Dziś moja mama mnie podsumowała. Zrobiło mi się strasznie smutno.
Cóż powiedziała co myśli..
A mianowicie, że jestem brzydka i gruba. Że nie mam celu w życiu ani żadnego hobby. I że nie mam znajomych i koniec końców zostane starą panna. Jest mną przerażona.
Kolejne cóż..
Jestem gruba ,ale nie uważam się za brzydką osobe. Nie jestem żadną miss okey ale brzydka? "Trace najlepsze lata swego życia powinnam być ładniutka chudziutka." Nie no tak.
Cel? Jaki ja moge miec cel zarabiać pieniądze, tyle. Chce schudnąć ale nie głodząc się. Normalne jedzenie to wg. niej wier*dalanie. Sorry.
Hobby? Nie nie jeżdże konno nie gram na gitaże.
Lubie czytać książki, oglądać filmy, spotykać się ze znajomymi.. Chodzić do klubów..
Nie wiem to chyba normalne?
Ze znajomymi widuje się w weekendy na tyg. nikt nie ma czasu, a tych prawdziwych znajomych moge zliczyć na palcach jednej ręki. Co ja poradze ,że ludzie to k*rwy. Karmią się tym co Ci w życiu nie wyszło. Mam jedną przyjaciółkę, reszta to tylko znajome osoby, przelotne lub bardziej lotne..
A starą panna moge zostać jak mam być z byle kim byle by być to pier*ole.
Nie wiem może ja jakaś nienormalna jestem? Nie wiem. To sie wyżaliłam.. Dobra koniec.
__________________________________________________
Wczoraj byłam grzeczna i nic nie podjadłam. W prawdzie poszłam spać o 3:00 nie mogłam zasnąć.. bo co bo nie zjadłam? ha ha <gorzki śmiech>
Dzisiejsze "wpied*lanie":
1. 3 kanapki z wafli ryżowych z żółtym serem i pomidorem
2. 4 ogórki konserwowe
3. sałatka zwykła z jajkiem
4. miseczka czereśni
5. serek wiejski
powinnam coś poćwiczyć, ale nie mam ochoty na nic na kompletnie NIC.
najchętniej weszłabym pod koc zakryła się po czubek głowy i udawała ,że mnie nie ma.
zajebiście nie?