Uwagi mile widziane :)
Śniadanie: jajecznica z dwóch jaj na papryce (1/4, ok. 60g) i pieczonej piersi z indyka (2 plasterki, ok. 30g), usmażona na łyżeczce oleju kokosowego - 228 kcal
II śniadanie: nektarynka z małym opakowaniem jogurtu naturalnego i łyżką otrąb owsianych - 176 kcal
Obiad: Orkiszotto (65g kaszy orkiszowej i 170g mrożonej mieszanki chińskiej) na łyżeczce oleju kokosowego - 312 kcal
Tutaj nastąpiło zachwianie diety w postaci piwa - 215 kcal
Kolacja: 3 wafle ryżowe z 3 plasterkami pieczonej piersi z indyka, pomidorem i połową kulki mozarelli - 290 kcal
Trening: "Skalpel" Ewy Chodakowskiej
Woda: ok. 2,5 l + 2 kubki yerba mate
Razem: 1222 kcal
EDIT: Piszecie, że mój jadłospis to głodówka. Przyznam, że strasznie mnie to dziwi. Po pierwsze wcale nie czuje się głodna, nawet przez chwilę. A po drugie, wzorowałam się w pewnym stopniu na diecie Vitalii, którą wykupiła moja mama jakiś czas temu. Jesteśmy bardzo podobnej budowy, jedyną różnicą jest wiek, przez co moja mama ma ppm o około 50 niższy ode mnie. Patrzę na te wydruku teraz i widzę kaloryczność poszczególnych dni pomiędzy 1000 a 1150 kcal. Żaden dzień nie osiąga 1200. Skoro takie limity ustalił dietetyk Vitalii, to chyba jest z nimi wszystko w porządku...?
Ale nie po to prosilam o rady, żeby teraz je ignorować. Podniosę moje dzienne spożycie kalorii do 1400-1500, co nieznacznie przekracza moje ppm i zobaczę jak to będzie. Bardzo dziękuję wszystkim za uwagi!
snowflake_88
16 sierpnia 2017, 11:10W sumie to całkiem fajny jadłospis, zdrowo, kolorowo, chyba smacznie, a to też mega ważne, bo nie jest się sfrustrowanym na diecie i łatwiej wytrwać :) Ja bym dodała więcej warzyw, ale to takie moje zboczenie :P No i mało trochę tego jedzenia. Co do PPM to wydaje mi się, że mylisz pojęcia, deficyt kaloryczny odejmuje się od CPM (całkowitej przemiany materii), poniżej PPM nie powinno się schodzić, bo można sobie narobić problemów, np. po kilku takich ''dietach'' tyć od przysłowiowego listka sałaty. Co do diety z Vitalii to niestety nie ma tak pięknie, tam żaden dietetyk nie ustala diety, kaloryczność jest ustalana automatycznie, na podstawie czystej matematyki, mama pewnie ustawiła najszybsze tempo chudnięcia i stąd taka kaloryczność. To jest jeden z minusów diety V., nie uwzględnia się wszystkich czynników, dietetyk na indywidualnym spotkaniu raczej by takiej diety nie ustalił, chociaż takie kwiatki też się zdarzają.
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 11:53Nie mylę pojęć, ale przyznaję, że mogłam mieć złą filozofię, skoro zostałam tu zgodnie zakrzyczana, że się głodzę :) Chociaż jestem przeciwniczką wszelkich tego typu wytycznych, bo nie można całej populacji wepchnąć w jeden wzór z trzema zmiennymi i uważać, że jest ok. Są różne przemiany materii, różne budowy ciała i różne gospodarki hormonalne. Ja mając BMI wskazujące niedowagę, zdrowo się odżywiając i ćwicząc regularnie wciąż słyszałam, że mam boczki i faktycznie je miałam. I nijak się to odnosiło do BMI. Ale staram się poprawić, choć to nie łatwe. Dziś zwiększyłam kaloryczność śniadania do 333kcal, żeby wyrobić 1500 i minęły od niego 3 godziny, zbliża się czas II śniadania, a ja wciąż czuję się okropnie pełna :( Dziękuję za Twój komentarz i za to, że ktoś wreszcie wytłumaczył mi skąd się to 1100kcal u mamy brało!
