Jakoś tak mnie rozpiera energia, że postanowiłam spisać swoje postanowienia noworoczne :)
1. Oczywiście schudnąć - jestem na najlepszej do tego drodze, byleby tylko utrzymać motywację. Moją wymarzoną wagą jest 55 kg, ale przy 60 kg też nie będę płakać :) A raczej będę - ze szczęścia :)
2. Skończyć prawo jazdy - egzaminy
3. Zapuścić włosy - mam je do talii ale w sumie chodzi mi o zwiększenie gęstości, lepsze odżywienie itd
4. Polecieć do Londynu - taka moja nagroda jak już schudnę - zakupy na nową sylwetkę
5. Podszlifować niemiecki i angielski, zacząć uczyć się innego języka obcego
6. Nauczyć się pływać (historia jest taka, że od zawsze jestem gruba i zawsze wstydziłam się iść z innymi dziećmi na basen. Dlatego jak już schudnę to się na taki kurs zapiszę)
7. Przeczytać co najmniej jedną książkę miesięcznie
8. Zdrowo się odżywiać - używać nasion chia, oleju lnianego, kokosowego, soli różowej himalajskiej i co jeszcze wyczytam :D
9. Znaleźć prawdziwą miłość (uniwersalne postanowienie :D)
10. Zacząć biegać (ustaliłam, że jak będę ważyła poniżej 80 kg to zacznę, bo boję się, że kolana odmówią tej przyjemności)
11. Może nie w tym roku, ale kiedyś bardzo chciałabym przebiec maraton... Wiem, że mówi to grubaska z prawie 90 kg wagi, ale kiedyś uda mi się schudnąć, wyrobić kondycję - właśnie wtedy chciałabym przebiec maraton
Co mi przyjdzie na myśl - dopiszę :)
A jakie są Wasze postanowienia noworoczne? :)
Zabieram się w końcu za Mel B, bo jakoś po porannych ćwiczeniach się ociągam :D
PS Dziewczyny: dziękuję za komentarze i zaproszenia do znajomych, to bardzo miłe :) Choć nie jest tego multum, to bardzo mi miło za każdym razem kiedy widzę komentarz czy też zaproszenie :) W kupie siła! :)
Edit : Jednak jest tego "multum" bo wpis jest na głównej, bardzo mi miło :) I bardzo się cieszę, że spotkałam tu takie miłe osoby, jesteście kochane, kobietki! :)
koralgola
8 stycznia 2015, 15:19Zawsze możesz chodzić na Aqua aerobik :)
bedzie55kg
8 stycznia 2015, 17:15Dobry pomysł :) Zobaczę jak będzie mi szło z orbitrekiem i zastanowię się nad aqua :)
dominika_
8 stycznia 2015, 00:57Mamy parę wspólnych lub podobnych postanowień! Trzymam kciuki, ja też zaczynam ;)
bedzie55kg
8 stycznia 2015, 09:23Super, życzę powodzenia! :)
LooLoo
7 stycznia 2015, 20:04dobrze będzie ! postanowienia są totalnie w twoim zasięgu :) jesteśmy z tobą !
