Wróciłam po urlopie i zaczynam od nowa, ale już konkretnie z ustalonym jadłospisem i ćwiczeniami. Nie ma sensu się zwodzić, trzeba działać, no więc wczoraj wszystko przemyślałam i działam.
Rano : pomiary i waga, żeby mieć punkt odniesienia.
Waga na pasku- będę gonić, teraz pokazuje 65,6
Mam zamiar dobiec sprintem i obym dała radę.
Magga74
28 lipca 2014, 16:07UUU nie ma co się spieszyć , nadwagi nie masz , ja byłabym mega szczęśliwa gdybym tyle ważyła