Nie jestem zadowolona z tego, jak wyglądają moje dzisiejsze posiłki, bo mam wrażenie, że są mało wartościowe. Coś "dziwnego" dzieje się z moją głową, inaczej nie mogę tego skomentować. Dzisiaj moja Mama pochwaliła się zrzuconymi 6 kg, a we mnie pojawiła się nutka zazdrości, bo przecież ja też chcę! I może właśnie dzięki Niej nie załamałam się żywieniowo. Święta zapowiadają się trochę inaczej niż zwykle: 1. Tata zostaje dzień dłużej w szpitalu, bo miał usuwane polipy z jelita grubego - wyjdzie dopiero jutro i czeka go dieta, a jest największym łasuchem w naszej rodzinie, więc nie szykujemy niczego w dużych ilościach i w wielu rodzajach. Niestety Mama upiekła już dużo ciast i chyba czeka je zamrażarka.. Pół sernika zaniosę jutro do naszej sąsiadki, która ma nawrót raka, jest przemiłą panią, emerytowaną nauczycielką, ale ma 'dziwną' w moim mniemaniu rodzinę.. 2. Do Mamy przyszedł dzisiaj list polecony, że powinna jak najszybciej zgłosić się do poradni onkologicznej. Robiła jakiś czas temu mammografię, no i wynik okazał się niepokojący :( Pocieszamy się tym, że zmiany wykryto na obydwu piersiach i moga to być jakieś niegroźne włókniaki. Jutro ma zadzwonić zarejestrować się na wykonanie kolejnego badania piersi, a potem zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję, że to nic związanego z rakiem. Dodam, że polipy mojego Taty też mają być zbadane pod tym kątem.. Staram się być optymistką i wierzę, że będzie dobrze.
Wybaczcie kiepskiej jakości zdjęcia posiłków, ale robię je telefonem, dzisiaj poszła w ruch lustrzanka, ale przy takim świetle jakie było dzisiejszego dnia, telefon sprawdzał się o wiele lepiej.
Oto jedzonko:
chleb orkiszowy (podpiekany), serek wiejski lekki, swieży ogórek, pomidory koktajlowe, pieprz, dżem wiśniowy niskosłodzony (wyrób mojej Mamy) + kawa z mlekiem 0,5%
vitaminka marchewkowa
pomidorowa z ryżem
ziemniak, szpinak, jajko + maślankowo - kefirowy mix
jogobella jagodowa (175g), jabłko, śliwki suszone, żurawina suszona
wiejski lekki, świeży ogórek, ogórek kiszony, pomidory koktajlowe, pieprz ziołowy
Kolację zjadłam stosunkowo wcześnie, bo musiałam wyjść na długo z domu i nie miałam innej możliwości, więc koło 20.30 schrupałam jeszcze 2 marchewki :)
Olaszek21
6 kwietnia 2012, 19:43Bardzo lubię jak ktoś wstawia fotomenu :) Również uważam, że posiłki wartościowe i zdrowe. Taki dżemik też bym zjadła ale u mnie nikt nie robi takich pyszności :(
Madeleine90
6 kwietnia 2012, 10:15Posiłki bardzo wartościowe i zdrowe:) postaraj się myśleć pozytywnie a z pewnością wszystko dobrze się ułoży.
Alexia.
5 kwietnia 2012, 23:54A wiesz jak to u rodzicow, wiec uwazaj zebys sie nie skusila za bardzo;p Ja z kolei swieta spedzam u babc, jeden u babci mojego S a drugi dzien u mojej babci, wiec tez muszę jakoś dać rade, żeby nie zjesc za duzo;p Lece spac, dobrej nocki:)
Alexia.
5 kwietnia 2012, 23:39no wlasnie jutro zamiast smietany moge dac jogurt, tylko ze mojemu musze ze smietana i bede mu zazdroscic heh;p to Ty nie w Kato mieszkasz?
Alexia.
5 kwietnia 2012, 23:13kochana będzie dobrze wiesz, trzeba myslec pozytywnie. Czasem jest tak, ze jednego dnia spadaja na nas same zle wiadomosci, jakies nieszczescia, ale pozniej jakos powolutku sie wszystko układa. A mam pytanko ta pomidorowke nie jadlas ze smietana co? Ja wlasnie jutro mam zamiar robic pomidorowa a uwielbim do niej dodawac smietane;p