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 20:09Serce mi mocniej bije za każdym razem jak czytam kolejny tak miły komentarz jak Twój :)
emiiily
7 stycznia 2015, 19:19Dobre postanowienia, sporo z nich również bym chciała wcielić w swoje życie :) ja marzę jak na razie o półmaratonie, chociaż jeszcze mi do niego daleko. Z basenem mam podobnie, najwyższa pora to zmienić :) Moja mama jest bibliotekarką, a ja tak mało czytam...paradoks jakiś;p Do Anglii miałam jechać dziś spontanicznie, bo moja przyjaciółka przyleciała na kilka dni i dziś wracała z facetem autem...i chcieli mnie do siebie zabrać, tym bardziej, że będę chrzestną jej dzieciaczka, który lada moment się urodzi...Ale chyba nie jestem na tyle spontaniczna i nie zdecydowałam się. Obiecałam sobie jednak, że jak tylko odłożę trochę pieniędzy to lecę!!!!:) Buziaki :)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 19:22Może się spotkamy w tej Angli haha :D Mi też do jakichkolwiek dłuższych biegów niż do autobusu baardzo daleko ;c No widzisz, masz tyle książek do dyspozycji, trzeba korzystać :D Ojj ja bym chyba skorzystała z okazji, ale sama nie wiem, na spontanie też nie lubię wyjeżdżać bo wolę się przygotować do wszystkiego :) Też muszę pieniądze poodkładać, ale do mojego schudnięcia jeszcze dłuuga droga :D Spełnimy nasze marzenia! :) Buźka :)
koralgola
7 stycznia 2015, 19:13Zapisz sie na basen juz teraz... a to pomoze Ci schudnac...
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 19:23Dużo by mi to dało, niestety ja nie umiem pływać, wątpię że coś dałoby nieudolone próbowanie utrzymania się na wodze, zresztą w tym momencie jeszcze wstydzę się pokazać publicznie w stroju :(
muminek123
7 stycznia 2015, 18:37Superrrr trzymam kciuki
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 19:00Bardzo mi miło :) Za Twoje cele również mocno trzymam kciuki :)
StarLight05
7 stycznia 2015, 18:17Mam bardzo podobne postanowienia ;) Życzę powodzenia i pozdrawiam :d
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 18:59Cieszę się, że nie tylko ja mam takie cele :) Również pozdrawiam i trzymam kciuki za spełnienie :)
jablkozcynamonem
7 stycznia 2015, 18:13Kilka postanowień mogłoby być moimi:)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 18:59Śmiało, dopisz do swojej listy bądź skopiuj, a przede wszystkim - wytrwale idź ścieżką prowadzącą ku spełnieniu ich :)
smakija4
7 stycznia 2015, 16:49Fajne, racjonalne postanowienia:)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 18:58Dziękuję, teraz jeszcze dopiąć swego w naszych postanowieniach :)
california.girl
7 stycznia 2015, 15:10świetne postanowienia:) jak się zepniesz to będzie to 55kg- uda się :) a potem szalone zakupy w londynie- marzenie :)))
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 18:58Naprawdę o tym mocno marzę :)
23Joanna
7 stycznia 2015, 14:07Super postanowienia - zwłaszcza to UNIWERSALNE :) Ja też marze o 55 kg, a przy 60 będę już mega zadowolona. Trzymam kciuki!
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 18:56Również trzymam mocno kciuki :) Będziemy tymi pięćdziesiątkami piątkami :)
Bratek1984
7 stycznia 2015, 10:48Dużo tych postanowień ;) Ambitna dziewczyna. Szczerze życzę powodzenia, niech chociaż część uda się zrealizować to już będzie Twój sukces. Jesteś bardzo młoda i masz czas na realizację planów jak nie w tym to w przyszłym roku. Bardzo cieszą mnie takie wpisy.. tak młoda ambitna osoba. Niejedna Pani z V powinna brać z Ciebie przykład. Pozdrawiam :)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 11:44Naprawdę nieziemsko miło mi czytać takie słowa o sobie :) Niee, wszystko musi być w tym roku, już w zeszłym dużo nie zrobiłam, więc w tym nadrobię :) Twoje słowa naprawdę mnie podbudowały, życzę miłego dnia :)
