Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zasada nr 37. Nie porównuj się z innymi.


Zastanawialiście się, jak wiele z Waszych decyzji opartych było na zdaniu lub działaniu innych? Nie obejrzeliście jakiegoś filmu, bo X stwierdził że jest jest beznadziejny - choć opis wydawał Wam się niezwykle atrakcyjny. Nie podjęliście decyzji o rozpoczęciu własnej działalności, bo Y zaryzykował i teraz ledwo wiąże koniec z końcem. Nie podjęliście się danych ćwiczeń, bo Z napisała na forum, że nie dają żadnych rezultatów? Całe Wasze życie opiera się na "kto, co, gdzie, kiedy i za ile?"

Dużo osób zaczęło swoją przygodę z odchudzaniem nie ze względu na nadwagę, czy wysoki poziom tkanki tłuszczowej w organizmie, ale dlatego że odstawali oni od swoich bardzo szczupłych znajomych. Powodowało to, że nie czuli się oni dobrze, i chcieli za wszelką cenę dopasować się do otaczających go osób. Obecnie jednak największym problemem są media które kreują nierealny wręcz ideał sylwetki. Bo kobieta najlepiej wygląda przecież w rozmiarze 34 (a nawet 32 jak da radę!), a kaloryfer mężczyzny - oczywiście dokładnie naolejowany by błyszczał - musi być widoczny z odległości kilometra. Bo która z nas nie chciała by wyglądać jak owa modelka mając takiego faceta przy boku... No właśnie, a po co? Czy byłoby lepiej gdybyśmy wszyscy byli tacy sami?

Zawsze uważałam, że posiadanie wzorca, swoistego autorytetu jest rzeczą bardzo ważną i bardzo pozytywną, jednak obecnie zbyt wielką wagę kładziemy na opinii innych osób. Nie obejrzymy filmu, bo X uważa że był słaby - nie bierzemy jednak pod uwagę tego, że może nie być on fanem takiego kina, jakie my preferujemy. Y nie radzi sobie z prowadzeniem własnej działalności, więc my się od tego powstrzymujemy - ale czy wzięliśmy pod uwagę to, jak dużą ma on konkurencje i czy jego reklama była wystarczająca? Z nie osiągnęła rezultatów danymi ćwiczeniami, ale kto jest w stanie powiedzieć czy wykonywała je poprawnie? Czy nie objadała się zbytnio w trakcie planu treningowego i czy nie robiła sobie nadmiernej ilości przerw?

Powstrzymujemy się od realizacji naszych planów, bo inni ich nie zrealizowali.

Chcemy być wyjątkowi, jednak nasze działania dążą do tego by być takimi samymi jak inny.

Czytaj więcej NA BLOGU

  • katy-waity

    katy-waity

    21 listopada 2014, 14:36

    ja mam silna osobowosc, raczej mi sie zdarzylo nieswiadomie narzucac komus zdanie, niz innym - mi. Teraz mam nadzieje,ze moja "osobowosc" wykorzysta swoja sile, aby sobie samej co nieco narzucic ;) (styl zycia, diety);)

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    21 listopada 2014, 09:20

    Dużo zależy do charakteru i siły woli człowieka, gdy jest na tyle silny to sam sobą rządzi, a osoby słabsze są bardzo podatne na działanie czynników zewnętrznych. Takie moje zdanie.

    • DietetyczkaNaDiecie

      DietetyczkaNaDiecie

      21 listopada 2014, 10:46

      no właśnie, prawdopodobnie trafiłaś w sedno :-)

  • Nocka23

    Nocka23

    21 listopada 2014, 07:59

    Faktycznie często tak jest :)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    20 listopada 2014, 22:52

    Mysle, ze czasami, nie umiejac podjac decyzji, chcemy uslyszec czyjes zdanie i ono pomaga nam podjac decyzje. I nie zawsze tego zalujemy. Ale jesli jestesmy przekonani o slusznosci danje sprawy - to naprawde dlugo mnie trzeba przekońywac do czyichs pogladow. Jesli np. Zdecydowalam sie na jakis film, np. Obywatel J. Stuhra, i przeczytalam kiepska opinie, to nie zmienilam zdania. Jak poczytalam 30 zlych opinii, to juz sieq waham. I czy zle robie, jesli mam naprawde malo czasu, zeby pojsc do kina i wybiore film, ktory podoba sie 90% populacji? Chyba nie:)

