Wszystko ostatnio układa się nie tak, jakby tego chciała. Z dietą pofolgowałam, ale wracam na dobre tory. Spinam poślady i biorę się do roboty, ale takiej konkretnej, bo jak nie teraz to kiedy?
Na uczelni pełno pracy, nie wiem w co ręce włożyć, a perspektywa letniej sesji mnie przeraża.
Przekonałam się o tym, że nie potrafię jeść słodyczy w umiarze, więc lepiej ich nie jeść, tzn. nie kupować i nie magazynować.
Kupiłam kolejne buty.
Uwielbiam płaskie, bo są wygodne i mogę w nich wszędzie szybko dojść. Szpilek i obcasów nie znoszę tylko za to, że są tak mało wygodne i za to, że.. nie potrafię w nich chodzić. Wstyd! - z uwagi na mój niemłody wiek, ale to się już raczej nie zmieni ;)
*Na wagę wejdę dopiero końcem czerwca, bo nie mam dostępu do mojej domowej. Mam zobaczyć piątkę z przodu. Innej opcji nie przewiduję ;)
Karampuk
14 maja 2011, 08:29bardzo modne buciki, Jaki niemłody wiek ?? o czym ty gadasz??
Brunette88
13 maja 2011, 11:29niemlody wiek? kurde, masz tyle lat co ja :) ale tez nie cierpie szpilek, wole plaskie :)