Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plan żywieniowy - na dzień lenia


GDY   MAM   LENIA :D


Uwielbiam robić tabeli (dosłownie!). Ładnie zrobiona tabelka, sama w sobie zachęca do ćwiczeń czy zdrowego żywienia. Tak, jakby mówiła "to będzie smaczne jedzenie, w końcu jestem tak ładnie zrobiona" (poza mówiącą do mnie tabelką, wszytko ze mną ok :p). Właśnie przygotowałam sobie taką jedną gadającą tabelkę. 


Kiedyś znajoma dietetyczka rozpisała dla mnie plan. Zawierał on w sobie dużo białka bo był dostosowany do pewnych ćwiczeń, które dalej z chęcią wykonuję. Wprowadziłam parę zmian ponieważ ja osobiście diety nie stosuję. Co to znaczy? Pilnuję się z jedzeniem, wykluczyłam parę rzeczy z jadłospisu, ale nie mam konkretnej diety. 

Czasami jednak, nie mam weny lub chęci by myśleć co w tym dniu zjem (te liczenie kalorii i myślenie na co ma się ochotę, a jeszcze jak się okaże, że nie wszystkie produkty są w domu i trzeba lecieć do sklepu... wrrrrr). Wiadomo jak to jest, w dodatku kiedy nie ma się planu na jedzenie, wtedy najłatwiej o wchłoniecie (bo jedzeniem wtedy tego nazwać nie można) zakazanych produktów. Dlatego odświeżyłam plan żywieniowy. Jak będę miała jeden z gorszych dni, to do niego zastosuje :)



Pod całym jadłospisem mam ważną informację, że mogę przekroczyć dodatkowo kalorie (maks 300). Uwzględnione jest to dlatego, że ćwiczę więcej, niż wtedy gdy ten plan był zrobiony.


Cały plan informuję mnie ile mam jeszcze dostępnych kalorii. Przy danym posiłku sama zdecyduję czy chcę ser żółty, jajko czy nutelle (żart :p to jest zakazany produkt). Tak na serio, to jak będę miała ochotę coś jeszcze dodać np. do obiadu, to po prostu będę miała kalorie do wykorzystania :) 


Ps. zwykle jem 5 posiłków dziennie, ale już nie chciało mi się wpisywać, może kiedyś poprawie :)

TABELKI <3

  • Osobkazozz

    Osobkazozz

    25 maja 2017, 19:52

    A myślałam że to ja lubię tabelki, ale przy Tobie to jest nic szecuneczek ;)

  • Shahrazad

    Shahrazad

    25 maja 2017, 18:27

    Ładna tabelka :p chciałabym żeby ktoś za mnie robił tabelki albo najlepiej, żeby za mnie jeszcze gotował ;p Tak jak dziewczyny napisały, dodawaj sobie te 300 kcal! Dodaj sobie warzywek i jednak trochę tłuszczy - oliwki, awokado, rybki to najlepsze!

    • Danira

      Danira

      25 maja 2017, 18:46

      mam dodane 300 kalorii (jest to nawet w tabelce :D) na samym dole taka informacja :)) Noo rybkę bym w sumie też zjadła :D

  • angelisia69

    angelisia69

    25 maja 2017, 14:32

    hehe chyba dietetyczka zostane skoro za takie jadlospisy ludzie placa :P smieszne ale i smutne ze ludzie pokladaja swoje zdrowie takim ludziom.faktycznie bialka mega duzo:jogurty ktore maja wiecej wegli od bialek,jajka wiecej tluszczu a twarog chudy zero wartosci odzywczych bo witaminy lubia tluszcze

    • Danira

      Danira

      25 maja 2017, 14:41

      jak napisałam :P jest zmodyfikowany przeze mnie i wzorowany na jej jadłospisie :P W dodatku to dodatek, kiedy nie mam planu na jedzenie (wiec jeden dzień na nim nic mi nie zrobi :P). Jak już chcecie pośmiać się z jadłospisu to jestem tutaj :PPP to ja go tak "dopieściłam" :P no a nie da się ukryć, że dietetyczką nie jestem i pisałam to co mam ochotę zjeść, nie myślałam, że robię taką masakrę :P Git :p wiem już do jakiego zawodu mam się nie zbliżać :P (naprawdę nie ironizuję i śmieję się z siebie :) nie myślałam, że tak rozwalę wam system :P). Macie rację to nie jest plan na odżywianie się przez cały czas, ja go dostosowałam po prostu do siebie, na dni kryzysu :)

  • wiolaWRG

    wiolaWRG

    25 maja 2017, 14:31

    Ja mam taką tabelke na cały rok opłat :D Taka kolorowa, wisi na lodówce, a najlepszą frajdę ma mój jak może stawiać haczyki i opłaty zmienne się zmniejszają :D A kolejna wielka tabelka w pokoju gdzie cwicze, taka na z 2 kartek A3 :D i nastepna w notesiku tabelka ale mala :D Tabelki są super :D

  • snowflake_88

    snowflake_88

    25 maja 2017, 14:20

    Chroń nas Panie przed takimi ''dietetykami'' ;) Wybacz szczerość ale to jest jakaś masakra że dietetyk mógł ułożyć coś takiego. Jakby z jakiejś bzdetnej gazety wycięty ten jadłospis. Duża ilość białka mnie rozwaliła, tutaj tak na oko nawet nie ma wystarczającej ilości, co dopiero mówić o dużej.

    • Danira

      Danira

      25 maja 2017, 14:35

      Słoneeeczko :DD Szczerość jest wskazana naprawdę, ale spojrzałaś na plan, a nie przeczytałaś do końca co pisałam. Ja go też zmodyfikowałam, a to ma wpływ. Cały plan wygląda jednak się różni. Zgodę się z Tobą, że napisałam dietetyk, ale teraz po latach nie uważam żeby była najlepsza w te klocki, chyba że nabrała doświadczenia (zrobiła jako dodatkowy kierunek, czyli roczny, a w taki czas nie jest się w stanie nauczyć wystarczająco ważnych informacji, by innym nie zaszkodzić - to akurat moje zdanie). Napisałam też duża ilość biała ponieważ całą dietę wpisywałam specjalnie do tego programu fitatu i tak pokazało mi, że jednak jest sporo przekroczone. Dodatkowo napisałam, że była ułożona pod konkretne ćwiczenia, a tak się składa, że do ćwiczeń mam jeszcze coś. Także super, że napisałaś bo ja jestem za tym by zwracać właśnie uwagę na pewne rzeczy :)

  • aniapa78

    aniapa78

    25 maja 2017, 14:07

    Mało tych kcal. Chyba poniżej PPM. Ale dobre są takie gotowce.

    • Danira

      Danira

      25 maja 2017, 14:14

      Weszłam specjalnie na pierwszą lepszą stronę i obliczyło mi, że powinnam jeść 1500 kalorii (wiadomo pierwsza lepsza strona). Kiedyś sama sobie obliczałam i wychodziło około 1400 (1416 było chyba :P ale ja nigdy nie trzymałam 100% liczby kalorii, zawsze było więcej). No i mam jeszcze do dyspozycji 300 kalorii dodatkowych czyli suma to 1650. Cała zabawa polega tak naprawdę na tym, by obserwować swoje ciało i patrzeć z jakim tempem się chudnie no i czy nie jest się zmęczonym czy ociężałym, wtedy wprowadza się stałe zmiany. No i jest to tylko plan na dzień lenia czyli taki bez planu :P

    • Danira

      Danira

      25 maja 2017, 14:18

      w sumie tak się zastanowiłam, to i tak blisko byłaś :D masz oko :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.