Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trochę teorii


Tyle różnych pomysłów, a teoria jest prosta. Ogólnie rzecz biorąc jeśli chodzi o chudnięcie lub o tycie (w sensie nabierania masy mięśniowej, bo raczej nikt prócz zawodników sumo nie chce obrastać w tłuszcz) wszystko sprowadza się do podstawowej przemiany materii oraz całkowitej przemiany materii. I do zdrowego odżywiania.

Żeby określić podstawową przemianę materii (PPM) najlepiej skorzystać ze specjalnych mierników składu ciała, gdyż zależy ona od budowy. Niestety, nie każdy ma taką możliwość, więc z pomocą przychodzą tu kalkulatory i wzory.

Taki prosty wzór do obliczenia podstawowej przemiany materii wygląda tak:

PPM= 665,1+9,53×masa[kg]+1,85×wzrost[cm] - 4,66×wiek[lata]

Podstawowa przemiana materii jest ilością kalorii potrzebną organizmowi na procesy metaboliczne. Najprościej rzecz ujmując, to wydatek energetyczny, jaki zużywa ciało leżąc na kanapie bez ruchu przez dobę. Nigdy, ale to nigdy nie wolno jeść mniej niż tyle ile wynosi PPM, ponieważ jest to niebezpieczne dla zdrowia i grozi takimi skutkami jak:

- destrukcją tkanki mięśniowej, a później także narządów wewnętrznych

- zaburzeniami w pracy układu nerwowego

- brakiem siły, osłabieniem, tendencją do omdleń 

- pogorszeniem nastroju, depresją, kompulsywnym objadaniem się

- spowolnieniem metabolizmu, a przy kolejnym posiłku szybkim gromadzeniem tkanki tłuszczowej

- niedoborami pokarmowymi, brakiem witamin, pogorszeniem funkcji życiowych

- szarą skórą, wypadaniem włosów

- w konsekwencji niezdrowym tyciem

i szeregiem innych przykrych skutków ubocznych.

Oczywiście, w przypadku chorób lub głodówek leczniczych, zdarza się pościć i zjeżdżać poniżej PPM i organizm sobie z tym radzi, ale nigdy nie może być to traktowane jako dieta odchudzająca, gdyż taką nie jest.

Do podstawowej przemiany materii trzeba dodać kalorie, które spalamy na ruch. I tu można posłużyć się wzorem na całkowitą przemianę materii:

CPM = PPM×cz.a

cz.a= 1,4 - 2,3 (np.1,6 przy małej aktywności, pracy biurowej) 

Czyli mnożymy PPM przez czynnik aktywności. No i tu trzeba na czuja ocenić swoją aktywność. Przy czym, znaczenie lepiej po prostu ją zmierzyć. Ale trzeba uważać na pewne kruczki.

Po pierwsze, czas aktywności trzeba odjąć od czasu zużytego na PPM. Bo ćwicząc nie leżymy na kanapie. Zwłaszcza, jeśli aktywność fizyczna jest rozległa w czasie. Wówczas nie można jej tak po prostu dodać do PPM. 

Po drugie, organizm dostosowuje się do wysiłku i ta czynność, która początkowo wymagała większego wysiłku, z czasem będzie lżejszą i mniej na nią będzie wykorzystywanej energii.

Po trzecie, po wysiłku organizm wpada w tryb regeneracji. Widzę to po sobie. Chce mi się spać, robi mi się zimno. Tętno spoczynkowe spada. Obniża się temperatura ciała, ciśnienie. 

No i wreszcie po czwarte, ilość spalanych kalorii na daną aktywność zależy od masy ciała. Czyli wraz z chudnięciem spala się coraz mniej.

Mnóstwo rzeczy trzeba brać pod uwagę, jeśli chce się w miarę dokładnie oszacować CPM oraz PPM. Bo na to wpływa jeszcze szereg innych czynników, o których tu nie pisałam, bo jest ich cała masa. 

_____

No dobra. Jeśli Z GRUBSZA oszacujemy CPM, to żeby chudnąć w zdrowym, sensownym tempie trzeba odjąć nie więcej niż 15% CPM. Żeby budować masę mięśniową należy dodać nie więcej niż 15% CPM.

No OK. A co jeśli mamy taki tryb życia, że leżymy plackiem i CPM = PPM? No w takim wypadku nie zabieramy się za odchudzanie. Niestety, obłożne choroby, rehabilitacja, unieruchomienie, to nie jest czas na redukcję. Staramy się nie przekraczać CPM, ale też nie jeść mniej. Do odchudzania wróci się, kiedy będzie można wdrożyć choćby minimalną aktywność fizyczną. 

