Wczoraj miałam dziwny dzień. Zdałam sobie sprawę, że sobie nie radzę - moje kompulsy wygrywają ze mną i czuję się bardzo słaba psychicznie. Rozmawiałam z mężem, który mnie wspiera ale widzę, że nie rozumie problemu - wsumie nie dziwię się, ktoś kto przestaje jeść jak czuje się syty nie zrozumie kogoś, kto rzuca się na jedzenie do porzygu. Pomógł mi wyczyścić szafki z syfiastego jedzenia i uzgodniliśmy, że jeśli nie dam rady, zacznę brać Mounjaro lub Wegovy (mój pomysł).
No i właśnie - ja wcale nie chcę brać zastrzyków, nie sądzę, że droga na skróty przyjdzie bez skutków ubocznych po braniu leku. To jest ogromna ingerencja w organizm. Wiem, że na Vitalii jest grupa dziewczyn, która bierze te leki ze świetnym skutkiem i życzę im jak najlepiej, ale mnie to przeraża. Jednak jeśli nadal nie będę sobie radzić to chyba zrujnuję swój portfel i zacznę brać, bo schudnięcie jest teraz moim priorytetem. Wcale nie chodzi o wygląd, mam średnie wyniki i problemy z kręgosłupem na tyle duże, że muszę schudnąć na już.
Wczoraj zrobiłam eksperyment i uwaga...włączyłam sobie hipnozę na odchudzanie z YouTube na noc. I wiecie co? Dzisiaj nie rzuciłam się na jedzenie 😂😂🤔 może autosugestia działa, mam nadzieję, że działa i mój mózg da się oszukiwać, ja nawet w takie rzeczy nie wierzę 😂😂 będę słuchać dalej ☺️
Dzisiejsze menu w kalorycznej normie:
Śniadanie - 2 jajka, kuskus z warzywami
Obiad - warzywa z tofu i soczewicą
Kolacja - 5 x kulki lindora i trochę popcornu, kanapki z almette
aniloratka
18 listopada 2024, 11:22to nie jest forma na skróty, to jest lek. nawet nie wiesz jak dziwnie jest kiedy nie masz tego głosu w głowie który nie mówi już do Ciebie, że masz jeść, jeść, jeść. kto tego nie przechodzi ten tego nie zrozumie, proste. bycie na wegovy to było coś wspaniałego. męczę się teraz bez, bo głosy wróciły i okropnie mnie to denerwuje. biorąc zastrzyki też trzeba się pilnować, układać jadłospis, ćwiczyć. po prostu ta mentalna walka jest łatwiejsza.
kasiaa.kasiaa
18 listopada 2024, 05:14Ja też jestem przeciwniczką wersji "na skróty". Zawsze są efekty uboczne. Proces odchudzania to czasowa inwestycja, trudna, ale wierzę że dasz radę. Pomysł z hipnozą fajny sprawdzę 😀
kawonanit
17 listopada 2024, 12:05Absolutnie nie mam intencji negować i atakować, ale tak się zastanawiam, co dalej? Zastrzyk to chwilowe rozwiązanie. Nie przestawi głowy, niczego nie nauczy... W pewnym momencie stanie się w tym samym punkcie, co przed decyzją o zastrzykach...
Alianna
17 listopada 2024, 10:12Widzę efekty pozastrzykowe, ale widzę też defekty- dziwny koloryt skóry, nienaturalna chudość nóg i naprawdę nie wiem, czy o to chodzi... W każdym razie ja nie skorzystam. Co do Twojego menu , to za dziewczynami powtórzę- za mało białka, za dużo węglowodanów, no i słodycze... Uwielbiam słodycze, ale one nie są dla nas dobre , niestety.... Jeśli hipnoza pomaga, to kontynuuj. Niezmiernie często nadmiarowe jedzenie ma podłoże emocjonalne ...Pozdrawiam ciepło 😊
Marieke
17 listopada 2024, 09:08Trop z białkiem jest dobry, mogę to potwierdzić ze swojego doświadczenia. Troszkę przyciąć węglowodany, zadbać o białko w każdym posiłku (minimum 25g) i powinnaś odczuć poprawę 🙂 Zastrzyki też budzą moje rozmaite wątpliwości.
K1985
17 listopada 2024, 00:27Rzucasz sie na jedzenie, bo masz za malo bialka w menu. Przy Twojej wadze, to powinno byc ok 100 bialka na dobe a Ty lodami podbijasz kalorie, ale nie ida za tym wartosci odzywcze ii chodzisz po prostu glodna