Bratek1984
7 stycznia 2015, 12:29Uwielbiam czytać takie wpisy. Sprawiłaś mi tym radość :)) Myśl, że są ambitne młode dziewczyny jest motywująca dla mnie. Nie lubię kiedy ktoś się nad sobą użala, jaki to on biedny bo to bo tamto. Odbiera sam sobie radość życia. My za mało potrafimy cieszyć się z drobnostek. Nie napisałaś jaka Ty biedna bo nie możesz znaleźć faceta, napisałaś, że jest to Twój cel i wiem, że Go osiągniesz z takim postanowieniem :) Bardzo dobre jest też nagradzanie siebie. Pomysł z wyjazdem na zakupy po osiągnieciu celu jest super. Jesteśmy tylko ludźmi, lubimy nagrody i to nas motywuje. Tak trzymaj dziewczyno :)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 12:37Jeju ale się czerwienię w tym momencie :) Racja, ja do niedawna też nie potrafiłam zauważyć drobnostek, zadziwiające ale wystarczył tydzień żebym trochę bardziej dostrzegła piękno świata i skupiła się na pozytywach, a one przychodzą szybciej niż nam sie wydaje :) Dokładnie, system nagród jest taki ludzki, ale niezwykle dobrze działa, przynajmniej na mnie :) I cieszę się, że już na tyle przestawiłam myślenie, że nie chcę nagrodzić się wyżerką, a ubraniami pasującymi do nowej mnie po kilku miesiącach :) Takie komentarze jak Twój utrzymują mnie w przekonaniu, że dobrze robię i idę prawidłową ścieżką :)
Bratek1984
7 stycznia 2015, 12:53Bardzo dobrze robisz :) Wiem to z doświadczenia. Czym więcej się uśmiechasz, cieszysz się z drobnostek tym więcej przyciągasz do siebie dobrego. Otaczaj się pozytywnymi ludźmi, nie daj się innym dołować. Rób swoje :)
Dorota3101
7 stycznia 2015, 09:31U mnie też kiepsko z kondycją i ostatnio jak biegałam na wakacjach to zaledwie 5 km, ale też mi się marzy maraton i w tym roku również, gdy tylko zrobi się ciepło zaczynam biegać. I może kiedyś nasze ciche marzenia o maratonie się spełnią :D Powodzenia ;)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 09:38Dokładnie, ja bym nawet coś potruchtała teraz ale zwyczajnie boję się, że się wywalę :D Także przyjdzie wiosna i zasuwamy razem! :D Wzajemnie :)
katy-waity
7 stycznia 2015, 03:09musi sie udac:)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 09:18Tobie też :)
Enchantress
6 stycznia 2015, 22:51Powodzenia :)
bedzie55kg
7 stycznia 2015, 09:17Wzajemnie, trzymam mocno kciuki :)
ertna
6 stycznia 2015, 21:03Powodzonka w realizacji wyznaczonych celów ....pozdrowionka :)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 21:05Dzięki śliczne, tak jak obiecałam-będę zaglądać :)
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 19:59Super postanowienia, a 9 faktycznie uniwersalne hehe! Milo zobaczyc kogos kto ma podobny cel. Bede do Ciebie zagladac. ;) A jak Ci idzie z Mel B? Powodzenia ;)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:03O, w taki razie ja do Ciebie też, piąteczka :) Z Mel B różnie - najgorzej mi idą ćwiczenia na brzuch, niektórych nie wytrzymuję, ale albo robię je wolniej, albo lekko modyfikuję. Grunt, że aktywność fizyczna jest ;) Przed chwilą skończyłam Mel B na uda, leje się ze mnie nieźle, ale może to dlatego, że już dzisiaj godzinę ćwiczyłam callanetics :) Ogólnie najmniejszy problem sprawiają mi ćwiczenia na pośladki, jakieś takie przyjemne są. Na nogi mega hardkorowo przynajmniej dla mnie się zaczynają bo ciągle przysiady się robi. Ja od razu nie zrobiłam wszystkiego naraz, dopiero po kilku dniach, jeszcze niektórych rzeczy z ćwiczeń na brzuch nie umiem zrobić tyle ile oni robią na filmie, ale to raczej kwestia czasu :) Tobie równiez życzę powodzenia :) Trzymam kciuki :)
