Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ceny stancji - idzie się załamać


Jak w tytule. Łatwo jest tworzyć plany, jeszcze łatwiej marzyć. Ale kiedy do głosu dochodzi rzeczywistość zostaje chyba tylko załamać ręce...

Parę tygodni temu byłam dość optymistycznie nastawiona. Teraz mam ochotę ryczeć. Z pracą w fastfoodzie nie wyszło, z kilku innych miejsc wprost dostałam maile z odmową. Byłam na kilku rozmowach - i wszędzie to samo. Dokładnie. To. Samo. Najniższa krajowa, a wymagania z kosmosu. To jest cholernie przykre, że pracodawcy chcą mieć super-wspaniałego pracownika, który będzie z siebie dawał 10000000%, robił miliard rzeczy, a zamian może liczyć na zwykłe ochłapy. Za to ceny wszystkiego mkną w górę. Boję się patrzeć na ceny paliw, chodzić do sklepu. A za każdym razem, kiedy patrzę na ogłoszenia o wynajem durnego pokoju, chce mi się ryczeć. RYCZEĆ. Koszty wynajmu jednego maleńkiego pokoiku podskoczyły do poziomu, za który kiedyś można było wynająć kawalerkę - a teraz przecież doszły do tego opłaty za liczniki!!! I ja się pytam, sama siebie, co mam z tym zrobić. Psychicznie, mimo wcześniejszego kontaktu z telefonem wsparcia, jestem wrakiem. Za chwilę kluczowy, ostatni rok studiów. Nie mogę znaleźć pracy. Ceny żarcia i wszystkiego innego kosmiczne. Ceny stancji przyprawiają o zawał. Nie mam już nadziei, pomysły też się skończyły.

  • candywoman.

    candywoman.

    30 maja 2022, 02:06

    A może, skoro opcja nauki online Ci pasuje, to udałoby Ci się postarać na uczelni o indywidualny tok studiów? Niektóre osoby z mojej uczelni też pamiętam, że podały podania i powoływały się na trudna sytuację w życiu, na nagła zmianę miejsca zamieszkania, problemy finansowe, rodzinne itp i większość wniosków została rozpatrzona pomyślnie. Zawsze możesz spróbować, kto wie, a nóż widelec się uda :) Czasy są naprawdę ciężkie, pozostaje Ci szukać wszędzie dosłownie, tak jak dziewczyny pisały może chociażby UP coś pomoże. Najważniejsze żebyś nie poddawała się czarnym myślom tylko brnęła naprzód jak się tylko da, poradzisz sobie, pamiętaj też, że to jest przejściowa sytuacja i w końcu wyjdziesz na prostą, a potem jakoś się wszystko potoczy swoim torem. Trzymam kciuki❤️

    • candywoman.

      candywoman.

      30 maja 2022, 02:06

      pisały podania*

  • Wisterya

    Wisterya

    21 maja 2022, 11:38

    Szkoda, że nigdzie nie uczą, że tak wygląda dorosłość -.-. Jedno jest pewne: za jakiś czas będziesz to miała za sobą.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      21 maja 2022, 12:08

