mam zaburzenia depresyjne.na prawdę mam chwilę kiedy mówię dość! i mam ochotę coś sobie zrobić. hmm... nie mam ojca, matka związała się później z ojczymem to on mnie wychowuje od małego- mówię do Niego tata- bo poświęcił mi bardzo dużo czasu. ale niestety robią bardzo wielką różnicę miedzy mną a moim bratem. mój brat ma 16lat, nie uczy się, wagaruje itp.
zawsze ja sprzątam w domu, ponieważ mama pracuje po godzinach a ojczym jeździ w delegacje za granicę i nie ma go tygodniami, więc ja się wszystkim zajmuję. ale zawsze jest źle, mama coś ZAWSZE znajdzie co zrobiłam nie tak jak " powinno być"
mój narzeczony wyjeżdża do Norwegii- jestem z Nim 5 lat i tak na prawdę to On mnie przeprowadził przez to wszystko, zawsze mi pomagał, doradzał, wspierał i pocieszał, teraz tego nie będzie. moja mama potrafi mnie uderzyć z całej siły w twarz :( z resztą nie chce tego pisać... od małego byłam bita o byle gówno, zawsze jestem tą najgorszą :( dobra, koniec opowieści jak to jest mi źle i tak dalej. muszę się wziąć za siebie . z tym że jest mi trudno ;(
przepraszam :( ale czuję się beznadziejna.