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 20:17Piateczka! ;) Ja raz cwczylam z Mel B, uwazam ze daje takiego kopa ze chce sie wiecej! Ale cwiczenia sa mocne. Niektorych nie umiem nawet wykonac... Poprostu padam i tak jak ty mam problem z tymi na brzuch, plecy mnie przy nich bola, ale wynika to z tego ze nigdy nic nei robilam... Ja musze tak na prawde dopiero zaczac cwiczyc bo jak narazie mowilam sobie, ah tyle pracy... Kiedy? Przed popoludniowka nie, bo bede zmeczona. Po popoludniowce nie, bo kto to na noc cwiczy... Po dniowce, nie bo poki przyjde do domu zjem ,organizm wszytsko przetrawi to usypiam na fotelu... I takie bledne kolo... Glupie wymowki... Trzymam za ciebie kciuki! I licze na relacje z efektow ;D
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:26Powiem Ci tak : ja nie patrzę na porę, właśnie skończyłam Mel B na pośladki :D A co do efektów to może gdzieś za jakieś 10 kg, jakąś okrągłą liczbę, narazie to ja minimum mogę zauważyć, ale ja spędzam 24h/dobę ze sobą czas to że tak powiem "wiem jak wyglądam" :D Ja właśnie nie wiem, chyba z czasem będzie lepiej, myślałam nad robieniem jakichś zwykłych brzuszków dla wzmocnienia ale sądzę, że to kwestia rozruszania się. A co do pory ćwiczeń to ja sama mam z tym problem bo pracuję po 12h 3-4 dni w tygodniu, resztę mam wolną ale to też nie zawsze i ćwiczę kiedy mam czas, ja jeszcze mam dwa dni wolnego teraz to sobie ładnie ćwicze kiedy na co mnie najdzie, ale np w piątek już mam na 9 do pracy i robię do 21, więc albo rano albo prawie w nocy... Tak to zazwyczaj po 21 ćwiczę bo rano wolę spać :D Ale chyba się przerzucę na rano bo tak w sumie lepiej mi, bo się rozbudzę, a wieczorem nic tylko iść spać :D
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 20:33Ja teoretycznie pracuje po 8-9 godzin 5 dni w tygodniu, dzien wolny mam roznie raz sroda, raz sobota, raz wtorek, to zalezy jak szewostwo ma humor. Wiec mozna powiedziec ze mam czas, ale i lenia... Ale zakupilam orbitrek, buty specjalne, stroj do cwiczen, tylko wziasc sie w garsc i cwiczyc!!
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:38Ale zazdroszczę tego orbitreka :) Ja tez się rozglądałam ale na jakieś używane, bo na nowy nie widzi mi się dać 500 zł, tzn zarabiam sama dla siebie i stać mnie ale w sumie boję się wydać tyle a np mi się nie spodoba (tzn wiem że mi się spodoba bo już nieraz na czyimś sobie próbowałam :D) Ale to jeszcze do przemyślenia :) Także jak pracujesz po 8-9h to wstań godzinkę wcześniej, pojeździj 40 min, 20 na ogarnięcie się po ćwiczeniach i od razu humor lepszy :D Boże, gadam jak jedna z tych nawiedzonych od Chodakowskiej xd Jeszcze kilka-kilkanaście dni temu nie chciało mi się tyłka ruszyć a dziś mnie to jara jak pot ze mnie spływa :D A jak masz wolne to fajnie sobie jakiś serial odpalić i do niego jeździć :) Jezu, chyba sobie kupię, strasznie zazdroszczę tego orbiego :)
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 20:43Ooo nawet go nazywasz jak ja!! Zawsze mowie "Orbi, jakby mi sie chcialo tak jak mi sie nie chce" Ale kurcze zmotywowalam mnie! Z tego powodu ze dzis jestem u rodzicow i jade prosto od nich na 6 do roboty wiec nie mam jak na niego rano wskoczyc to jutro po pracy sie przebieram i odrazu cwicze!! Az nie wypoce litra wody haha!Dziekuje ;* A co do Chodakowskiej, kiedys probowalam ale co Ty nie dla mnie... To brzymi jak jakas sekta... Ale Ty to umiesz przeniesc na kogos energie ;D