________

Mając już obliczone ile jeść kalorii, ważną sprawą jest to, co jeść. Oczywiście, z punktu widzenia samego procesu chudnięcia, ważny jest jedynie bilans kalorii i schudnie się na deficycie zarówno jedząc zdrowe, dobrze skomponowane posiłki, jak i jedząc śmieci, puste kalorie itp. Ale to drugie jest głupotą, bo po pierwsze, taka dieta będzie trudna do utrzymania, gdyż przy śmieciowym jedzeniu organizm będzie wciąż niedożywiony i będzie domagał się pokarmu, a po drugie, poleci odporność i zdrowie. 

Żeby zdrowo jeść trzeba mieć wszystkie potrzebne składniki odżywcze. I tak:

1) Węglowodany. Składniki energetyczne. Najlepiej złożone, bogate w błonnik, pełne ziarna, warzywa i owoce. Powinny stanowić 45-65% dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Czyli np. przy diecie 2000 kcal, węglowodany powinny stanowić 1000 kcal, czyli licząc, że 1 g węglowodanów dostarcza 4 kcal, powinno się jeść 250 g węglowodanów dziennie.

2) Białka. Niesamowicie ważne i najczęściej spożywane w niedomiarze. Białka są składnikiem budulcowym ciała. Powinny być dostarczene w ilości 0,8 - 2,7 g/ kg masy ciała, przy czym podczas odchudzania nie powinno się schodzić z białkami poniżej 1,8 g/kg masy ciała. W przypadku mojej wagi wychodzi to 144 - 216 g. Cholernie dużo! Białka dają poczucie sytości, są budulcem mięśni, wspierają układ immunologiczny i tym samym odporność. 1 g białka dostarcza 4 kcal. U wegan trzeba uważać, bo najczęściej produkty białkowe mają jednocześnie dużo węglowodanów, co trzeba uwzględnić.

3) Tłuszcze. Reszta kalorii powinna pochodzić od zdrowych tłuszczy (nie trans). Orzechy, oliwa, masło orzechowe, awokado, masło, tłusty nabiał, śmietana, żółtko jaja - to świetne źródła tłuszczu. Mięsożercy mogą jeszcze dołożyć ryby, bo tłuszcz z mięsa jest raczej niewskazany. Tłuszczy nie należy zaniedbywać, gdyż są składnikiem energetycznym, rozpuszczalnikiem witamin, skadnikiem błon komórkowych, odpowiadają za regulację systemu hormonalnego, chronią narządy, no i są nośnikiem smaku. Wreszcie są konieczne do prawidłowej pracy mózgu. 1 g tłuszczu dostarcza 9 kcal.

_____

Tyle teorii. Warto to znać. Warto sobie co jakiś czas skontrolować ile jemy, co jemy i jak to wpływa na zdrowie. Oczywiście, codzienne ważenie, obliczanie może prowadzić do natręctw i nie da się tego po prostu precyzyjnie obliczyć, bo każde ziarno ma inną ilość skrobii itd. Nie pisząc już o zmiennej przyswajalności kalorii zależnej od niemal wszystkiego.

Ilość i pory posiłków są obojętne, wręcz badania wskazują na to, że większe przerwy między posiłkami (4-6 godzinne) sprawiają, że ładnie pracuje gospodarka cukrowo-insulinowa. Opada poziom glukozy, uruchamiają się procesy odnawiające poziom glukozy, uaktywnia się glukagon, mający za zadanie podnosić cukier w krwi, a tę glukozę będzie uzyskiwał z kwasów tłuszczowych z tkanki tłuszczowej. Dłuższe przerwy między posiłkami wspierają więc odchudzanie.
Ilość posiłków należy dobrać do swojego trybu życia i preferencji. Pory posiłków dobrać do swojego chronotypu. Jeśli ktoś wstaje głodny, to je od razu, jeśli woli zjeść śniadanie w południe, to też jest OK. Ostatni posiłek ok.2h przed snem, żeby organizm strawił i czas snu przeznaczył na regenerację. 


i tyle.

Oczywiście to czysta teoria a życie pisze różne scenariusze :)

  • barbra1976

    barbra1976

    27 września 2021, 10:52

    Uhu! Przy takiej ilości węgli to ja bym w drzwi się nie zmieściła. Każdy z nas ma inną na nie "tolerancje", są tacy, którzy nawet stu gramów dziennie nie mogą.

    • barbra1976

      barbra1976

      27 września 2021, 10:54

      Kiedyś miałam epizod z fitatu. Ważeniem, leczenie, sprawdzanie. Nigdy więcej.

