Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Aktualnie jestem na uropie wychowawczym mój synek za kilka dni kończy roczek a ja wreszcie doszłam do tego że muszę coś zmienić.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24163
Komentarzy: 396
Założony: 23 lutego 2014
Ostatni wpis: 5 grudnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gotisza

kobieta, 41 lat, Szczecin

156 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 grudnia 2017 , Komentarze (3)

Moja córka lat 11 słuchajcie jak śpiewa lajkujcie i udostępniajcie dalej bo ona zupełnie w siebie nie wierzy .    https://www.youtube.com/results?search_query=patrycja+szarkiel

20 stycznia 2016 , Komentarze (16)

Cześć pamięta mnie ktoś jeszcze ?

Strasznie dawno się do was nie idzywałam ale tyle się działo że nie miałam czasu ale zaglądam tu regularnie i czytam wasze pamiętniki.

Nie będę was teraz zanudzała streszczeniem ostatnich kilku miesięcy powiem tylko że mój synek już chodzi do przedszkola a ja znalazłam pracę, pracuję w galerii handlowej w związku z tym bardzo często wracam do domu dopiero o 23 i najzwyczajniej w świecie na nic nie mam czasu bywają dni że wychodzę do pracy moje dzieci jeszcze śpią a jak wracam już śpią , cóż taki los. 

Święta spędziłam w domu ciesząc sie rodziną .:)

Jeśli chodzi o dietę to nie ma jej wcale ale staram się zwracać uwagę na to co jem waga ustabilizowała sie w okolicach 75 kg. treningów nie robię prawie wcale ale w pracy nie ma taryfy ulgowej dużo chodzę i dużo noszę ciężkie skrzynie z towarem . w ostatnich 2 miesiącach zgubiłam kilka cm. więc jest dobrze.

To tyle w skrócie.

A na koniec taka nutka.

Uwielbiam ;)

A i jeszcze jedno dorobiłam się psa na dzień dzisiejszy ma 6 miesięcy  Tekila :)

8 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Ależ mam dzis pracowity dzień.

od rana pranie sprzątanie wyprałam materac córki bo już był niemal czarny woda z niego była jak błoto płukałam go 6 razy i dopiero woda zaczęła być czysta a ciężki był , ręce mi odpadały ledwo go na dwór wyniosłam , do tego zrobiłam dwa prania pomyłam gary, podłogi zaliczyłam spacer no i zagruntowałam pokój trochę się zmachałam, teraz czekam na mojego męża i potem jedziemy na zakupy spożywcze, i po farby i inne potrzebne do remontu rzeczy.

Zostanie mi tylko kupienie łóżeczka dla syna ale to już w przyszłym miesiącu bo teraz się nie wyrobię.

Robiłam ostatnio dżem z czarnej porzeczki wyszedł cudowny kwaśny taki jak lubię na 2 kg. porzeczek dałam pełną szklankę cukru , wyszło mi 7 słoiczków takich od dżemu a już 2 zostały zjedzone , z całą pewnością jeszcze dorobię dżemu tylko muszę tym razem porzeczki dokupić , bo na działce u mamy już nie ma.

7 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

za nic nie mogę wstawić zdjęcia w odpowiedniej pozycji nawet jeśli w albumie mam do góry nogami to tu pokazuje je tylko bokiem

7 sierpnia 2015 , Komentarze (8)

I znowu wracam po dłuższej przerwie , ale ostatnio mam tyle rzeczy na głowie że ledwo się wyrabiam ale od początku.

