Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#67 Niedziela


No i wy@&$#@am się na starcie. Wczoraj o północy dojadłam porcję pierogów, zupę, wrapa z bananem i masłem orzechowym i pistacje. Brawo ja. 

No nic, wiedziałam że tak będzie ale nie ma co się samobiczować. Dziś pościłam do 13:00, zjadłam 2 posiłki + kawa w limicie kcal, (średnio zdrowe to moje jedzenie) zrobiłam 10tys kroków. Jutro do pracy. Będzie łatwiej. 

Obiad - pizza

Kolacja - domowe frytki z minimalną ilością oleju, jajka, buraki

  • Sorbetmalinowy2024

    Sorbetmalinowy2024

    6 stycznia 2025, 14:43

    I tak świetnie sobie radzisz. Życzę Ci aby dzisiejszy dzień był dla Ciebie lepszy pełen dobrych wyborów. 🩷

  • Alianna

    Alianna

    6 stycznia 2025, 12:17

    Działaj...

  • kawonanit

    kawonanit

    6 stycznia 2025, 11:33

    Bywa... Działaj dalej 😊

  • aniloratka

    aniloratka

    6 stycznia 2025, 11:24

    nie wiem co doradzic, bo sama sie z tym zmagam. po prostu staram sie i trzymam za nas kciuki

  • PACZEK100

    PACZEK100

    6 stycznia 2025, 10:38

    Upadłaś? Powstań, popraw koronę i zasuwaj! ;)

  • beaataa

    beaataa

    6 stycznia 2025, 07:51

    No cóż, sukienkę trzeba otrzepać, koronę poprawić, wnioski wyciągnąć 😉

  • NowaJa_86

    NowaJa_86

    6 stycznia 2025, 07:25

    Może to jedzenie o północy było wynikiem zbyt małej podaży jedzenia w ciągu dnia? Czy raczej masz kompulsy?

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    6 stycznia 2025, 06:54

    Nie ma ideałów, jutro będzie lepiej 😊

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.