Cześć ! Mimo że nie uzupełniałam pamiętnika i ogólnie nie byłam tutaj obecna z zmian swojego wyglądu nie zrezygnowałam. Bardzo polubiłam trening siłowy choć kiedyś nigdy bym nie pomyślała że taka formą aktywności będzie mi dawać aż tyle satysfakcji, przerzucanie żelastwa to jest to Nawyki też zmieniłam ,jem wydaje mi się zdrowo na tyle ile to możliwe i rozsądnie, dużo czytam i testuje to z czym organizm czuję się najlepiej. Kilka miesięcy jadałam ok 1800 kcal , schudłam 11 kg , później miałam przerwę ze względu na maturę jadałam "normalnie" tzn kaloryczności na poziomie cpm,ale cały czas zgodnie z zasadami zdrowego żywienia ,bez śmieci to już jakoś weszło mi w krew choć nie powiem że w ogóle nie ciągnie mnie do sklepowych słodyczy, nie do końca zdrowego jedzenia itp ale szukam lepszych alternatyw, w internecie jest tak wiele inspiracji ,pomysłów i przepisów że "dieta" wcale nie musi być nudna i nie smaczna , ja kocham swoje jedzenie, czasem sobie zrobię luźny posiłek ,ten słynny cheat meal ale nie jest to wcale jedyna chwila szczęścia w ciągu tygodnia
Zbliża się lato a mi zostało jednak jeszcze trochę do zrzucenia , dlatego wracam na okres redukcji, 1700-1800 kcal ,wyliczanie makro , niektórzy to negują że jest się przywiązanym do kalkulatora i wagi, ja nie narzekam ,lubię mieć kontrolę , to mnie motywuję i daje poczucie że wszystko idzie w dobrym kierunku, wracam też do pamiętnika bo to fajna forma zebrania i podsumowania zmian , przy okazji dodatkowa motywacja ,trzymajcie kciuki żeby wszystko było zgodnie z planem i na wakacje pojechała w końcu ze szczupła, ładną zgrabną sylwetką ! A przy okazji cieszyła się tym dłużej, teraz już właściwie redukcje planuję na 2-3 miesiące a potem raczej powolne dodawanie kcal utrzymanie, zobaczymy co będzie!
A ,i dodaje takie małe porównanie ,między tymi zdjęciami jest o 5 kg różnicy , nie mogę znaleźć zdjęć 80 kg+ , uciekłam wtedy od aparatu więc nie wiem czy coś odkopie ale może się uda ,wtedy wstawię na pewno :)