NaDukanie
16 sierpnia 2017, 09:46To zależy czy twoja mama podczas tej diety ćwiczyła. Plus mama starsza to metabolizm spowlniony co jest podyktowane wiekiem. Jeśli ćwiczysz to możesz spokojnie jeść więcej bo potem nie będziesz miała z czego " obciąć " tych kalorii. Powodzenia
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 09:51Chodziła na siłownię trzy-cztery razy w tygodniu. Liczyłam wczoraj, jej ppm to 1360, dlatego nie potrafię zrozumieć dlaczego wszyscy krzyczą o głodówce, skoro tutejszy dietetyk tak ustalił, a chyba nie utworzyłby diety, która mogłaby zaszkodzić. Mama schudła i utrzymała wagę....... cóż, rok :P Do ostatnich świąt, kiedy dorwała się do wszystkich istniejących ciast na raz :D
NaDukanie
16 sierpnia 2017, 09:54Nie wiem ile masz wzrostu i ile ważysz w tym momencie więc jakby ciężko powiedzieć na bank że robisz źle czy dobrze. Wiesz no ja mam bardzo indywidualne podejście. Jeśli jesteś najedzona, zadowlona i chudniesz to ok. Tylko potem trzeba ostrożnie wyjść z tych niskich kalorii. Na mnie dieta Vitalii nie działała zbytnio. Za ro coś innego jest idealne. Także rób jak uważasz, słuchaj swojego ciała w razie czego modyfikuj :)
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 10:04Dziękuję Ci za słowa wsparcia!
malakasia863
16 sierpnia 2017, 08:44bardzo fajnie , nie powiem ze nie . bylam kiedys na diecie 1500kcal schudlam na niej okolo 12 kg ? teraz chcialabym wrocic do swojej wagi przed ciaza - 52 kg ale gdy znowu przechodze na ta diete wytrzymam tydzien dwa i znowu sie obzeram bo inaczej tego nazwac nie moge .... czuje sie ciagle glodna . to jest tragedia , przeciez wiem ze jeszcze 2lata temu dalam rade a teraz nie potrafie .... wiec wiem ze schudnac mozna nawet jedzac produkty z lodowki ktorych nie chcemu wyrzucac :) tylko nalezy liczyc kalorie . co do swojej "przypadlosci" kupilam diete na vitalii i zaczynam od piatku :)
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 09:42Trzymam za Ciebie kciuki! Obyśmy obie wkrótce ujrzały na wadze wymarzone 52 :)
be.fit.2015
16 sierpnia 2017, 00:121200 kcal to ilość dla trzylatka, a nie dorosłej baby. Dałabym więcej warzyw i mięsa. Tez kiedyś uważałam ze skoro nie jestem głodna to 1200 mi wystarczy. A nic bardziej mylnego. 1200 to Głodówka dla organizmu dorosłej osoby. Jadalnym te minimum, które jest powyżej naszego PPM, a tak poza tym to wszystko wyglada smacznie, tylko zwiększ ilość kalorii. Raczej nie chcesz sobie rozwalić układu hormonalnego? :)
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 09:45Czarny humor mode on: już mam rozwalony :/ w tym problem, że mój układ hormonalny zawsze sprawiał problemy i nawet biorąc tabletki hormonalne nie jest w pełni dobrze. Pójdę za radą i postaram się dołożyć kalorii, dziękuję :)
MadMed
15 sierpnia 2017, 23:42Białkowo-tłuszczowe śniadanka omnomnom :D Co prawda dla mnie 1222kcal to jakieś 2/3 dziennego zapotrzebowania na energię, ale michy wyglądają cacy! :)
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 09:46Omnomnomnom, racja - u mnie w dzień wolny to wręcz obowiązkowe, bo po niczym nie ćwiczy się tak dobrze jak po śniadanku białkowo-tłuszczowym ^^
Bridget.Jones
15 sierpnia 2017, 23:17koniecznie dodaj do śniadania jakieś węglowodan (razowy chleb czy buka ciemna). Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia ;) i tak całe zostaje na energię przetworzone więc na luzie rano mozna więcej zjeść. Powodzenia :)
Bridget.Jones
15 sierpnia 2017, 23:19P.S Wydaje mi sie ze pozostałe posiki sa lepiej niż ok, nie uważam że coś jest nie tak, tylko ten chlebek do śniadania bys mogła dodać :P
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 09:47Dziś dodałam, dziękuję za radę :) I dziękuję za Twój nick, dzięki niemu w końcu zabrałam się za czytanie "Dziennika Bridget Jones", bo w sumie wstyd nie znać :D
KochamBrodacza
15 sierpnia 2017, 22:45Widzę, że mamy dokładnie ten sam problem. Ja dziś starałam się zjeść więcej kcal ale było ciężko, trzeba chyba próbować stopniowo.
