Musze coś tu skrobnąć, bo została niedokończona historia:)
Balast poświąteczny oczywiście zrzuciłam. Waga zadowalająca, pozostaje pilnować, żeby nie wzrastała powyżej 62kg. Nie liczę kalorii, ani makr, jem co lubię w granicach rozsądku. Pilnuje się z michą, żeby nie przesadzić w popuszczaniu pasa :) A zdarza mi się porządnie grzeszyć :)
Kuleje za to masakrycznie picie wody i aktywność. Zwalam to na porę roku, nie lenistwo ;) Wiadomo, że jak zimno, to najprzyjemniej pod kocykiem, a nie na mrozie. Ale bywa że wybieram się na taki mroźny spacer, tyle że zdecydowanie rzadziej niż kiedyś. Co do picia, to zawsze piłam mało. Herbat nie lubię, woda nie wchodzi, a kawa się nie liczy, no trudno.
Obiecałam sobie, że to moje ostatnie odchudzanie, więc nie pozwolę sobie na ponowne przytycie. Na razie mam motywację w postaci lipcowego wesela, a potem coś się wymyśli :)
Planuje kupić sobie taką oto kreacje weselną, więc gra jest warta świeczki
sachel
23 stycznia 2017, 13:36Jakoś umknął mi ten post i dopiero przeczytałam. Wybór kreacji bardzo fajny, na pewno będziesz w takiej sukience pięknie wyglądać.
annaewasedlak
19 stycznia 2017, 15:14Piękna kreacja bardzo mi się podoba. Na pewno będziesz pięknie wygladać. Pozdrawiam
Elamela.gd
17 stycznia 2017, 19:52dziękuje za komentarz i dobre rady:)))) jesteś super motywacją i nie wątpię że pięknie będziesz wyglądać w takiej sukience :)
DuzaBabaa
16 stycznia 2017, 14:13swietna kiecka ale trzeba mieć dobra talie szkoda że dekoltu nie ma :P
eszaa
16 stycznia 2017, 19:02dzieki, talie mam jak sie patrzy :) a dekolt w tym wieku nie wyglada juz rewelacyjnie, więc ta wstawka mi bardzo pasuje
flisowna
15 stycznia 2017, 12:25Bardzo ładna sukienusia *_* faktycznie trzymaj fason żeby się ładnie na tobie w lipcu układała. Powodzenia
eszaa
16 stycznia 2017, 19:03tydzien przed sie pewnie przestawie na super lekkie jedzonko i wysmukle co trzeba ;)
SzczesliwaByc
15 stycznia 2017, 12:22Powodzenia w trzymaniu wagi. Ja tez nie potrafię dużo pić
eszaa
16 stycznia 2017, 19:03jest motywacja, jest moc :)
luckaaa
15 stycznia 2017, 12:11no sukienka ma fason taki , ze niema miejsca na grzeszki :))
eszaa
16 stycznia 2017, 19:04dopóki waga nie idzie w góre, to i grzeszki sie w limicie zmieszczą :)
Mikiviki
15 stycznia 2017, 12:07Powodzenia Pani! :)
eszaa
16 stycznia 2017, 19:05dziękuję :)