No i pierwsze dwa tygodnie diety za mną. W tygodniu już mi całkiem nieżle idzie, ale te weekendy... Stel ktoś przychodzi, my gdzieś jedziemy i jak tu mamusi powiedzieć, że człowiek na diecie? (bo mama to jeszcze zrozumie, ale mamusia...,) Wczoraj u mamusi zjadłam tyle co Weronika, ale i tak mi podskoczyła waga, tak więc do końca tygodnia ZADNYCH ODSTĘPSTW!!!
Dzisiaj byłyśmy z Werką na rozpoczęciu roku szkolenego. Jesteśmy w 1a i moja córka bardzo chętnie usiadła w pierwszej ławce. no chyba po tacie bo mnie nigdy nie ciągnęło do pierwszej łąwki.
Tata został z Wiką w domu bo dostała anginy - tak więc Nowy Rok szkolno/przedszkolny uważam za otwarty! :)
Kasztanowa777
7 września 2018, 00:45Witaj. Trzymam kciuki za Twoja wytrwalosc w diecie:)
annaewasedlak
4 września 2018, 15:37Zdrówka dla córci. Masz rację weekendy w diecie są najgorsze.
Ama9117
4 września 2018, 00:18Eh.... no tak jak już c wszystko idzie zgodnie z planemzłowiek złapie fit bakcyla i wszystko jest dobrze dietka i ćwiczenia wszystko idzie zgodnie z planem... aż tu nagle trafia się wesele, wyjazd, wakacje imprezki rodzinne itd. Mam tak że nie mogę się opanować no bo jak można odmówić pysznych obiadków Mamusi ;) wtedy wszystko trafia w łeb :P Nie ma co się przejmować ważne żeby powrócić na właściwe tory ;) Zdrówka i powodzenia w roku szkolnym życzę :)
onedayearlier
3 września 2018, 18:28Czasami waga stoi lub rośnie przez zatrzymanie się wody w organizmie, spróbuj pić więcej wody z cytrynką, skoro z jedzeniem się pilnujesz, mam nadzieje że pomoże :)
Bidek
3 września 2018, 20:14dzięki za pomysł. Spróbuje zastosować :) pozdrawiam Magda