      Będę się starać, żeby tak było 😐

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    20 maja 2022, 12:10

    Ja na studiach pracowałam z agencji pracy tymczasowej- na kasie, wykładanie towaru, inwentaryzacja. Kasa niezła(umowa zlecenie wszystko), elastyczność grafiku bardzo dużą. Potem na etat - w Ikei;) bardzo fajnie, byli elastyczni, dobra atmosfera i kasa (jak dla studenta). Spojrzałam na oferty w Szczecinie masz iles ofert, na cześć etatu równiez. Ewentualnie coś gdzie twoje studia będą atutem- opieka, niania. Ja bym chętniej powierzyła dziecko komuś kto będzie wiedział co zrobic jak się dziecko zakrztusi. W czasie wakacji część przedszkoli ma zamknięte, rodzice często szukają opcji opieki. Sama szukałam na wieczory. Inny pomysl- korzystamy z firmy pośredniczącej opiekę dla zwierząt. Wyprowadzanie psów ale i np opieka nad mieszkaniem/kotem na czas wyjazdów. Może coś takiego funkcjonuje w Szczecinie? Albo powinno. No i przed tobą długie wakacje-mozesz rozważyć wyjazd do opieki do Niemiec. Albo do innej pracy. Moja koleżanka ze studiów opiekowała się starszą panią we Włoszech- to ciężka praca ale trzy miesiące szybko mijają a kasy przywiozła dużo. Idzie lato- nad morzem(a masz blisko) ciągle szukają do sezonowymi(typu knajpy, lody) - mój brat tak kelnerowal, zakwaterowanie i jedzenie ma się często w gratisie. Pokój pojedynczy w Szczecinie widzę za 600-800 zł (na olx)..15 lat temu płaciłam 500 (pamiętam bo musiałam zacząć zarabiać by mnie było stać na luksus mieszkania bez współlokatorki w "jedynce":) Szczerze ja nie widzę dramatu. Myślę że faktycznie jesteś w dołku bo zamiast widzieć szansę to widzisz problemy. Może to przez to mieszkanie i sytuację ? Warto byłoby uciec choć na wakacje.

  • Mila&Timeo

    Mila&Timeo

    19 maja 2022, 22:21

    Zawsze tak było, że ceny wynajmu czegokolwiek, nieadekwatne do wypłat itd. Kiedyś myślałam, że nigdy nie będę mieć swojego kąta, gdyż jest to niewykonalne. A życie się układa i tak i za jakiś czas, zapomnisz, że miałaś takie dylematy jak dziś.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      19 maja 2022, 22:28

      Oby... Codziennie mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obecne kryzysy będą się wydawały równie odległe i nierealne, co koszmarny sen.

    • Mila&Timeo

      Mila&Timeo

      19 maja 2022, 22:33

      Oczywiście, że tak. I większość naszych nsjczarniejszych obaw nigdy się nie spełni. Glowa do góry.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      19 maja 2022, 22:40

      No... U mnie jest odwrotnie. Jakieś 95% złych przeczuć zawsze się sprawdzało - i dotyczyły one najważniejszych aspektów mojego życia :(

  • AryaStark.wma

    AryaStark.wma

    19 maja 2022, 20:28

    Kiedyś życie było łatwiejsze, teraz masakra, jak nie ma się pomocy u rodziców to naprawdę jest ciężko. Trzymam kciuki i ściskam mocno, na pewno wyjdziesz na prostą 😘

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      19 maja 2022, 20:38

      Pomoc u rodziców - albo chociaż życie z chłopakiem/mężem. Wtedy finansowo jest o wiele łatwiej. Nie wiem jak singiel mógłby sobie poradzić... Przestaję powoli wierzyć w bajki, że wystarczy ciężka praca. Nie w tym kraju.

    • Mila&Timeo

      Mila&Timeo

      19 maja 2022, 22:30

      Nie każdy ma pomoc rodziców. Ja nie miałam, bo moi wcześnie umarli gdy byłam w podstawowce. Również dziadkowie. A mojedorosle rodzenstwo zniknęło z mojego życia wraz ze śmiercią rodziców. Pomimo wielu trudności, skończyłam studia dziennie i to dwa kierunki. Pracę znalazłam i wiele rzeczy się poukladalo. Nie wszystko opiera się na pomocy rodziców. Wielu moich znajomych, z sytuowanych domów, gdzie rodzice ciuchami, spelniali wszelkie marzenia, zmuszając okruszki spod nóg, niestety, dziwnie skończyło. Znajoma w narkotykach i alkoholu , a ojciec jej był wysoko postawiona osobą w mieście gdzie studiowala. Ona jego późne dziecko. Mieszkanie miała na studiach. Nie wiem jak skończyła, ale widzę zdjęcia na fejsie i wygląda jak nacpans, a miała z tym problem podczas studiów i epizod w psychiatryku. Nie ma co zazdrościć innym. Bo nie wiesz jaką drogę przechodzą, a wiele to pozory.

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    19 maja 2022, 18:44

    Czekałam na Twój wpis. Ale szczerze mówiąc, nie wiem co napisać. Przytulam. Boję się tego co Ty.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.