Wreście udało mi się znaleść chwilkę dla siebie... Jednak pójście do szkoły jest stresujące.. oczywiście dla rodziców bo dzieci są bardzo zadowolone. :) Weronice bardzo się podoba, już zdąrzyła się zakochać w koledze (choć jeszcze nie wie jak ma na imię, ale powiedziała, że to nie jest najważniejsze :) ).
Co do diety, to staram się ją stosować - udaje mi się w jakieś 90% więc chyba nie jest tak żle... choć mam wrażenie, że więcie niż 0,5 kg na tydzień to mi waga nie będzie schodzić...
Jutro ważenie... już się boję...
Miłego dnia.... Magda
Xlka76
11 września 2018, 08:450,5 kg na tydzień to moje marzenie. Powodzenia życzę.
Bidek
11 września 2018, 09:06dzięki i Tobie też życzę, żeby marzenie się spełniało co tydzień ...
Campanulla
7 września 2018, 15:31Dobre i 0,5 kg, byleby na stałe,
Bidek
7 września 2018, 20:23pewnie, że tak...:)
tibitha
7 września 2018, 09:33Nie ważne ile, ważne, że będzie spadać :D U każdego proces odchudzania przebiega inaczej. Na wszystko potrzeba czasu, bo przecież nie przytyłaś w 5 minut tylko zajęło Ci to trochę więcej, dlatego i na schudnięcie potrzebny jest czas. Pozdrawiam i trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie :D
Bidek
7 września 2018, 09:38z perspektywy czasu widzę, że to tycie trochę trwało, choć tak szybko ten czas leci ... Miłego dnia
tibitha
7 września 2018, 10:01Wzajemnie :D