Myślę że eksperyment wypiekowy się powiódł ^.^ Wczoraj już co nieco napomknęłam, a dziś z czystym sumieniem mogę powiedzieć co i jak. Prawda jest taka że nie wiele zjadłam, właściwie udało mi się jedynie jedną uchronić aby spróbować, resztę wpałaszowały łakomczuszki xd
Tak więc wczoraj zrobiłam - mam nadzieję- zdrowe i pożywne cosie- raczej trudno je podpiąć pod konkretną kategorie wypieków...
Wcięłam 2 całe jajka (miałam M), wsypałam do nich 5 łyżek otrębów owsianych, dużą łyżkę jogurtu naturalnego- sztywnego, cynamon, rozgniecionego widelcem małego banana, sporo żurawiny i goji, łyżkę sezamu, plaster twarogu naturalnego półtłustego, miarkę protein,
Dokładnie wymieszałam i odstawiłam aby otręby trochę spulchniały.. a następnie rozgrzałam piekarnik w 180*C, po czym po łyżce powkładałam masę w papilotki... i bach do piekarnika na około 20 minut.. ;D
Cóż... nawet były pulchne i wyrosły... ot zdziwienie ;D Praktycznie moja wena polegała na wrzucaniu wszystkiego co mi wpadnie w oko do garka ... hihi czasem się opłaca ;]
Piątki jak to piątki, ustawowo wolne od ćwiczeń, chociaż szczerze mi brakowało dzisiaj hasania... zakupy nie dały mi takiej satysfakcji jak bieżnia ;c
Przechodząc do menu:
śniadanie(6.40): garść płatków fitness, z 150 ml mleka 2%, cynamon, goja i jeden "wyrób kreatywności xd "
Na uczelni: zielona herbata, jabłko, bułka z ziarenkami, jajkiem, warzywami (sałata, papryka, ogórek)
Po powrocie(ok.17): Zielona kawa, Mała garstka makaronu.. szpinak zawinięty w łososia, 4 pomidorki koktajlowe, surówka koperkowa 200g, hihi wiem zdaję sobie sprawę że dość dziwne zestawienie... ale jakoś miałam takie apetyty ;p
Kolacja(21): biała herbata, jabłko, goja (może mało.. ale godzina dość późna...)
Powodzenia kochane w dążeniu do celu! ;*
piatek55
29 marca 2014, 21:34Super babeczki :D
siczma
29 marca 2014, 20:19Ja przeglądałam wszystkie wieszaki po kolei, apotem mierzyłam, patrzyłam głównie na to, aby rzeczy nie były 'zkulkowane', zniszczone, brudne no i, żeby były mniej więcej w moim rozmiarze. Spędziłam 2 godziny prawie w tym lumpku. ASama jestem nowicjuszem i panie się ze mnie śmiały, bo nie wiedzialam co zrobić z torebką, gdzie odwiesić, przymierzyć rzeczy itp :D
siczma
29 marca 2014, 20:08właśnie też mamv takie postanowienie- więcej kupować w lumpeksach, mniej kasy wydawać w sieciówkach :D
Meg73
29 marca 2014, 18:22Babeczki wspaniałe. Też mi się takie marzą. Ja również piję zieloną kawę. Jak ją parzysz? Rozdrabniasz w młynku?
Agatkax3
29 marca 2014, 15:31Smacznie u Ciebie i apetycznie wyglądają te wypieki. Tyle,że nie za mało trochę tego jedzonka ?:)
.metallica.
28 marca 2014, 22:58Eksperyment wyglądał i smakował pewnie pysznie - sama chciałabym mieć czasem taką wenę :D
UlaSB
28 marca 2014, 22:54Super, cieszę się bardzo, że pychotki wyszły! Jak zachce mi się kiedyś nareszcie bawić z muffinkami i tym podobnymi, na pewno spróbuję :D
CzekoladowaSilje
28 marca 2014, 22:56to było 30 minut do robienie włączając w to czas pieczenia... więc raz dwa ;p
UlaSB
28 marca 2014, 22:57Super sprawa, i tak zdrowo brzmią... :D