    • ggeisha

      ggeisha

      27 września 2021, 11:12

      Wiesz, w to wchodzą wszystkie węgle. Te, które są w warzywach czy produktach mlecznych też. Ja zawsze jem za dużo węgli, musiałabym całkiem wykluczyć wszystkie ziarna, produkty zbożowe itp. żeby nie przekraczać tej normy.

    • barbra1976

      barbra1976

      27 września 2021, 11:25

      I tak wlasnie robię, dostarczam wegle z warzyw i owoców. Przeważnie, bo wiadomości, że różne rzeczy czasem wpadają.

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    27 września 2021, 06:04

    Bardzo dobrze wyjaśniłaś wszystko 😍

  • Konwalia_1

    Konwalia_1

    26 września 2021, 14:11

    Tak, bardzo pomocny artykuł. Również dziękuję. Przeczytam od deski do deski. ❤️

    • ggeisha

      ggeisha

      26 września 2021, 14:37

  • deszcz_slonce

    deszcz_slonce

    26 września 2021, 01:42

    Wow masz niesamowitą wiedzę chyba zachowam sobie twój wpis w formie screena

    • ggeisha

      ggeisha

      26 września 2021, 01:43

      Ściągałam. Sama sobie to ku pamięci tu zamieściłam :'P

    • deszcz_slonce

      deszcz_slonce

      26 września 2021, 11:21

      Heh ale mimo wszystko bardzo pomocny artykuł

    • ggeisha

      ggeisha

      26 września 2021, 11:23

      Dzięki :)

  • Mantara

    Mantara

    25 września 2021, 19:08

    Dokładnie tak, znamy podstawy a każdy z nas musi znaleźć klucz do swojego organizmu. To jak z dziećmi. Troje z jednych rodziców, każde inne, do każdego trzeba mieć inne podejście. Tak z naszymi metabolizmami, teorie trzeba przez sito chorób, trybu życia, skłonności, preferencji przesiać.

    • ognik1958

      ognik1958

      25 września 2021, 19:38

      wiesz każdy samochód jest inny ale mój mechanik znajduje jakieś uogólnienie do naprawy wszystkich aut danej marki i nie dajmy się zwariować ze nie ma żadnych wniosków dla wielu wiesz prawda jest gdzieś po środku i jakieś doświadczenia z naprawy jednego samochodu można przełożyć na inny i dlatego są instrukcje poparte doswiadczeniami na innych autach pozdro

    • ggeisha

      ggeisha

      25 września 2021, 19:54

      Masz rację. Nie uwzględniłam w tym wielu czynników. Chorób metabolicznych, spadku szybkości z powodu menopauzy, czy stosowania zbyt restrykcyjnych diet. To takie ogólne zestawienie. Oczywiście, każdy przypadek trzeba traktować inaczej.

    • ognik1958

      ognik1958

      26 września 2021, 15:59

      kurcze moje twoje nie ruszymy jak bedziemy sie zabezpieczać ze kazdy przypadek rózny to nie ma rady na porady i nikt nic nie powinien nikomu doradzic a jednak ....jak bedziesz wszamac ile wllezie to nie ma dupy po miesiacu nie zmiecisz sie we własne spodnie choc byc moze jestes zupełnie inna

    • ggeisha

      ggeisha

      26 września 2021, 16:21

      Komentarz został usunięty

    • ggeisha

      ggeisha

      26 września 2021, 16:23

      A gdzie chcesz ruszać Tomku? Czy ona napisała coś na ten temat, że ma zamiar "wszamać ile wlezie"? Po prostu potwierdziła fakt, że trzeba poznać i zrozumieć swój organizm i uwzględnić indywidualne czynniki.

  • ognik1958

    ognik1958

    25 września 2021, 18:46

    Witamy w klubie co nie tylko o d...... Maryni choć i to potrzebne by sie wygadać i wysłuchać innych ale ...trza tez pisać o teorii jajogłowych popartej praktyką najlepiej wypracowanej na własnym garbie ... choć wiedza u Ciebie nie 'leje sie nie w zwartych punktach a w opisówce ale nie czepiam się bo szacun to wszystko prawda poza puentą Oczywiście to czysta teoria a życie pisze różne scenariusze a to niestety ...dewaluuje wszystko powyższe co sama napisałaś hmm..ja to stosowałem chudłem i wiem ze to u mnie i u innych sie sprawdza a ze sa wyjątki trudno zawsze tak jest ale nie powinniśmy się tym marginesem kierować

  • ognik1958

    ognik1958

    25 września 2021, 18:41

    Komentarz został usunięty

  • Trollik

    Trollik

    25 września 2021, 17:43

    Bo dieta powinna być szyta na miarę i dopasowane do indywidualnych potrzeb. Miłego

    • ggeisha

      ggeisha

      25 września 2021, 17:58

      Tak!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.