Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta, święta i po świętach


Przede wszystkim, to życzę Wesołych świąt wszystkim, którzy to czytają i jeszcze mają poniedziałek.

U mnie dzień się kończy.

Nie wiem, czy przestawiłam się na tutejszy czas, bo wszystko jest inaczej niż zwykle.

Otóż, na przykład dzisiaj wstałam o 5:00 rano. Trochę celowo, ale nie na siłę. Po prostu postanowiłam, że jeśli wstanę o piątej, to pójdę na wschód słońca nad morze. Miałam iść z Młodą, ale ta powiedziała, że olewa i przewróciła się na drugi bok. Więc poszłam sama.

Potem pobiegałam. Biegam tu codziennie, bo mam czas, bo mi się chce. Bardzo powoli, z odcinkami marszu, bo teren jest bardzo zróżnicowany, nawet nad morzem. Nie takie duże dystanse, jak w Polsce, tak ok. 8-12 km. No i po bieganiu prysznic i z nudów poszłam z kawą do wyrka. Zasnęłam i spałam do południa. Spałabym dalej, ale uznałam, że to bez sensu. Wyciągnęłam tatę do buszu. Tam jest (była) taka fajna ścieżka na klif. Zamknęli ją, ale i tak poszliśmy (zresztą nie tylko my - jak widać, dużo tu takich niezdyscyplinowanych buntowników). Idzie się przez las (busz), po schodkach w górę.

Później są drabinki. A na końcu zamknięta bramka, którą da się bokiem obejść. I wychodzi się na punkt widokowy.

Po drodze drapnęłam się w piszczel jakimś badylem. Nie poczułam tego w ogóle. Ale jak już wracaliśmy zobaczyłam, że mam cały dół nogawki w krwi. Wyglądało to jak z jakiegoś horroru. 

W dodatku jakiś potwór wleciał mi do oka. Na szczęście udało się go eksmitować.

Potem nazbierałam buszowych kwiatków dziko rosnących i mamy taki bukiet na stole:

Normalnie to wszystko rośnie, kwitnie na dziko. 

Potem kolejny prysznic, bo wróciłam skrwawiona i spocona jak mops. I znowu do wyrka. Tym razem o dziwo nie zasnęłam, słuchałam sobie spotify i tak jakoś dobrnęłam do wieczora. 

Wiecie co, jakiś czas temu, może z 2-3 tygodnie przed wyjazdem z Polski zaczęli do mnie wydzwaniać obcy ludzie. Twierdzili, że oddzwaniają, że ja do nich dzwoniłam. Ale nie dzwoniłam. Nie miałam ich w wychodzących połączeniach. Ale tych telefonów było sporo. Byłam dwukrotnie u operatora, raz gadałam na czacie z pomocą - rozkładają ręce. Jeden bardziej ogarnięty powiedział, że może to gdzieś zgłosić jako reklamację. Ale to było dzień przed wylotem, a ja akurat nie wzięłam wtedy dowodu i odłożyłam to do "po powrocie". Tutaj też mi ludzie dzwonili, ale nie odbierałam, bo i oni i ja ponosilibyśmy spore koszty. Nawet ktoś mi napisał SMSa, że zgłosił mnie na policję. No super!

W końcu wkurzyłam się i włączyłam tryb samolotowy. Zastanawiam się ile tych prób połączeń tam jest. 

Wiem, że to przez jakieś bramki internetowe. Tylko czemu ktoś tak zafiksował na moim numerze telefonu? Nie chcę go zmieniać, mam go od zawsze. Cóż, jak wrócę, to zgłoszę tę reklamację, a może też sama pójdę na policję i powiem co i jak. 

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    27 grudnia 2022, 19:07

    Napisz reklamqcję w formie pisemnej. W jakiej sieci masz kartę?

    • ggeisha

      ggeisha

      27 grudnia 2022, 20:51

      Orange

    • kasiaa.kasiaa

      kasiaa.kasiaa

      28 grudnia 2022, 09:04

      Opisz sytuację, na stronie jest możliwość, napisz ile jesteś klientem i że prosisz o weryfikację, co było powodem, przyczną takich błędów połączeń 😉

    • ggeisha

      ggeisha

      28 grudnia 2022, 20:15

      Tak zrobię. Dzięki.

  • Sunniva89

    Sunniva89

    26 grudnia 2022, 21:50

    jezu ale tam pięknie, marzenie... do mnie wydzwaniają z ....Mali żeby mnie naciągnąc. generalnie nie dajmy sie scamerom.

  • Berchen

    Berchen

    26 grudnia 2022, 17:23

    cos pieknego, dzieki ze sie tym dzielisz , niesamowite, odpoczywaj:)

  • ognik1958

    ognik1958

    26 grudnia 2022, 14:12

    Hnn trza mieć dwa numery i ten drugi na smartwatch tak na wszelki wypadek jak będzie jakaś bieda bo ten podstawowy nie da się utajnić a źródła denoncjacji mogą być wszed, ie nawet w przychodni gdzie daje się numer jak zrobią wyniki a Australia cóz zawsze piękna ja też się kompie ale w Bałtyku jak nie ma fali i..... rekinów uważaj na szczęście chude kaski ich nie neca oby👍

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    26 grudnia 2022, 14:08

    Hej, fajnie, ze opowiadasz o Australii, ciekawych rzeczy sie tu dowiaduje! Pozdrawiam i Wesolych Swiat!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.