hej. Tytuł nie ma podtekstu seksualnego. Jest to raczej opis sytuacji z ostatnich 10 dni. Trzymałam się dzielnie (-7,6kg) a w zeszłym tygodniu poszłooo. No nie mogę przestać żreć. Ale żeby to było żarcie czegoś normalnego. Chipsy, kebab, pizza i lody. Białe pieczywko na śniadanie i obiad normalny jak dla reszty rodziny. Stara się wrócić na dobre tory ale ciężko oj ciężko. Woda mi w ogóle nie wchodzi.
Miałam dość duży stres w zeszłym tygodniu, nie mogłam jeść przez 2 dni więc się ratowałam energetykami (9 dziennie)a później żeby świętować szczęśliwe rozwiązanie pewnych spraw zaczęłam żryć.
No i przed chwilą zeżarłam chrupki. dziękuję to tyle nie ma nic do dodania.
zlotazmija
22 marca 2018, 06:43Hej, a może spójrz na te problemy od psychologicznej strony? Co powoduje, że nie potrafisz powstrzymać się od zjedzenia tego czy tamtego? Polecam bloga wilczoglodnej. Dzięki jej wpisom lepiej rozumiem siebie i moje ataki zachcianek. I pamiętaj, nikt nie jest idealny, każdemu zdarzają się wpadki i upadki! Trzymam kciuki, byś spięła tyłek, poprawiła koronę i zasuwała dalej ;)
psheen
21 marca 2018, 17:079 energetyków dziennie? :O Każdemu zdarza się potknąć i leżeć tak chwilę w towarzystwie pizzy, chipsów i innych fast foodów, ale na szczęście da się podnieść z tego :D Powodzenia!
Campanulla
21 marca 2018, 15:32Smaczne było? To teraz do roboty, szybko!
ognik1958
21 marca 2018, 13:38Komentarz został usunięty
McDalen
21 marca 2018, 13:13Kochana bierz się za siebie, bo skończysz u jakiegoś lekarza :(
bialykruk
21 marca 2018, 15:26Dziękuję za troskę, pod opieką lekarza jestem cały czas od 12 roku życia ;)
katy-waity
21 marca 2018, 13:02pewnie przed swietami trudno bedzie Ci sie ogarnac (a moze sie myle), ale kwiecen juz nie zmarnuj :)...A moze masz zle diete ulozona? ja po niskokalorycznych mialam takie ciagi napadu glodu..
bialykruk
21 marca 2018, 15:27Raczej moja słaba wola dała o sobie znać. Staram się ogarnąć i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze w tym tygodniu...
Maratha
21 marca 2018, 12:55bywa... Dokoncz co masz w lodowce i nie kupuj juz fujow. Nie bedzie w domu, nie bedzie ciagnelo.
bialykruk
21 marca 2018, 15:28Na szczęście już nic nie mam ;) oby stary nic nie dokupił.