I znów na bulwar, morze zobaczyć, powdychać trochę jodu, póki jest. Zawsze rozmawiamy idąc. Opowiadamy sobie sny, przypominamy wspólne podróże, porównujemy spostrzeżenia. To bardzo przyjemne,bo często wybuchamy śmiechem, przekomarzamy się słownie. Razem jesteśmy od pół wieku, w tym roku 48 rocznica ślubu. Kawał życia za nami. Pożegnaliśmy sporo osób , powitaliśmy nie mało. Kłócimy się o pierdółki, przy sprawach poważnych ustalamy priorytety. To wielka nagroda tak trafić, prawda? I dziś znów 5 km. 7000 kroków, 80 minut w ruchu. Na obiad zrobiłam kurczaka w sosie slodko-kwasnym, ryż i surówkę z pekińskiej. Od 2 tygodni nie jadam wędlin. Zrobiłam pasztet i to mnie/nas zadowala. Czytam "Orient"Macieja Siembiedy, bawię się doskonale. Popoludnie przy herbacie lub kawie, wieczory przy muzyce i świecach . Możemy milczeć długo zajęci swoim światem. Wczoraj czytałam wywiad z Aneta Kreglicka, mówiła o pielęgnowaniu ciała , twarzy. Bliskie są mi jej zwyczaje, duża uwaga poświęcona twarzy, nawyki chodzenia spać o 22, wczesne wstawanie. To daje niesamowitą satysfakcję, gdy świat budzi się na twoich oczach. Gdy mieliśmy domek letni uwielbiałam latem patrzeć na wschód słońca , słuchać budzących się ptaków i ich coraz donośniejszych głosów. Nasz pies wychodził z domku o szarej godzinie, stawał na drodze i wąchał świat , z jednej strony, z drugiej strony, powoli i dogłębnie . Cudnie było go obserwować.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.