Cześć!
Dawno nie pisałam, i chyba niestety będę tu coraz rzadziej. Ostatni tydzień to była jakaś masakra. Uczenie się po nocach, spanie po 4h i inne tego typu przyjemności.cóż poradzić, w końcu matura. Cieszy mnie fakt, że w tym tygodniu ma się trochę ocieplić :D. Oby! Pod względem diety daję radę. Jest raczej zdrowo, nie obżeram się, mieszczę się w 1600 kcal i mam nadzieje, że tak zostanie. Lepiej się czuję i to na razie musi mi wystarczyć. Boje się wejść na wagę, zrobię to dopiero wtedy, gdy będę "mentalnie gotowa". Haha, w sumie i tak to nie ma znaczenia. Raczej bardziej ograniczać jedzenia i tak nie będę, bo wtedy źle się czuję. A jak wiadomo - samopoczucie najważniejsze.
Zakochałam się ostatnio w pieczonej owsiance. Robię co prawda bardziej dietetyczną wersję, ale i tak jest pyszna. W ogóle ostatnio więcej czasu poświęcam na przygotowywanie pysznych i zdrowych śniadań. W końcu to one są najważniejsze :D. Planuję zrobić podejście do kaszy jaglanej, bardzo mnie zaintrygowała.
Zaraz lecę na dodatkową matmę. Kolejny wpis pewnie sie pojawi za kilka dni, ale nie obiecuję. Trzymajcie kciuki za mnie, a ja będe trzymać za Was, ok?
Do napisania
Dawno nie pisałam, i chyba niestety będę tu coraz rzadziej. Ostatni tydzień to była jakaś masakra. Uczenie się po nocach, spanie po 4h i inne tego typu przyjemności.cóż poradzić, w końcu matura. Cieszy mnie fakt, że w tym tygodniu ma się trochę ocieplić :D. Oby! Pod względem diety daję radę. Jest raczej zdrowo, nie obżeram się, mieszczę się w 1600 kcal i mam nadzieje, że tak zostanie. Lepiej się czuję i to na razie musi mi wystarczyć. Boje się wejść na wagę, zrobię to dopiero wtedy, gdy będę "mentalnie gotowa". Haha, w sumie i tak to nie ma znaczenia. Raczej bardziej ograniczać jedzenia i tak nie będę, bo wtedy źle się czuję. A jak wiadomo - samopoczucie najważniejsze.
Zakochałam się ostatnio w pieczonej owsiance. Robię co prawda bardziej dietetyczną wersję, ale i tak jest pyszna. W ogóle ostatnio więcej czasu poświęcam na przygotowywanie pysznych i zdrowych śniadań. W końcu to one są najważniejsze :D. Planuję zrobić podejście do kaszy jaglanej, bardzo mnie zaintrygowała.
Zaraz lecę na dodatkową matmę. Kolejny wpis pewnie sie pojawi za kilka dni, ale nie obiecuję. Trzymajcie kciuki za mnie, a ja będe trzymać za Was, ok?
Do napisania
Nieidealna.
17 marca 2013, 19:24U nas ok! ;) Mentalne nastawienie.. Hmm. Też muszę jakoś o tym pomyśleć. ;D A wgl chcę już ciepłoo ! I też mnie pociesza ten fakt, że ma być co raz cieplej ;p
gxgxgx
17 marca 2013, 18:10gratuluję Ci! jestem pewna, że to Twoje mentalne wsparcie mi pomogło :P Ja też zastanawiałam się jak Tobie idzie dzisiaj niedziela i też wysyłałam Ci pozytywną energię :D jesteśmy świetne! jak przetrwałyśmy niedziele i jesteśmy z niej zadowolone to kurcze.. możemy wszystko!!! :D
olga.olga
16 marca 2013, 15:25samopoczucie najważniejsze :) muszę spróbować tej pieczonej owsianki :) pozdrawiam.
ryjku
16 marca 2013, 11:30łooo jaki mały kochany stworek :) trzymam kciuki :)
NigdyNieKochalam
16 marca 2013, 11:00Będę trzymała kciuki za Ciebie. ;* ;)
gxgxgx
16 marca 2013, 10:59trzymam kciuki bardzo mocno!! postaram sie wlaczyc troche tluszczy do diety, dziekuje Ci za dobre slowo, mam nadzieje ze to przez diete :) dziekuje i pozdrawiam ;)
gxgxgx
16 marca 2013, 10:59trzymam kciuki bardzo mocno!! postaram sie wlaczyc troche tluszczy do diety, dziekuje Ci za dobre slowo, mam nadzieje ze to przez diete :) dziekuje i pozdrawiam ;)
dola123
16 marca 2013, 10:57Trzymam kciuki!!!! ;D Ja robiłam kiedyś kotlety brokułowe z kaszą jaglaną i były ohydne, ma taki ona jakiś specyficzny smak, który nie przypadł mi do gustu ;
aannxx
16 marca 2013, 10:55Mój przyszły tydzień zapowiada się jak Twój ostatni :(