Tak więc czas biegnie nieubłaganie, ale ja się opamiętałam na szczęście!!!
Pierwszy miesiąc było -4 kg ... a potem waga zaczęła wariować.. rosnąć.. stanęła... tragedia !!! Załamałam się tym, i postanowiłam coś zmienić.
Już prawie miesiąc takiego zastoju, a przypomnialam sobie że obciełam kalorie właśnie taki czas temu do 1200. Według tego co się ostatnio naczytałam w książkach i artykułach, dostarczałam za mało, i organizm magazynował i bronił się jak się tylko da.. Więc wracam na 1500 , czyli tyle ile mniej wiecej dostarczałam na początku i waga leciała. Zbyt radykalnie to obcięłam no i mam za swoje !
Tak więc teraz 1500 kcal , 5 treningów w tyg , woda woda i jeszcze raz woda, no i oczywiście bez słodyczy !!!
Mam nadzieję że będzie spadek, ale z ważeniem poczekam sobie około tygodnia a może nawet dwóch !
Efekty muszą być ! Przy tych 1200 kcal miałam mało energi i siły na ćwiczenia przez co unikałam ich jak ognia.
Jeżeli macie jakieś uwagi lub byłyście w podobnej sytuacji liczę na wsparcie i wasze doświadczenie :)
Menu na dziś :
- jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem + pieczywo żytnie z pomidorem
- jabłko
- makaron ciemny z sosem ( został ze wczoraj :) )
- orzechy włoskie
- serek wiejski z pomidorem + kromka żytnia
Aktywność na dziś :
- rowerek 30 min
- ABS Mel B
- trening na spalanie
No i odrobinka motywacji :
karciaa454
19 maja 2016, 18:22Hej kochana:)) Super, że u Ciebie wszystko dobrze i że tak się wzięłaś. Ja też wracam na dobre tory:) W końcu dostałam @ na którą długo czekałam. Poczekam jeszcze ze 2 dni aż mnie brzusio nie będzie bolał i biorę z Ciebie przykład.! Buziaki:*
Walcze-O-Lepsza-Siebie
19 maja 2016, 13:55Ja mam z tym problem, żeby utrzymywać te 1600kcal, bo zazwyczaj udaje mi się zjadać mniej i to też nie dobrze, staram się , żeby nie jeść za mało, bo jest to też bardzo ważne, nie za dużo, nie za mało, tylko w sam raz, a wtedy będzie sukces. Dobrze, że w porę się obudziłaś, że za mało jesz :)
czarna2811
19 maja 2016, 14:05Ja zaczynając swoją drogę obliczałam zapotrzebowanie dla swojej wagi i aktywności i uciełam dla redukcji jakies 500 kcal. I wtedy kaloryczność ktróra mi wyszła oscylowała około 1800 . I złapałam się w pułapkę o której piszesz, jadłam mniej i mówiłam sobie, łał to mi starcza, to może jeszcze uciąć... aż się zapędziłam do 1200 gdzie waga ani drgnie już miesiąc.. wracam więc do tego co na mnie działało, z tym ze teraz już nie będe miala przekonania że tych kalori jest za dużo, bo wiem co się dzieje jak obciełam :)
Walcze-O-Lepsza-Siebie
19 maja 2016, 14:07No ja policzyłam właśnie i żeby chudnąć powinnam jeść jakieś 1600-1700kcal ale jakoś i tak mi mniej wychodzi, bardzo się staram, żeby było właśnie tyle, bo już raz się na tym sparzyłam.
marinaria
19 maja 2016, 12:23Oj to bardzo malutko kalorii. Ja jem 1800 - 2000 z ćwiczeń jedynie orbitrek i waga ładnie leci :) Dobrze, że zwiększyłaś kaloryczność :)
czarna2811
19 maja 2016, 14:00mam nadzieję że w tym był problem, myślę że może nawet trochę podbić jeszcze do góry bo potem nie będzie z czego ucinać :)
marinaria
19 maja 2016, 14:01Dokładnie. Powodzenia życzę!
nikitka89
19 maja 2016, 12:01Powodzenia, mi też waga się majta w te i wewte, ale to trochę moja wina :P Ważne by zachować spokój i się nie poddać :)
czarna2811
19 maja 2016, 14:02owszem, aczkolwiek takie zastoje podcinają nam skrzydła :)
nikitka89
19 maja 2016, 14:40No to niestety prawda :( Ale jak to przejdziemy to będziemy super babki :D
30kg-do-szczesciaa
19 maja 2016, 11:25Ja jak jadłam za mało to tez waga stała
czarna2811
19 maja 2016, 11:31oby to była przyczyna , ze złą kalorycznością .. nie chce nawet myśleć co będzie jak nie poleci w dół :D