Czas płynie, ucieka i pędzi, starcza mi go na tyle żeby szybciutko prześledzić wasze wpisy, czasem skomentować :) już parę razy myślałam o wpisie, już miałam nawet zdjęcia wyrzucanego worka na śmieci pełnego kupnych słodyczy :P i takie tam. Jak już wiecie albo nie wiecie UWIELBIAM ćwiczyć :D (wiem wiem, Naturalna! stany zapalne, ale wszystko z głową, nie mam czasu na przetrenowanie :PP ) JA dzisiaj pokieruję w drugą stronę :) zacznę od źródła, a teraz do dzieła:
"#1 To idealna forma na rozładowanie emocji
Stres, złość, smutek, radość – cokolwiek cię zjada i trapi, dawka ruchu na pewno pomoże. Nie zmienia to jednak faktu, że ruch drastycznie wpływa na nasze samopoczucie – zarówno w przypadku stresu, ale także obniżonego nastroju, depresji czy złości.
Należy jednak pamiętać, że:
- jeśli jesteśmy przewlekle zestresowani, należy zrezygnować z intensywnych ćwiczeń i zamienić je na bardziej wyciszające, relaksujące treningi: joga, pilates, rozciąganie, wzmacnianie ciała
- jeśli męczy nas złość, to odwrotnie: dobrze sprawdzą się intensywne treningi, które dadzą nam popalić
- jeśli martwimy się, potrzebujemy chwili dla siebie, to świetnie sprawdzi się bieganie (długie), joga czy inne formy, w których możemy nieco odpłynąć myślami.
- jeśli mamy obniżony nastrój, smutek, to każda forma treningu będzie dobra!
#2 Opóźniasz śmierć i chronisz się przed chorobliwą, kłopotliwą starością
Wiem, ostry nagłówek, ale nie da się ukryć, że prędzej czy później każdego z nas to czeka. Regularny ruch zdecydowanie pomoże ci opóźnić ten moment. Dodatkowo pamiętajmy, że siedzący tryb życia znacznie skraca długość naszego trybu życia jak i powoduje wiele chorób i schorzeń. Chociażby z tego powodu powinniśmy zadbać o dawkę ruchu – wiadomo, że 15 minut to nic w porównaniu z 8 godzinami siedzenia, ale zawsze to lepsze niż nic. Pamiętajcie, że lepiej przeciwdziałać niż leczyć!
#3 Ćwiczenia sprawiają, że czujesz swoje ciało zupełnie inaczej
I nie, wcale nie chodzi o „endorfinki” czy radość, chociaż oczywiście poprawa nastroju jak najbardziej także jest zaletą treningów. Chodzi mi jednak o coś innego: jeśli ćwiczymy w miarę regularnie, to już po kilku treningach będziemy czuli się inaczej: bardziej zbici, sprawni, elastyczni, silni, żywi. Kiedy mam kilka dni przerwy, czuję się jak rozlazła kulka. Kiedy jednak utrzymuję regularność treningów, czuję się najsprawniejszą osobą na świecie
Poza tym z każdym treningiem lepiej poznajemy własny organizm, poprawia się nasze czucie mięśniowe i świadomość własnego ciała. Rośnie także nasza pewność siebie i przekłada się to na relacje z innymi. Nawet, jeśli nasza sylwetka ma niedoskonałości, które nam wadzą, uczucie po treningu – czucie mięśni, siły, sprawności czy nawet bolących części ciała – sprawia, że czujemy się dużo lepiej.
Zresztą, samo ciało jest inne – nawet nie chodzi o wygląd, a o własne samopoczucie, ale żeby się o tym przekonać, musicie sami spróbować.
#4 Masz lepszą pamięć i jesteś zdolniejszy
Regularna aktywność fizyczna zdecydowanie wpływa na zdrowie… ale także na twoją pamięć oraz umiejętność nauki. Osoby uprawiające sport (w każdym wymiarze) szybciej się uczą, więcej zapamiętują i lepiej im się myśli. Uważa się, że zależność pomiędzy polepszeniem pamięci i szybkością nauki a treningami jest powiązana z jednego powodu: hipokamp (część mózgu odpowiedzialna za pamięć) jest bardzo aktywna w trakcie ćwiczeń. W procesie starzenia się pojawiają się problemy w tym obszarze – stąd często problemy z pamięcią u osób starszych. Niektóre badania sugerują, że regularna aktywność fizyczna zmniejsza uszkodzenia hipokampu pojawiające się z wiekiem.
#5 Trening wpływa na każdy aspekt twojego życia
Osoby ćwiczące regularne są lepiej zorganizowane, bardziej pewne siebie i bardziej skuteczne w osiąganiu swoich celów. Aktywność fizyczna ma też pozytywny wpływ na naszą seksualność (większe libido, lepsze doznania), sen (zmniejszenie problemów z zasypianiem) oraz relacje z innymi ludźmi (osoby ćwiczące mają lepsze nastawienie, są bardziej pozytywne i mniej kłótliwe, a to zdecydowanie sprzyja zarówno zawieraniu nowych znajomości, jak i umacnianiu tych, które już mamy).
SPRÓBUJ SAM
Świata nie zbawię, ale zachęcam do spojrzenia na trening nie tylko jako narzędzie do osiągnięcia „bikini body” i „ciała marzeń”, ale także czynności, która może usprawnić nasze życie, zmienić nasze nastawienie i pomóc nam osiągać więcej sukcesów i patrzeć na codzienność trochę pozytywniejszym okiem. I co najważniejsze – wcale nie musimy ćwiczyć dniami i nocami, by zauważyć różnicę: dużo ważniejsza od częstotliwości jest regularność!
A może Wy zauważyliście jakieś pozytywne aspekty po rozpoczęciu treningów?"
niech moc będzie z Wami :D