej, a takich tradycyjnych buraczków do obiadu to nigdy nie jadłam. mam nadzieję, że jak sama zrobię to mi posmakuje
Caffettiera
6 listopada 2015, 10:16uff ciężki dzień! A małżonka zmusić,żeby się nauczył chociaż usypiać maluszka ! ;)
grubciaakasia
6 listopada 2015, 14:42muszę go zagonić, ale mała jest przyzwyczajona do mnie i mamy swój rytuał jedzenia, zasypiania itp
Kasia7111
6 listopada 2015, 09:30Z tonu Twoich wpisów wnioskuję, że na razie obylor się bez spiec z mężem :-) Dziś plan napięty więc trzymaj się dzielnie :-)
grubciaakasia
6 listopada 2015, 09:34Nie jest tak jak sobie zaplanowała co do sprzątania. Bo ciagle mało mi czas ale spięć wiekszych nie ma :-) na szczęście :-)
Kasia7111
6 listopada 2015, 09:36Posprzatasz jak wróci do pracy :-)
grubciaakasia
6 listopada 2015, 16:18aż się boję myśleć ile wtedy będę miała sprzątania, ale powoli się ogarnę z tym wszystkim i mam nadzieję, że znajdę też czas na ćwiczenia takie konkretniejsze ;p
adriana100
6 listopada 2015, 09:27Powodzenia :) Dasz radę:))
grubciaakasia
6 listopada 2015, 09:34Dzięki :-)
Sonya87
6 listopada 2015, 09:18Powodzonka:) Dzień napięty, ale wierzę że dasz radę :)
grubciaakasia
6 listopada 2015, 09:26Musze :-P
Maarchewkaa
6 listopada 2015, 09:04Mimo stresu, życzę powodzenia w realizacji dzisiejszych planów :*
grubciaakasia
6 listopada 2015, 09:26Dzięki ;-) czekam w poczekalni wiec mam czas pokomentować :-P
balbinka21
6 listopada 2015, 08:56Dasz rade ☺, a co do męża tez tak miał jakiś czas ze nie nakarmić, nie przewinienia ale już mu przeszło jedyne co to nie chce go spać kłaść
grubciaakasia
6 listopada 2015, 09:25Mój butelką nakarmi, łyżeczka juz nie bardzo. Przewinie ale nie uspi. Dobrze ze mi choc troche pomaga ;-)