Wieczór panieński (bo na tym ostatnio się zatrzymałam) był SUPER!
Koleżanki przygotowały mnóstwo niespodzianek, w tym zaprosiły wizażystkę - stylistkę, która zrobiła nam przepiękne makijaże i stylizacje:) Wyszło bajka! Dzięki temu mamy super zdjęcia:)
Ślub... było idealnie. Nawet pogoda była jak na zamówienie.
Piękne miejsce, super goście (tylko najbliżsi znajomi, bez ciotek - klotek itd.) Zabawa super (od piątku do poniedziałku:))
Mój mąż wyglądał znakomicie, ja podobno również:)
Po ślubie pojechaliśmy na tydzień do Grecji - zupełnie sami (bez dzieci) - total relax!
No nie ma na co narzekać:))) i fajnie
Na wagę od ślubu NIE WCHODZĘ ze strachu. Od poniedziałku zaczęłam się pilnować, bo od 20 czerwca pofolgowałam sobie strasznie...
Zważę się za tydzień , jak już troszkę się ogarnę dietowo:)
Ale najważniejsze - zaczynam od 26.07 treningi z trenerką personalną ... już nie mogę się doczekać. Dziewczyna jest mistrzynią Polski fitness , jest również dietetyczką, dlatego liczę , że będą efekty!