sposobów jest mnóstwo, a wszystko zależy czym spowodowany jest ów apetyt. Być może wynika on z emocji, które nie potrafią znaleźć ujścia, być może z problemów hormonalnych czy w ogóle zdrowotnych. Nie mniej jednak po wykluczeniu powyższych, wszystko zaczyna się gdzie? wiadomo - w głowie, a dokładnie rozpoczyna się od decyzji. Uświadomienie sobie, że podejmujemy się zobowiązania jest nieodzowne. Późniejsze trwanie w decyzji wzmacnia motywację i daje siły na kolejny dzień.
Ja musiałam uświadomić sobie w pewien sposób, że jestem uzależniona. Tak, tak samo jak alkoholik od procentów, narkoman od narkotyków, ja jestem uzależniona od pewnej kategorii produktów. Później przyszła decyzja. Skoro jestem uzależniona to muszę się wyleczyć, ale nie pomoże mi w tym kawałeczek chlebka czy czekoladki. Alkoholik, który jest na odwyku nie pozwala sobie na pół szklaneczki piwka, czy 100ml wina.
Tym sposobem trwam do dnia dzisiejszego. To 16 dzień.
Wilczy apetyt pewnie da o sobie znać w krytycznym momencie, ale nawet jeśli to będę już umiała mu się przeciwstawić, bo wiem, że podjęłam decyzję i zobowiązanie wobec nikogo innego jak tylko samej siebie ;)
Przesyłam Wam promienie październikowego słońca i moc buziaków na każdy następny dzień :*
p.s. coś dla jednej, małej użytkowniczki ;)
KasiaWarszawa26
2 października 2015, 13:23tez czuje ze to uzaleznienie ale walcze z nim, bo przez rzucanie sie na zarcie potem bede plakac,
Charytka
4 października 2015, 10:48właśnie, a później tylko gorsze samopoczucie i powielanie złych schematów.
kasienka11191
2 października 2015, 11:55Ja zauwazylam ze jem z przywyczajenia nie z glodu ale pracuje nad tym i wiem ze mi sie uda- kwestia czasu i podejscia. Wsłuchac se w swoj organizm jest cholernie trudno :) Powodzenia
Charytka
4 października 2015, 10:47oj to prawda, ja miewam problemy z jedzeniem wieczorami. Załącza mi się głodomór, ale nie jest to kompuls na szczęście :)
Sadpotato
1 października 2015, 23:12Niech wola wola będzie po Twojej stronie :)
Charytka
2 października 2015, 10:00Zawsze jest po mojej ;) Dzięki.
Sadpotato
2 października 2015, 14:22miała być silna wola* :D mózg miał laga ;p
Maarchewkaa
1 października 2015, 21:59Też jestem uzależniona...od czekolady np. ehhh ale trudno...do konca zycia bede bujac sie z dietami ;)
Charytka
2 października 2015, 09:59Tak to już jest, że człowiek raz zacznie się odchudzać, to już później całe życie musi pilnować miski, ale przynajmniej nie możemy sobie zarzucić, że o siebie nie dbamy :)
Maarchewkaa
2 października 2015, 10:00Otóż to ! Święte słowa :)
karanu
1 października 2015, 20:26Wszystko co napisałaś to święta prawda. Tylko trzeba sobie to w głowie wszystko uporządkować . 16 dzień Suuuper jestem dumna z ciebie.
Charytka
2 października 2015, 09:58Z tego co widzę, Ty też pięknie sobie poradziłaś. GRATULACJĘ !!!!! Od teraz z każdym dniem będzie łatwiej, zobaczysz :*
danjol
1 października 2015, 19:09Trzymam kciuki za Ciebie - masz rację wszystko zaczyna się w głowie ... A hasło wyborcze mega :)
Charytka
1 października 2015, 20:21Dziękuję, ja Tobie też kibicuje :)
HiddenGirl
1 października 2015, 17:32Wszystkie uzależnienia to bardzo trudna sprawa. A silna wola jest najważniejsza w naszym uzależnieniu. Trzymaj się :)
Charytka
1 października 2015, 17:52Silna wola to jest to ;) Dziękuję, mam ochotę na kolejne 16 dni ;)