więc dzisiaj na śniadanie wypiłam kawę i zjadłam kostkę gorzkiej czekolady (niski indeks glikemiczny)
W pracy wyskoczyłam do kiosku gdzie udało mi się kupić marwitki, serek wiejski light, sok marchwiowy jednodniowy i mały zestaw sushi. Dokupiłam też malutką sałatkę z kurczakiem i na tym jakoś przejdę ten dzień.
Może nie na 100% zgodne z dietą ale i tak lepiej chyba tak zacząć niż odkładać rozpoczęcie o jeszcze jeden dzień.
A wieczorem przyjadą moje zamówione zakupy, lodówka się wypełni właściwymi produktami i będę miała z czego wybierać :)
fortunkamama
4 stycznia 2013, 09:26często zamawiam prze internet, we frisco.pl przeważnie. duża oszczędność czasu i kupuję to czego naprawdę potrzebuję i nie wściekam się stojąc w kolejnach
madziolinap
2 stycznia 2013, 10:14zamawiasz przez net? ja zaczelam od dzisiaj, ale niestety tez lodowka prawie puista i na kanapkach jade dzis...