Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grudzien


Witam w ten paskudny, grudniowy poranek 😁

Dzis na wadze 109,4 kg. Niby fajnie, ale wiadomo, chcialoby sie wiekszych spadkow.
Liczylam na maks 105 do konca roku, no ale sie przeliczylam.

***

Weekend, jak to weekend. W sobote pojechalam z K na zakupy, probowalam kupic sobie kurtke. Nic z tego nie wyszlo. W C&A mierzylam jedna, ale byla za duza troche. A wiecie, przy moim rozmiarze, kurtka puchowa o rozmiar za duza, to juz w ogole wyglad kuli snieznej. Niestety ta za duza, byla z kolekcji Plus Size i byla przeceniona o 40%. Taka sama, ale kroj standardowy, w rozmiarze XL, nie byla juz dostepna na sklepie, a L no nie oszukujmy sie, bylo za male.

Pozniej przymierzylam jeszcze ze 30 innych kurtek w roznych sklepach, hahaha. Ale, ja nie lubie kurtek, od lat chodze w kamizelkach. A jak mam kurtke, to z pierzem, a na taka nie mam ochoty teraz wydawac pieniedzy, bo wiadomo, mam zamiar zrzucic ten ogromny rozmiar.

***

Za to kupilam sobie dwie pary butow w Deichmanie. Od lat niczego dla siebie tam nie kupilam, zwykle nosze buty Rylko, etc. Ale jak szalec, to szalec 🤪

Odebralysmy Stitcha z Lego, ktory mial byc prezentem od Mikolaja, i skladalysmy go w sobote do pierwszej w nocy. Tzn. K, bo sie uparla, ze sama zlozy. Na poczatku zrobila kilka bledow, ale potem szlo juz bardzo dobrze. Mamy duzo Lego, tylko ona niespecjalnie sie lubi bawic. W ogole, ona nie lubi sie bawic.

***

Musialysmy za to wstac w niedziele rano, by zdazyc pojsc do kosciola. Potem wrocilysmy, cos tam ogarnelysmy i pojechalysmy na dzialke. Oczywiscie wzielam nie ten klucz - jakims cudem mialam stary w aucie, a do bramek byl wymieniany, i nie sprawdzilam. Ale sie wrocilysmy, wzielysmy dobry i pojechalysmy. Dzialka wyglada lepiej, niz myslalam, ze bedzie wygladac. To znaczy - zrobilam wczesniej dobra robote, hahaha. Ale i tak, bylo co grabic i grabienie z ladowaniem w wory zajelo mi ponad dwie godziny.

Jakis skurczybyk wykopal mi moje cebulki w dwoch miejscach, wiec nie wiem, czy cos mi z nich wyrosnie niestety. Mieczyki tez wykopalam i nie zabralam do domu, zdazyly juz pewnie przemarznac :P

Musze te dzialke doinwestowac w przyszlym roku. Kupic basen, zrobic w koncu miejsce do siedzenia. Czekalam caly rok na D a on w tym roku na dzialce nie zrobil praktycznie nic. Ani niczego nie zasadzil (procz pomidorow), ani nie zbudowal. Wiec nie to nie, laski bez. Zrobie sobie tak, jak bede chciala sama, bo czekac na niego, to juz 6 lat minelo. A zima pewnie bedzie latwiej kupic niektore rzeczy posezonowo.

***

Mialy byc POSTANOWIENIA ADWENTOWE.

1. Nie jem slodyczy
2. Nie jem fast foodow
3. Nie kloce sie z D.
4. Codziennie robie lekki make up do pracy.
5. Codziennie czytam 30 minut przed snem.
6. Jemy wspolna kolacje przy stole.
7. Pije zdrowe szejki na sniadanie.
8. Pamietam o suplementacji.
9. Nie przeklinam.

Nie wiem, co dalej :P

  • Himawari

    Himawari

    3 grudnia 2024, 05:48

    Sporo masz tych postanowień, powodzenia! I trzymam ogromnie kciuki za 105 do końca roku, wierzę że może się udać. Największa przeszkoda będą pewnie Święta ;)

    • cancri

      cancri

      3 grudnia 2024, 08:38

      Az tak to nie, bo ja niczego z tych rzeczy praktycznie nie jem. Plus w tym roku sie buntuje i zostajemy w domu, nie chce nigdzie jechac na swieta.

    • Himawari

      Himawari

      3 grudnia 2024, 08:43

      No brawo! Pochwalam takie bunty :D

    • cancri

      cancri

      3 grudnia 2024, 11:23

      Dzieki! Tylko, ze moja babcia uznala, ze w takim razie oni cala rodzina przyjada do nas :D

    • Himawari

      Himawari

      3 grudnia 2024, 12:14

      Ahahahahaha 😂 zmieszczą się?

  • ognik1958

    ognik1958

    2 grudnia 2024, 21:44

    hmm.... Twoje postanowieni adwentowe ciekawe... gratulacje ze zauważasz czynniki sprzyjające ja ich wynalazłem na podstawie opracowań specjalistów dziewiąteczkę i je wypróbowałem na własnym garbie i to skutkuje bo każdy wazny by działało ...polecam ja je przestrzegam i co 10 dni o ich zaliczaniu melduje-powodzenia

  • akitaa

    akitaa

    2 grudnia 2024, 10:18

    Can, do końca miesiąca jeszcze trochę, grudzień się dopiero zaczął 😉 Ważne, że spada! U nas Maciek teraz siedzi i tworzy swoje konstrukcje z LEGO i jakieś udziwnione ludziki, na tym się naprawdę potrafi długo skupić teraz. Trzymam kciuki za postanowienia, pasowałoby mi kilka odgapić 😉

    • cancri

      cancri

      2 grudnia 2024, 13:35

      Ale 9 kg juz nie zrzuce, a taki w sumie byl pierwszy cel :P Super, ze sie bawi! K nigdy nie lubila, moze miala chwilowe zajawki, ale baaardzo chwilowe.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.