Witam Was ponownie Właśnie mijają trzy tygodnie pilnowania się - na wadze mniej o 6 kg :) Niby dobrze, niby sporo, ale "zaczynają się schody"
Zapał mnie opuszcza, tęsknię za łakociami
za normalniejszym jedzonkiem
Wyznaczylam sobie limity na żarełko świąteczne, omijam półki ze słodyczami, zaopatrzenie domu też robię rzadziej, ale nie przeczę, że zdarza mi się zgrzeszyc' jakimś
lub
...
No cóż, najwyraźniej taka już moja natura
Pierwsze kilogramy zawsze traci się łatwiej, a tych następnych do stracenia jest jeszcze z 5x tyle
Nie składam sobie żadnych przysięg i postanowień noworocznych, bo to nic nie daje, powiększa tylko "kaca" gdy się nie udaje
a przecież nie o to chodzi! Zapewne wejdę tu po 1 stycznia i przyznam się (bez bicia) czy podołałam, znaczy - czy przez ten straszny okres dla grubasów przytyłam, utrzymałam wagę, czy schudłam TARAM
i wtedy dam sobie puchar!! Trzymajcie kciuki :) Umiaru życzę nam wszystkim i w święta i w Nowym 2016 Roku :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.