Waga jak to ona, żyje własnym życiem, ale pułap jaki osiąga jest ok. więc w porządeczku. Wczoraj miałam w zasadzie dzień bez diety, bo lasania na obiad, poza tym też niedietetycznie, więc ten niewielki wzrost wagi, to mała cena za niesubordynację. W ogóle wczoraj leniwie było bo… na porannych zakupach wpadł mi w oko, prześladujący mnie ostatnio, słony carmel. Ale nie, że jakoś sam był, tylko we flaszeczce :) krupnik słony carmel. Jako, że ja nietrunkowa jestem, a to mnie tak kusiło i popiłam nieźle, to mnie zmogło . Nie dla mnie alko, bo po nim źle się czuje, jak nie ja, czyli pijana. Co innego niewielka ilość w kukułce, truflu, czy nawet baryłce, a co innego prawie pół flaszki. Słaby ze mnie zawodnik :)
Niedziela bardziej aktywna. Skoro świt spacer z psem ,potem szybkie farbowanie włosów, żeby polecieć na działkę, po niezbędne do kompotu, czerwone porzeczki. Czereśni pojadłam przy okazji :) Obiadki trzy, wiadomo i lulu :) Po drzemce szybka kawka i znów na działkę, tym razem na dłużej i efektywniej. Popieliłam, popłakałam nad zjedzoną przez ślimaki kapustą i hostami
popsikałam moje śliwki preparatem na paskudztwa atakujące listki, mąż zebrał czereśnie.
Pomidorki się pojawiają, fasolka szparagowa o dziwo wzeszła, bo dostała sklepowej ziemi, czarna porzeczka zaraz będzie i czerwony agrest. Czekam na maliny, których mam multum krzaków :) niech żyją owocki :)
Nikalaka
7 lipca 2021, 21:00super działeczka, tylko odpoczywać :)
annaewasedlak
5 lipca 2021, 08:31U mnie jedne czereśnie się skończyły ale lada moment będą drugie. Mi te pomrowce wyżarły całą aksamitkę. Pozdrawiam
eszaa
5 lipca 2021, 09:09u mnie jedną czereśnię całkowicie szpaki objadły, dobrze ze mam jeszcze dwie, których te mendy niespecjalnie lubią
Berbla12
4 lipca 2021, 21:17Oj te ślimaki , zabierają mi całą radoche 😭 też mam wszystko zjedzone przez te paskudy . A wagą się nie martw wodę nazbierałaś po wczorajszym. Dobrze ci idzie.
eszaa
4 lipca 2021, 21:29jutro kupie jakies polecane niebieskie granulki i mam nadzieje, ze da sie jeszcze kapusty uratować.
kasiaa.kasiaa
4 lipca 2021, 20:14Ja dziś też u kuzynki czereśnie prosto z drzewa wcinałam 😉
eszaa
4 lipca 2021, 21:29tez tak lubię :)