Wczoraj pocwiczyłam, było cięzko...
Co zjadłam:
Śniadanie- dwie kanapki z chlebem pełnoziarnistym, polędwica z indyka, ogórek konserwowy,
II śniadanie: jabłko:);
Lunch - sałatka gyros- z odrobina majonezu i ketchupu,
Obiad- została mi garstka warzyw z pary, dodałam w kostkę kokrojoną polędwice z indyka i wbiłam jajko- wyszedł taki na szybko "misz masz".
Kolacja- pomidorówka -dużo warzyw startych na tarce i gotowana pałka z kurczaka. BEZ makaronu czy też ryżu.
Dużo?
Zważyłam się też na super:) wadze analitycznej, która wczoraj dotarła:
69,4 kg
W sumie to tak na serio dopiero wiem ile ważę, bo wcześniej na każdej inaczej- na jednej 72, na drugiej 71,4 itd... Myślę, że z 1 kg ubyło:P Ale pomiary dopiero tak na serio zaczynam robicć:)
AAAAAAAAA i zapisuję się na siłkę, mam nadzieję, że 2 razy w tyg uda mi się pójść :) Brata poprosiłam o popilnowanie Błażka, zgodził się:) JUPIIIII