Opowiem wam sytuacje która mnie spotkała 2 dni temu , wracałam sobie spokojnie z miasta i przyczepił się do mnie zboczeniec na początku nie zwracałam uwagi na niego ale po jakimś czasie zauważyłam że gość idzie za mną , pomyślałam że to nic takiego bo to główna ulica , ale gdy zatrzymałam się przy kiosku i on się zatrzymał gdy przechodziłam przez pasy podszedł bardzo blisko i się o mnie otarł biodrami potem szedł za mna z ręką w majtkach i przyspieszył kurde wystraszyłam sie strasznie byłam z synkiem , powiedziałam mu żeby sie odczepił ale on nic sobie z tego nie robił złapał mnie za rękę i mówi choć ze mna mała to sobie "porucham " wtedy zaczęłam się drzeć i z pomocą przyszli mi panowie budowlańcy nastraszyli go trochę i ten poszedł na drugą stonę ulicy przez chwilę myślałam że już po wszystkim ale on znów mnie dogonił więc rzuciłam się pędem do galerii bo tam jest ochrona , on cały czas był za mną , podeszłam do Pani z ochrony i mówię jej że potrzebuję pomocy bo zaczepia mnie zboczeniec ona do mnie że nic nie może zrobić , ale w tym momencie ten facet podszedł , więc ona do niego mówi że ma plecak i powinien go odnieść do szafki lub dać do oklejenia , a ten do niej "i co jak oddam to zrobisz mi laseczkę ?" ta się wkurzyła zawołała kolegę zaczęła się awantura zbok ich wyzywał szarpał się więc go zatrzymali, ja wtedy weszłam do sklepu ale z tych nerwów najpierw upuściłam arbuza który oczywiście pięknie popękał , potem rozsypałam drobne z portfela , a potem uderzyłam się w nogę. Bezpiecznie sie poczułam dopiero w domu , a rozkleiłam sie dopiero jak wrócił mój mąż .

Powiem tak , nikomu nie życzę takich wrażeń.

Z rzeczy bardziej normalnych to w pokoju dzieci robimy remont , wszyscy śpimy w jednym pokoju , roboty jest dużo czasu  bardzo mało i troche to trwa , ale jeszcze z tydzień i będzie po wszystkim.

Czasu mamy mało na remont bo mój mąż długo pracuje wychodzi z domu o4  rano a wraca o 20, ja pomagam mu jak tylko mogę ale są pewne rzeczy których ja zrobić nie umiem , sama powynosiłam większość mebli z pokoju , zdzierałam farbę , sprzątałam , zrobiłam też dla dzieci tablice magnetyczne potem pomaluje je jeszcze farba tablicową :) do tego będę malowała meble i ściany dla męża zostało tynkowanie szpachlowanie zakładanie karnisza robienie regału na książki, i ustawianie ciężkich mebli, do tego mam masę innych obowiązków codzienne sprzątanie , gotowanie , pranie, zakupy spacery kąpanie dzieci , palenie w piecu na ciepłą wodę , ale piję jedynie do podejścia w tym temacie mojej teściowej którą bardzo lubię ale ostatnio to mnie wnerwia.

Mój dzwoni ostatnio do niej i mówi jej że dopiero wrócił i że remont wolno idzie , no mniej więcej to co wam napisałam a ona oj bo ty sie zamęczysz lepiej zmień pracę i po co ten remont (remont potrzebny bo wilgoć wlazła na ścianę) że nie powinien się tak zamęczać i że lepiej niech sie kładzie już spać. (była godz. 21 dzieci jeszcze nie spały )

mój mówi mamie że nie jest tak źle bo w aucie zawsze sie zdrzemnie tą godzinkę i że ja mu bardzo pomagam , a moja kochana teściowa na to że taka rola żony :/ a ja na to że taka rola męża  by zarabiać na rodzinę , a ona że to już nie te czasy :/

Czasy są takie że ciężko znaleźć pracę na 8 godzin dziennie z dobrą pensją , tak samo jak żona mężowi pomagać musi to w drugą stronę tez tak powinno być ale po co doceniać synową przecież zapiepszanie 24 na dobę to moja rola a mężuś najlepiej niech idzie na 8 do pracy wraca o 16 i leży do góry brzuchem czytając gazetę i pijąc donoszone co chwilę piwo przez żonę . nosz kurw.......... .:<

Całe szczęście że mój docenia to co robię :) <3

Czasy są ciężkie i każda ze stron musi równo zasuwać i mimo padania na pysk dzielić się obowiązkami . AMEN.

Dziękuję tym którzy dotrwali czytając ten wpis do końca i wybaczcie moje marudzenie ale musiałam :D

13 lipca 2015 , Komentarze (3)

Wczoraj tyle się napisałam a jak się okazało wyświetliły się tylko dwa marne zdania.

Więc teraz jeszcze raz.

