Pierwszy wpis minął się z prawdą, i to bardzo. Założyłam sobie wtedy, że będę ćwiczyć i trzymać się wykupionej diety, ale ani jedno nie miało miejsca ani drugie. Dopiero w lipcu nastąpiło kolejne podejście. Wtedy też NAPRAWDĘ zaczęłam się stosować do założeń. Żadnych cukrów, nawet owoców, minimum tłuszczu, wszystko pieczone lub gotowane. Warzywa, chude mięso, chude serki, ryby. Hektolitry wody, ewentualnie czasem herbata. Żadnych odstępstw. I tak aż do listopada. Już w październiku odnotowałam -13kg. Byłam zaskoczona, ale tym samym jeszcze bardziej zmotywowana do działania. Niestety, w pewnym momencie pojawił się też zastój.
Minęło w sumie 5 miesięcy. Przez ten czas zdążyłam dietę zmodyfikować niejednokrotnie, sugerując się potrzebami własnego organizmu. Na początku, przyznaję, była bardzo restrykcyjna. Ale później zaczęłam dodawać rzeczy, których wcześniej się bałam. Pozwalam też sobie raz na jakiś czas zjeść coś "zakazanego".
Od dwóch miesięcy wynik był -15kg, wtedy też dołożyłam ćwiczenia w domu 2-3 razy w tygodniu, zauważyłam spadek łącznie -15cm w ciągu JEDNEGO miesiąca. 15cm mniej, nie mogłam w to uwierzyć. Ale po porównaniu zdjęć, zauważyłam znaczną zmianę. Najbardziej oporne są uda, ale od trzech tygodni, oprócz ćwiczeń w domu 4-5 razy w tygodniu, dorzuciłam ćwiczenia na siłowni 4 razy w tygodniu.
Pomiary robię raz w miesiącu, dokładnie 16ego. Więc te w grudniu jeszcze przede mną. Mam jeszcze tydzień, aby dać z siebie więcej. Powoli, ale do przodu. Załączam zdjęcie, porównanie 1ego dnia ćwiczeń kontra 30ty dzień. Ku przestrodze dodam jeszcze zdjęcie z pierwszego dnia diety. A za tydzień dołączę zdjęcie po dwóch miesiącach ćwiczeń. Zobaczymy, czy warto.
Powyżej 1 dzień ćwiczeń VS 30 dzień ćwiczeń 2-3 razy w tygodniu z Ewą Chodakowską w domu.
A tutaj 1 dzień diety (5 lipca 2016) VS 15 listopada 2016:
Trzymajcie kciuki. I powodzenia w dążeniu do własnych celów. Przede wszystkim życzę wytrwałości, bo o to jest najtrudniej. Byle do przodu. Pamiętajcie. Nie poddawać się.
zagrubabuba
11 grudnia 2016, 18:55WOW!!! Ale zmiana!! Gratuluje! Mega !!!!
beaataa
9 grudnia 2016, 21:07OMG!!
SzczesliwaByc
9 grudnia 2016, 18:57Pierwsze zdjęcia jak zobaczyłam to pomyślałam - super, widoczna zmiana w ciągu miesiąca. A później zobaczyłam zdjęcie początkowe i... wow... szok. Gratulacje :) Zmiana genialna :) I co pierwsze rzuca mi się w oczy - brzuch Ci się ładnie wstąpił, nie ma oponki ani nic :) Powiedz mi - od zawsze lubiłaś ćwiczyć? Czy po prostu polubiłaś/wciągnęłaś się dopiero w trakcie?
empiezo
9 grudnia 2016, 19:42Dzięki :) Co do brzucha to prawda, nie pozostał żaden ślad po tym wielkim bałwanie, ale rozstępy skutecznie przypominają o poprzednim stanie rzeczy. A jeśli chodzi o wysiłek fizyczny... Nienawidziłam ćwiczyć :D Chciałabym powiedzieć, że to kochałam, ale prawda jest taka, że na początku nienawidziłam każdego z ćwiczeń, które sobie zafundowałam. Teraz nie mogę powiedzieć, że ich nie lubię, ale zdecydowanie większą frajdę sprawiają mi te wykonywane na siłowni. Zaczynałam od ćwiczeń w domu, na siłowni jestem dopiero półtora tygodnia, więc może to dlatego. Ale w moim przypadku, najgorsze co mogę zrobić, to przerwę od ćwiczeń dłuższą niż jeden dzień - wtedy włącza się leń na całego.
