Mam ustawione ćwiczenia z ludzikiem (tym naszym dietowym) na 5 dni w tygodniu. Czytałam wpisy dziewczyn z grupy, i dziwiłam się, że tak im dobrze idzie i ćwiczą we wszystkie wyznaczone dni w tygodniu. No i się okazało, że ja oczywiście wyszłam przed szereg i zamiast ćwiczyć 3 dni w tygodniu (jak reszta dziewczyn) napisałam w ustawieniach że spokojnie mogę ćwiczyć 5 dni w tygodniu. Próbowałąm, nie da się, czasowo. Poza tym od 15go wracam na kurs z angielskiego i będę 2 razy w tygodniu wracać do domu dopiero przed 20. Do tego tzeba jakoś posiłki przygotowywać. dziewczyny jak sobie z tym radzicie?
Wika znowu siedzi u babci bo ją uszy bolą (zastanawiające, że oba) a my z Werką zostałyśmy same na gospodastwie, bo tatuś/mężusio znowu zwiedza Europę na koszt prezesa (to się nazywa podróż służbowa). Musimy się dzisiaj przygotować na wycieczkę klasową (pierwsza wycieczka w I klasie - tak więc BARDZO POWAŻNA SPRAWA). Normalnie budzi nas tatuś więc mam nadzieję, że w ogóle uda nam się jutro rano wstać...Trzymajcie jutro kciuki za nasze wstawanie, po naprawdę może być różnie :) pozdrawiam gorąco magda
bilmece
3 października 2018, 14:52Dziekuje za zaproszenie :) I jak udalo sie wstac? Milej reszty dnia!
Bidek
3 października 2018, 14:57Udało się bo tatuś na szczęście nas obudził telefonem :) ale oczywiście w ostatniej chwili dobiegłyśmy do autokaru :) pozdrawiam
agape81
3 października 2018, 08:50ja nie pracuję, więc mam czas na ćwiczenia jak chłopcy są w przedszkolu. Popołudniu to już nie mam szans na czas dla siebie bo trzeba poćwiczyć szlaczki, tu pojechać na angielski, tu na jakiś teatrzyk itd.
Campanulla
2 października 2018, 14:42#x w tygodniu to wystarczające, po co chcesz być stachanowcem?
Bidek
2 października 2018, 15:13bo ja całe życie jestem stachanowcem :)
Campanulla
2 października 2018, 15:20A po jaką broszkę? Daj sobie na luz.
Bidek
2 października 2018, 17:04no własnie po kiego diabła? chyba po prostu nie umiem się zatrzymać, a potem padam na twarz...