Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
69


Wczoraj było ok. Grzecznie.
Dziś już miałam grzeszek. Pierniczki x3.
I nie robiłam ważenia i pomiarów, bo rano poleciałam na zakupy.
Jak wrócę do domku czeka mnie sprzątanie, obiad i siądę na rowerek.
Znowu sama w domu, mąż pracuje. Jak nie praca to fucha.. i pokazuje nerwy.
Jeszcze jestem wyrozumiała.. bo zmęczony i te nasze problemy finansowe..
Ale na mnie też się to odbija.
Walczę. 3majcie sie! :*

  • asiuniaedytaa

    asiuniaedytaa

    10 marca 2012, 23:08

    walcz:)

  • smoczyca1987

    smoczyca1987

    10 marca 2012, 20:01

    na pewno wszystko co nadprogramowe spaliłaś :))

  • marusia84

    marusia84

    10 marca 2012, 17:43

    Trzymaj się :)

  • CherryWoman

    CherryWoman

    10 marca 2012, 17:24

    będzie dobrze :) i proszę bez podjadania :P

  • Merry

    Merry

    10 marca 2012, 16:01

    Na mnie mój też ostatnio cały czas warczy ;/

  • ssandra2012

    ssandra2012

    10 marca 2012, 15:03

    walcz my z Tobą???!!!

  • GMP1991

    GMP1991

    10 marca 2012, 14:11

    poćwiczysz i spalisz je w mig :):):) a przy sprzątaniu tteż kcal troche poleci :):)

  • samotnapasazerka

    samotnapasazerka

    10 marca 2012, 13:44

    walcz walcz ;*

  • 25rybcia

    25rybcia

    10 marca 2012, 13:11

    to napewno ciezki okres dla ciebie... jednak udalo sie mezowi znalezc prace? pozdrawiam papa

  • awredna

    awredna

    10 marca 2012, 13:08

    Och, znam to. U mnie jest jeszcze wiecznie niewybawiony pies i 5 miesięczny synek:P Ale da się żyć! Głęboki oddech i do przodu. Za nic nie poddawaj się humorom :)

  • KonkretnyTowar

    KonkretnyTowar

    10 marca 2012, 12:41

    grr kocham pierniczki ale na jednym u mnie sie nie kończy :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.