Witajcie kochane! Dziś już o niebo lepszy nastrój - decyzja zapadła, że jedziemy mimo wszystko, tylko przesuwamy wyjazd na niedzielę. Tak więc Wetlino, nadchodzę!
Dziś oficjalny dzień pomiarów przesunięty w wczoraj. Po nadbagażu z zeszłego tygodnia nie ma śladu - dziś 1,1 kg mniej :) Niestety przez ten wypadek przy pracy z zeszłego tygodnia, dwutygodniowy wynik to tylko -0,7 kg, ale i tak się cieszę. Reszta pomiarów wygląda tak:
Nie mam pojęcia skąd te +0,5 cm w łydce. Może nie umiem się mierzyć. Dwa tygodnie temu miałam przyrost w bicepsie, który dziś rano zniknął, więc się szczególnie nie przejmuję. Brzuch mnie za to cieszy ogromnie!
Nie mam za bardzo czasu siedzieć i pisać, musimy się zaraz z Moim zebrać i iść na zakupy, żeby zostawić mu dobrze zaopatrzoną lodówkę na ten tydzień, kiedy mnie nie będzie, dlatego teraz szybko jadłospis z wczoraj:
Śniadanie: serek wiejski z pomidorem i pieczywem pełnoziarnistym - 445 kcal
II śniadanie: winogrona - 104 kcal
Lunch: risotto z kurkami mojej mamy (zapomniałam trzasnąć zdjęcia więc wklejam z poprzedniego dnia - porcja była tej samej wielkości) - 296 kcal
Obiad: kluski śląskie (8 szt.) z sosem pieczarkowym (to jest mały talerzyk, kanapkowy, dlatego nalane po brzegi :D ) - 403 kcal
Kolacja: 2 kromki pieczywa żytniego z wędliną i ketchupem - 226 kcal
Razem: 1476 kcal
Woda: 3 l
Trening: marsz - spalone 222 kcal
Kroki: 5678
Odpuściłam wczoraj trening. @ nawet aż tak bardzo nie dawała w kość, ale cały dzień coś mnie kłuło w kolanie, a mając przed sobą wyjazd w góry wolałam go nie przeciążać. Czy dziś będę trenować nie wiem, prawdopodobnie tak, ale to się zobaczy. No to tyle moje drogie. Wsunęłam śniadanie tworząc ten wpis, więc teraz lecimy do sklepu. Gdy wrócę obiecuję poświęcić czas na nadrobienie zaległości u Was :)
theSnorkMaiden
23 września 2017, 22:20Super spadeczki. Gratulacje;)
Cathwyllt
23 września 2017, 22:20Dziękuję :)
Novacaine91
23 września 2017, 17:26Super pomiary! :) Gratulacje! A te cm, to zresztą sama wiesz, że u mnie podobnie :D Dziś się mierzyłam i nogi niby szczuplej wyglądają, a jednak w łydce i udzie lekki wzrost... więc albo krzywo zmierzone albo hmm... mięśnie rosną? :D
Cathwyllt
23 września 2017, 21:30Właśnie ponoć z mięśniami powinny obwody maleć, więc się zastanawiam o co kaman???
