Drugi dzień diety. Jest bardzo dobrze, prawie nic nie wymieniałam, dosłownie kilka posiłków. Przyprawiam po swojemu i czasami podmieniam składniki (np. dziś na obiad zamiast makaronu pełnoziarnistego dałam orzo, bo miałam otwarty), ale muszę powiedzieć, że jest spoko. Porcje ok, nie przejadam się, ale o to w sumie chodzi. Muszę zmniejszyć żołądek, rozciągnięty nieustającym podjadaniem i przejadaniem się. Czuję się super, ale to oczywiście "honeymoon phase" - miesiąc miodowy, kiedy motywacja jest wysoka i łatwo trzymać się postanowień. Pracuję nad trwałą zmianą, nie na miesiąc albo rok.
A tu niektóre posiłki:
Dzisiejszy obiad, makaron ze szpinakiem i piersią kurczaka (pierś zamiast dodawać w kawałkach upiekłam w piekarniku, taką wolę):
Kanapki z Camembertem i pomidorem (dodałam sałatę od siebie):
Sałatka z pomidorami, oliwkami i jakiem sadzonym - PYCHA:
Mirin
11 lutego 2024, 16:23Powodzenia!
FutureFitGirl
13 lutego 2024, 15:19Dzięki ❤️