Schudnę do wakacji, ale których???? Bo na pewno nie tych. Za trzy dni koniec wakacji. A ja nadal gruba. I tak co roku powtarzam sobie że w następne wakacje będę już szczuplejsza. Czas ucieka a ja nadal tkwię w ciele grubasa. Jest ciężko. O ćwiczeniach fizycznych szkoda gadać. Wysiadam po kilku minutach. I to strasznie zniechęca.
Ile ja mam lat że zachowuje się tak nieodpowiedzialnie. Ja dorosła kobieta nie umiem wytrwać w swoich własnych postanowieniach.
I co znowu mam napisać że zaczynam? Tak wiem nie ważne ile razy zaczynasz ważne że wogóle zaczynasz. Ale to już jest takie nudne.
Kora1986
30 sierpnia 2016, 09:18też mam tak co roku... choć w tym się udało... ale w zeszłe wakacje miałam pociążowy nadbagaż
binga35
30 sierpnia 2016, 00:56mam to samo.. :( po raz tysieczny znowu musze zacząc.. Jak to powiedziała raz lekarka u której byłam "przeciez odchudzic sie nie jest trudno..wystarczy tylko mniej jesc i więcej sie ruszac" - taaaaa... rzeczywiscie łatwizna..
EfemerycznaOna
29 sierpnia 2016, 16:48Zacznij od czegoś co będzie Ci sprawiać radość a przy okazji spali kcal jak np.spacer. Słuchaj ja na rowerku stacjonarnym gdy zaczynałam to byłam w stanie wysiedzieć jedynie 5 min nie od razu wszystko. Grunt to się nie zniechęcać dasz radę wierzę w Ciebie
Ataner..
29 sierpnia 2016, 14:01Mam ten sam problem, możemy przybić piątkę
E-milka84
29 sierpnia 2016, 11:17ja w tamtym roku, po raz kolejny zawaliłam postanowienie schudnięcia na wakacje. W połowie ich bo 30 lipca 2015 zabrałam się za siebie aby w tym roku było lepiej. Nie schudłam 40kg (116kg waga wyjściowa, docelowa 74kg) jak chciałam ale schudłam 24kg i teraz walcze o lepszy wynik na przyszłe wakacje. Tobie zycze nie nudzenia się wstawania z kolan ;) to że wstajesz oznacza że masz siłę walki - ogromna siłę walki - bo łatwo jest sie zrazic niepowodzeniem a skoro sie nie zrazilas to twardzielka z Ciebie ;)
Rochitka87
29 sierpnia 2016, 11:15Dołączam się do klubu lepszego jutra. Moja pieśń wieloryba jest już mi tak dobrze znana... Dziś też ją odśpiewałam z równie mocnym jak zawsze postanowieniem poprawy - mam nadzieję, że to był śpiew ostateczny, który skutecznie wezwie mnie do walki :) Tobie i innym śpiewającym ... też tego życzę!
bezimienna-77
29 sierpnia 2016, 11:17ja również Tobie tego zyczę
annaewasedlak
29 sierpnia 2016, 10:43Tak każda z nas kolejny raz po upadku powstaje i zaczyna od początku albo od momentu w którym przerwała. Też już tych jutr miałam sporo ale trzeba zacząć od razu i nie odkładac do jutra. Gdy zaczną się spadki sama nabierzesz chęci do walki. Pozdrawiam