wPatka
23 września 2017, 08:47Gratuluję wyniku :) Udanego wyjazdu :)
Cathwyllt
23 września 2017, 21:31Dziękuję :)
angie65
22 września 2017, 23:53Ejj! Spuer spadki! :D A takiego szczupłego uda, to Ci serdecznie zazdraszczam! :D
Cathwyllt
23 września 2017, 21:32Ja się na nie napatrzeć nie mogę, jeszcze dwa miesiące temu było o 4 cm większe :)
Tetris
22 września 2017, 22:49Jak ja bym kurek podjadł:D Czas zebrać;)
Tetris
22 września 2017, 22:50No i szkoda, że te pieczarki na małym talerzu:D Podjadł by taką dużą porcję;)
Cathwyllt
23 września 2017, 21:33Niestety kalorie ograniczyły wielkość porcji :/
duzaDI
22 września 2017, 18:06z tym brzuszkiem to poszłaś po bandzie też bym tak chciała ja jutro mam pomiary Życzę udanego wypadu
Cathwyllt
23 września 2017, 21:34Dziękuję :)
KochamBrodacza
22 września 2017, 16:35Super że jedziecie w góry :) Czekam na jakieś zdjęcia widoków koniecznie! Wynik uciekających cm super! :) Z tą miarką to faktycznie może być tak, że nie mierzysz na tej samej wysokości, bo i się nie da idealnie w to samo miejsce :D Zobacz już prawie 10 cm w brzuchu a to dopiero początek :) Świetnie idzie o oby tak dalej! :)
Cathwyllt
23 września 2017, 21:34Dziękuję za motywujące słowa! A widoki będą, dużo widoków - jak zwykle :)
KochamBrodacza
23 września 2017, 21:52Proszę! Ja trzymam kciuki za Ciebie bardzo mocno :) To super z chęcią pooglądam tym bardziej że planuję w niedalekiej przyszłości zobaczyć góry bo nigdy nie byłam. :)
aska1277
22 września 2017, 16:13Każdy spadek cieszy :) Menu bardzo apetyczne :) Ja wczoraj też odpuściłam trening z powodu @ ;( Ja ważenie mam jutro, ale juz wiem,że nie będzie kilogramowego spadku, bo mniej wody piłam w tym tygodniu.
Cathwyllt
23 września 2017, 21:36Przykro, że tak dużo osób ma problem z wodą, ona taka ważna... Mam nadzieję, że mimo wszystko zaliczysz spadek - jutro sprawdzę wpisy i mam nadzieję, że będę Ci gratulować! :)
Orzeszek1984
22 września 2017, 15:24super,że sytuacja się u Was polepszyła i w góry wyjezdzacie;-))) kluski slaskie wygladaly apetycznie;D milego wyjazdu i trzymam kciuki,zeby kolano Ci się na wyjezdzie nie odezwalo.buzka
Cathwyllt
23 września 2017, 21:37Bardzo dziękuję :D
angelisia69
22 września 2017, 13:26no i odrazu sie milej czyta i milej pokomentować :P Fajnie ze bedzie wyjazd,fajnie ze sie trzymasz \!Ale pocwicz,nawet lżej ale nie dopuść lenia do siebie.Wiesz ze im dłuższe przerwy tym bardziej nie chcę się znowu w rutyne wpasc!Kluchy slaskie,chyba ze 2 razy w zyciu jadlam.Wyprowadz mnie z bledu badz przyznaj racje: mamine zapewne? :P
Cathwyllt
22 września 2017, 14:25Tym razem moje :) Mój ukochany uwielbia kluski śląskie, więc regularnie je robię, zwykle ogromną ilość i potem mrożę mu już poporcjowane. Zwykle eksperymentowałam z sosami, ale teraz też miałam jeść, to wybrałam najmniej kaloryczny :D A brak treningu to nie z lenistwa. Mnie się średnio raz do roku odzywa lewe kolano, nie mam pojęcia dlaczego i przez parę dni trodno mi chodzić. Dlatego jak poczułam, że coś boli i to tuż przed wyjazdem, gdy je poważnie obciążę, to postanowiłam odpuścić. Teraz sobie myślę, że mogłam chociaż brzuszki porobić, w końcu nie zawsze trzeba ćwiczyć z filmikiem...
angelisia69
22 września 2017, 14:27glupie rowerki czy nozyce z nogami w powietrzu TO JUZ COS ;-)
jarzywo
22 września 2017, 13:10Zazdrośnik się we mnie włączył...też kcem w Bieszczady... Pozdrów ode mnie żubry :)
Cathwyllt
22 września 2017, 14:27Pozdrowię :D Byliśmy w zagrodzie żubrów w zeszłym roku przy okazji wędrówki przez Bukowe Berdo, majestatyczne zwierzęta :)
Nattiaa
22 września 2017, 12:39efekt wow!!! gratulacje :):):)
Cathwyllt
22 września 2017, 14:27Dziękuję :)
lastime
22 września 2017, 12:34Świetnie Ci idzie ;) gratuluję! I miłego odpoczynku ;)
Cathwyllt
22 września 2017, 14:27Wielkie dzięki :D