SzczesliwaByc
9 grudnia 2016, 23:07Ale ja lubię słyszeć, że ktoś nie lubił ćwiczyć, a teraz ćwiczy kilka razy w tygodniu - wtedy myślę, że jest dla mnie nadzieja, że i ja to pokocham ;-) Na razie jedynym sportem, który sprawia mi radość jest pływanie, więc zaczęłam od chodzenia na basen :) A Ty od czego zaczynałaś? Możesz mi coś doradzić? :)
empiezo
9 grudnia 2016, 23:26Ze sportów lubię jedynie rower i jazdę na rolkach, ale to rekreacyjnie. A tak naprawdę to zaczęłam ćwiczenia od Ewy Chodakowskiej. Oprócz tego kupiłam skakankę, ale to chyba nie są ćwiczenia dla mnie, mam spory biust i przeszkadza mi przy skokach. Pozostałam wierna Skalpelowi Chodakowskiej. Później dołożyłam siłownię 4-5 razy w tygodniu. W poniedziałki wypada cardio - bieżnia, rowerek stacjonarny, w ostateczności orbitrek. We wtorki ćwiczę ręce i brzuch - na maszynach, a później w strefie wolnego ciężaru (wcześniej rozgrzewka około 15min). W środy wypada trening nóg i pośladków, tak jak w przypadku rąk, najpierw maszyny, a później strefa wolnych ciężarów, rozgrzewka również obowiązkowo. W czwartki wypada trening całego ciała - tutaj odpuszczam sobie ciężary, koncentruję się na przyrządach do ćwiczeń. W piątki różnie, jeśli jestem na siłowni to trochę cardio i maszyn. Oprócz tego codziennie wieczorem Skalpel. Weekendy przeważnie mam wolne od ćwiczeń, chyba że nie mam wtedy zajęć na uczelni :) Jeśli chodzi o ćwiczenia w domu to na początek polecam filmy z youtube, uwielbiam ćwiczenia Agaty Zając, pokazuje dokładnie jak wykonać ćwiczenia. Oprócz tego przydaje się kanał WK, gdzie Saker tłumaczy co, jak i dlaczego pod względem anatomii. Mogę polecić kilka innych jeśli chcesz. :)
aluna235
9 grudnia 2016, 14:14cudnie.gratuluję ciężkiej pracy i pięknych efektów
empiezo
9 grudnia 2016, 18:19Dziękuję
blueberry22
9 grudnia 2016, 13:59Brawo! Wspaniale!
empiezo
9 grudnia 2016, 18:20Bardzo mi miło :) Dzięki
sylwka82
9 grudnia 2016, 13:06Brawo ty !!!!!!!!!!
empiezo
9 grudnia 2016, 18:20Dziękuję!
basiaaak
9 grudnia 2016, 11:54Super!!! Tak trzymaj :)
empiezo
9 grudnia 2016, 18:20Dzięki :) Postaram się trzymać
RapsberryAnn
9 grudnia 2016, 11:08super! dziewczyno walcz!
soraka
9 grudnia 2016, 10:48SUPER!!!!!!!!! Mega motywacja- cudowna zmiana-> bardzo gratuluje :D!!!!!!!!!!!
empiezo
9 grudnia 2016, 18:19Dziękuję! :))
rosa10
9 grudnia 2016, 09:25Mega zmiana :-0 Gratulacje:-)
Louuu
9 grudnia 2016, 09:06Super, tak trzymaj :)
Nocka23
9 grudnia 2016, 08:24szacun kolezanko !!!!
Nattiaa
9 grudnia 2016, 07:59kawał dobrej roboty, brawo!!!
agnieszka.1988
9 grudnia 2016, 07:56Wow :) Gratulacje :* Walcz dalej już tyle za Tobą :) Zazdroszczę konsekwencji i dyscypliny
empiezo
9 grudnia 2016, 18:23Dzięki :) Jeszcze daleka droga niestety, no ale grunt to się nie łamać
Majkkaa4
8 grudnia 2016, 22:26brawo!
empiezo
9 grudnia 2016, 01:36Dzięki :)
CzystaKarta
8 grudnia 2016, 22:04No nieźle :D Naprawdę ogromna różnica. Tylko tak dalej:)
Berchen
8 grudnia 2016, 21:10Jesus, jaka roznica, gratuluje, niezle mnie zmotywowalas, dzieki za zdjecia i zycze powodzenia.
empiezo
9 grudnia 2016, 01:36Cieszę się, że zmotywowałam! Wy też mnie motywujecie :)) Również powodzenia
maxxii
8 grudnia 2016, 21:08wow, ogromna zmiana ,oby tak dalej! :)
empiezo
9 grudnia 2016, 01:36Dzięki :)) Trzymam też kciuki za Ciebie
gosiasek
8 grudnia 2016, 20:52Pięknie. Oby tak dalej ;)
empiezo
8 grudnia 2016, 20:54Dziękuję :) Trzymam kciuki za nas wszystkie!
roweLova
8 grudnia 2016, 20:29No dziewczyno! Dałaś czadu! Brawo!
empiezo
8 grudnia 2016, 20:53Dzięki za miłe słowa :) To naprawdę motywujące!