Cathwyllt
16 sierpnia 2017, 09:48Nie jest łatwo, ale damy radę. Kto, jak nie my?
KochamBrodacza
16 sierpnia 2017, 17:06No pewnie! ;)
theSnorkMaiden
15 sierpnia 2017, 22:37Ja to bym dolozyla warzywa,mieso lub rybke moze jajka. Obiad om om musial być smaczny. Uwielbiam kasze wszelkiego typu
silene_1310
15 sierpnia 2017, 16:33Ot, normalne jedzenie, jak na tę chwilę czujesz się z nim dobrze, to nikt i nic ci nie przemówi głosząc, że powinnaś jeść więcej tego czy owego. Masz dostęp do internetu, sama w pięć minut sprawdzisz, co z tym menu jest ewentualnie nie tak :).
ConejoBlanco
15 sierpnia 2017, 16:07Cóż, głodówka poniżej PPM, co ty się rozpisywać. A żeby schudnąć trzeba jeść poniżej CPM, a powyżej PPM, tak to można się tylko do jojo doprowadzić - zresztą jak widać jojo nie jest Ci obce.
Cathwyllt
15 sierpnia 2017, 17:09Komentarz został usunięty
Cathwyllt
15 sierpnia 2017, 17:1015 sierpnia 2017, 17:09 Nie wiem czy to wciąż jojo skoro moją docelową wagę po poprzednim odchudzaniu utrzymałam 5 lat jedząc normalnie a tyć zaczęłam dziwnym zbiegiem okoliczności dopiero gdy ginekolog przepisał mi tabletki hormonalne...
angelisia69
15 sierpnia 2017, 13:28smacznie,ale MALUTKO,do sniadania dodalabym buleczke/chlebek do 2giego jakies orzechy zeby podbic tluszcze,do obiadu rybke/miesko
Cathwyllt
15 sierpnia 2017, 14:39Dziękuję za rady! Według Fitatu tłuszczy miałam wystarczająco, ale śniadanie i obiad postaram się uzupełnić zgodnie z sugestią następnym razem :)
aniloratka
15 sierpnia 2017, 13:22CZy 1222kcal nie jest poniezej Twojego PPM?
Cathwyllt
15 sierpnia 2017, 14:37Jest. Moje ppm to ok. 1450. Ale jakie to ma znaczenie?
aniloratka
15 sierpnia 2017, 14:45PPM-najmniejsze tempo przemiany materii, zachodzącej w organizmie człowieka, niezbędne do podtrzymania podstawowych funkcji życiowych. A poza oddychaniem jeszcze wykonujesz jakies cwiczenia i funkcjonujesz, dlatego poradzilabym troche wiecej kalorii.
Cathwyllt
15 sierpnia 2017, 15:10Wiem czym jest ppm. Problem w tym, że ja zamierzam schudnąć, co znaczy, że potrzebuję zmusić mój organizm do spalania odłożonych zaspasów. Nie mogę organizmowi dostarczać dokładnie tyle ile potrzebuje, bo wtedy ani będzie myślał korzystać z zapasów. Z tego co czytam w Twoim pamiętniku, to Twoje ppm wynosi ok. 1500 a spożywasz 1700 kcal i twierdzisz, że waga od 3 miesięcy stoi w miejscu, coś więc chyba jest nie tak z tą filozofią. Dla przykładu, moja mama wykupiła sobie dietę Vitalii niecały rok temu. Jej ppm jest o ok. 50 mniejsze od mojego a dietetyk ułożył jej dietę na 1100-1200 kcal dziennie - o 200 kcal mniej niż jej ppm. Wydaje mi się, że to wszystko zależy od tego w jakim tempie chce się chudnąć. Ja założyłam sobie minimum 0,5kg tygodniowo, a najlepiej 1kg, więc muszę te kalorie bardziej ograniczyć.
aniloratka
15 sierpnia 2017, 15:27Ja tez bylam kiedys na diecie 1000kcal od dietetyka... i takie sa teraz tego efekty
Cathwyllt
15 sierpnia 2017, 15:58Bardzo mi przykro z tego powodu. Życzę Ci, żeby waga zaczęła spadać, żebyś osiągneła wymarzoną wagę i żebyś ją utrzymała!