Koniec miesięcznej przerwy.

Przerwy od ćwiczeń oczywiście, długo nie mogłam ćwiczyć rozległe zapalenie oskrzeli powaliło mnie na łopatki, a każdy wysiłek fizyczny powodował atak duszącego kaszlu, przez cały ten czas była 3 razy w fit parku.

Nie oszukujmy się trochę się rozleniwiłam , tak na dobre ogarnęłam się w sobotę dopiero i to tylko dzięki jednej z was Greto dziękuję za mobilizację i za wszystko inne(kwiatek)

Tak więc w sobotę i wczoraj zaliczyłam cały zestaw ćwiczeń

1 skalpel

2 boczki Tiffany

3 ćwiczenia na ramiona z ciężarkami

4 tabata z Gosią

z takim zestawem ćwiczeń cm. muszą zacząć spadać :)

5 lipca 2015 , Komentarze (11)

Oto dzisiejsza ja i mój synek :)

To był absolutnie cudowny dzień i zapowiada się jeszcze cudowniejszy wieczór ;) spadam kochane trzymajcie się cieplutko :)

29 czerwca 2015 , Komentarze (7)

Zastanawiam się ostatnio o co chodzi czy ja czegoś wcześniej nie zauważyłam czy to się dzieje dopiero od kilku tygodni? nie wiem ale jedno jest pewne strasznie mi sie to podoba , zapewne jak każdej kobiecie .

Chodzi mi o mężczyzn .:D

Zauważyłam ostatnio że coraz częściej się za mną oglądają czy zagadują mój mąż z pewnością też zauważył bo w miejscach publicznych niemal cały czas mnie obejmuje , a jak widzi że jakiś facet patrzy na mnie ,przyciąga mnie do siebie:) nie wiem o co chodzi ale podoba mi sie to fajnie jest wiedzieć że znowu sie podobam.

Ostatnio byłam z synem i koleżanką na spacerku w sumie to jechałyśmy na zlot żagli i pod sklepem zaczepił mnie jeden mężczyzna proponując że moze kupi coś mojemu dziecku np. chrupki , batonika lub coś do picia mnie lub małemu , gdy mu podziękowałam , zapytał czy zechciałabym kiedyś wypić z nim kawę , na końcu powiedziała że mieszka w domu obok i że jak będę czegoś potrzebowała to mam przyjść o każdej porze dnia i nocy :) w piątek znowu go spotkałam ja szłam z synem a on z pieskiem , zatrzymał się i mówi do pieska "patrz jaki ładny chłopiec i jeszcze ładniejsza mama to przez tą Panią spać nie mogę " uśmiałam sie i poszłam dalej ale miłe to było.;)

Do tego mój mąż ostatnio tez jakby inaczej na mnie patrzy rąk nie może przy sobie utrzymać , i teraz znowu jest między nami prawie tak gorąco jak te prawie 13 lat temu . :*

Nie mam pojęcia co się dzieje ale niech się tak dzieje jak najdłużej.

Poczucie własnej atrakcyjności wrosło u mnie do tego momentu w którym chyba nigdy jeszcze nie było. :D

Fajnie po tylu latach czuć się piękną i atrakcyjną :)

Chwilo trwaj :):):):)(alkohol)

Jestem zakochana , dopieszczona i mega szczęśliwa ( mężu uwielbiam Cię )<3

Takich chwil życzę nam wszystkich i oby one trwały i trwały i trwały :)<3:*(kwiatek)

28 czerwca 2015 , Komentarze (12)

eh i znowu przerwa w pisaniu pamiętnika z przykrością muszę stwierdzić że ja tu chyba jednak nie pasuję , nie mam tu nikogo kto by mnie wspierał nikt nawet nie zauważy jak zniknę z vitali więc chyba nic tu po mnie .

Ale z cała pewnością nie przestanę zaglądać do waszych pamiętników , mam tu kilka ulubionych do których zaglądam każdego dnia .

Nie przestanę też walczyć o lepszą wersję siebie , mimo że od bardzo dawna moja waga stoi, kiedyś przecież zacznie spadać , nie może byc inaczej.

Trzymam kciuki za was wszystkie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.