Nadszedł czas na podsumowanie tego co sie ostatnio wydarzyło, co udało mi się osiągnąć, a co nie wyszło.
Miesiąc nie był łatwy, nie był należycie wypełniony ćwiczeniami, a dieta wahała mi się, ze względu na nawał kłopotów.
Bywało, że zjadałam po 1400 kcal dziennie, co przy moich problemach zakrawa na katastrofę. Bywało też, że grzecznie jadłam w granicach 900 kcal.
A oto co udało mi się osiagnąć przez ten miesiąc:
nie jest to może imponujacy wynik, ale posuwam się do przodu.
Z wymiernych korzyści: mieszczę się w nowiutki dres który od początku był za ciasny i chodzę w nim na siłownię ;)
trzymajcie kciuki za utratę pierwszych 5 kg i dobicie do -10 kg na suwaczku!
pozdrawiam cieplutko
raznazawszee
20 marca 2013, 20:57piękny wynik :) super.. gratuluję !!
adrift
20 marca 2013, 19:01świetny wynik! I w wadze i w centymetrach! Gratuluję!
siostrajulita
20 marca 2013, 16:374kg to dobry wynik w miesiąc;) Fajnie, że nie poleciał ci biust, ja mam z połowę mnniejszy już
adorablee
20 marca 2013, 16:14powiem Ci, ze widze to pozytywnie. Wszedzie byl spadek, oprocz szyji, piersi i uda, czyli tutaj niema tragedii, a raczej fajnie, że w piersiach zostało! ;D Kibicuje kolejnym 30 dniom.
hannahblue
20 marca 2013, 14:42Ale świetnie!! Bomba! Kochana straciłaś w sumie 20 cm, a to tylko miesiąc!! Tez bym tak chciała :) Mi miesiąc minie dopiero 31 marca, mam nadzieję że będę miała podobne wyniki, bo Twoich to tylko pozazdrościć :):) I to na dodatek straciłaś w brzuszku i biodrach a piersi zostały... super :)
LadyMC
20 marca 2013, 14:40900 kcal? Chyba żartujesz...
seduction
20 marca 2013, 14:36Super!! :) Gratuluje pierwszego sukcesiku i powodzenia dalej :) Kurcze, aż dziwne, że w udach nie ma różnicy, może źle zmierzyłaś? :)