No i wy@&$#@am się na starcie. Wczoraj o północy dojadłam porcję pierogów, zupę, wrapa z bananem i masłem orzechowym i pistacje. Brawo ja.
No nic, wiedziałam że tak będzie ale nie ma co się samobiczować. Dziś pościłam do 13:00, zjadłam 2 posiłki + kawa w limicie kcal, (średnio zdrowe to moje jedzenie) zrobiłam 10tys kroków. Jutro do pracy. Będzie łatwiej.
Obiad - pizza
Kolacja - domowe frytki z minimalną ilością oleju, jajka, buraki
Sorbetmalinowy2024
6 stycznia 2025, 14:43I tak świetnie sobie radzisz. Życzę Ci aby dzisiejszy dzień był dla Ciebie lepszy pełen dobrych wyborów. 🩷
Alianna
6 stycznia 2025, 12:17Działaj...
kawonanit
6 stycznia 2025, 11:33Bywa... Działaj dalej 😊
aniloratka
6 stycznia 2025, 11:24nie wiem co doradzic, bo sama sie z tym zmagam. po prostu staram sie i trzymam za nas kciuki
PACZEK100
6 stycznia 2025, 10:38Upadłaś? Powstań, popraw koronę i zasuwaj! ;)
beaataa
6 stycznia 2025, 07:51No cóż, sukienkę trzeba otrzepać, koronę poprawić, wnioski wyciągnąć 😉
NowaJa_86
6 stycznia 2025, 07:25Może to jedzenie o północy było wynikiem zbyt małej podaży jedzenia w ciągu dnia? Czy raczej masz kompulsy?
kasiaa.kasiaa
6 stycznia 2025, 06:54Nie ma ideałów, jutro będzie lepiej 😊