  • marii1955

    marii1955

    20 listopada 2014, 20:30

    Moim zdaniem , osoby dojrzałe myślą i robią inaczej ... Chudną - a jakże i ćwiczą także ... chcą utrzymać swoje ciało w jako-takim sprawnym i zdrowym wyglądzie . Najbardziej podatne na reklamy są dzieci , młodzież i "starsza" młodzież . Ja jednak nigdy nie powielałam czegoś - bo TAK właśnie inni robili , zawsze byłam i jestem sobą . Jasne - nieraz posłuchałam podpowiedzi w danym temacie , przez inne osoby iii zawsze zle na tym wychodziłam ... należy słuchać swojej intuicji i działać zgodnie ze swoim sumieniem . Jest to najlepszy sposób na uniknięcie rozczarowania . Pozdrawiam :)))

    • DietetyczkaNaDiecie

      DietetyczkaNaDiecie

      20 listopada 2014, 22:40

      słuchać intuicji - to chyba najsłuszniejsze :-)

  • jolaps

    jolaps

    20 listopada 2014, 19:24

    Żyję długo ale nigdy nie kierowałam się takimi zasadami. Dla mnie to dziecinada. Odchudzam się, prowadzę takie a nie inne życie bo chcę. Nigdy nie była papugą i za nikim nie powtarzam co dobre a co złe. Mam własne zdanie a może jestem bardziej dojrzała?

    • DietetyczkaNaDiecie

      DietetyczkaNaDiecie

      20 listopada 2014, 22:42

      dokładnie, myślę że to właśnie z dojrzałości wynika, że człowiek nie chce powielać tego co robią inni tylko robić swoje na własny sposób :-)

  • benatka1967

    benatka1967

    20 listopada 2014, 17:02

    bardzo trafnie , jak zawsze :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    20 listopada 2014, 16:57

    gdy bym to wiedziała będąc nastolatką pewnie teraz nie borykała bym się nadwagą.

  • Anankeee

    Anankeee

    20 listopada 2014, 16:45

    Miło się czyta Twoje wpisy :) Są ciekawe i lekko napisane. Fajnie byloby je wdrożyć w życiu

  • judipik

    judipik

    20 listopada 2014, 14:07

    Fajny wpis i jak zwykle trafnie to wszystko ujęłaś :)

  • kroliczek90

    kroliczek90

    20 listopada 2014, 12:30

    Bardzo dobry wpis :)

  • corall

    corall

    20 listopada 2014, 12:13

    Akurat naśladowanie kogoś w zdrowym stylu życia i odchudzanie, jesli ma się nadwagę to świetna sprawa. Ma się motywację, cel, wzór do naśladowania. Nigdy nie będziemy tacy sami jak inni, nawet nie warto się nad tym zastanawiać. Trzeba żyć swoim życiem, ale jeśli opinia innych jest konstruktywna, to należy wziąć ją pod uwagę.

    • DietetyczkaNaDiecie

      DietetyczkaNaDiecie

      20 listopada 2014, 12:19

      ale czy ja gdzieś napisałam że tego typu naśladowanie jest złe?:) chodzi mi te konkretne przypadki. a cel nie zawsze jest zdrowy, bo często dziewczyny biorą sobie za wzór anorektyczne modelki i wyretuszowane dziewczyny z okładek, a potem popadają w różnego rodzaju zaburzenia odżywiania. "Trzeba żyć swoim życiem, ale jeśli opinia innych jest konstruktywna, to należy wziąć ją pod uwagę" z tym to się w 100% zgadzam :)

    • corall

      corall

      20 listopada 2014, 12:37

      Moim zdaniem można porównywać się do bardzo szczupłych osób, które nie głodują, ale prowadzą zdrowy styl życia, np. moja koleżanka bardzo schudła po tym jak przeszła na zdrowe odżywianie. Jest naprawdę "przeraźliwie" chuda, tzn ma wymiary modelki, a wyniki badań ma lepsze niż jak wyglądała "normalnie". Oczywiście, nie należy popadać w skrajność - szczególnie młode dziewczyny narażone są na takie choroby jak anorekcja, ze względu na to, że one taki efekt chcą uzyskać głodówkami, co oczywiście ni jest dobre. Z kolei wyćwiczony kaloryfer u mężczyzn jest lepszy niż piwny brzuch i wysoki cholesterol. Oczywiście nie pochwalam spożywania ton odżywek, żeby wypracować sobie te mięśnie, ale nie wszysyc tak robią. Myślę, że należy naśladować ludzi w dbaniu o siebie. Ale jak wiadomo u niektórych dochodzi do jakichś obsesji i naśladują innych we wszystkim. Należy być sobą i czerpać po prostu dobre wzorce. Tyle ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.