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:43PS Właśnie znalazłam na allegro orbitreki w fajnej cenie, tylko przyjdzie wypłata i kupuję :D Dzięki za (nieświadome) podsunięcie pomysłu :D
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 20:43A co do Orbiego to ja mojego mam na raty. 229 Euro na 12 rat bez % ;)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:44Ojeju, ale mi mega miło, że sądzisz, że umiem przenieść energię :D Ja też Chodakowskiej próbowałam ale jakoś mnie nie rusza, ciągle ta sama mina, a Mel B coś dogada, coś powie, zaśmieje się i jakoś leci przyjemniej :) No i super, zobaczysz, do lata to my się tak wylaszczymy że nas prawie nikt nie pozna :)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:46No to super, fajnie że możesz go tak spłacać, ja będę musiała od razu dać całą kwotę, na szczęście pracuję na siebie a mieszkam z rodzicami więc jednorazowo mogę wyłożyć trochę pieniążków bo nawet z dorzucania się do opłat zostaje sporo :) Damy radę!
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 20:46Haha nie ma za co! Ja kiedys na orbim cwiczylam po 60 minut dziennie ( 4 lata temu) do tego dietka duzo owocow i warzyw tak ok. 60 % mojego dziennego jedzenia a reszta rozlozona na mieso oleje i wegle i spadlo w 2.5 msc 20 kg... Z 85 na 65 kg. Moja pierwsza dieta w zyciu. Waga trzymala sie 3 lata, az nie zaczelam jezdzic 3-4 razy w tygodniu do KFC Mc Donald itp... I zaczelam tyc bez opamietania...
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 20:50A wiec widzisz warto zainwestowac. Ladnie sie na nim chudnie a sylwetke podeluje przeslicznie, bo ruszasz sie caluskim cialkiem!
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:50Ale super spadek Ci wyszedł wtedy :O To już wiesz co umiesz dokonać :) Niestety, KFC i McDonald są zgubne strasznie,w okresie świąt w pracy prawie ciągle to jadałam bo coś ciepłego i na szybko i mam efekty, które właśnie spalam, zresztą wcześniej też jadłam i jadłam, więc to wychodzi na wadze, człowiek nawet nie wie kiedy... Ale jest zima, wszyscy poubierani, jak sobie poćwiczymy i na wiosnę się odkryjemy to będzie się czym już chwalić :)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:51Super, już w ogóle mnie zmotywowałaś do zakupu :)
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 20:53No dokladnie! Tak spadek byl cudowny, bylam calkiem innym czlowiekiem, cieszylam sie z wszytskiego, a teraz na nic ochoty nie mam... Czasem mam takiego lenia ze nawet z psem nie chce mi sie wyjsc... I biedny siedzi po kilka godzin w domu! Ale nie KONIEC! Trzeba podniesc dupsko i sie ruszac! Kur_de, dziekuje! ;)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:57Nie ma za co kochana, to Ty sama doszłaś do takich wniosków, że warto się ruszyć! Masz sprzęcik super, pieska (którego zawsze chciałam mieć ale mama ma uczulenie ;c) i z tego co zdążyłam już przeczytać- cudownego mężczyznę, więc jest się dla kogo starać, jest dla kogo mieć dobry humor i uśmiech od ucha do ucha :) Doczytałam też że mama jest sceptycznie nastawiona, nie martw się, moja tez... Moja też wiele przykrego potrafi mi powiedziec... Jak przyszła do mnie koleżanka co waży tak z 55 kg to powiedziała do niej że chciałaby zebym ja tyle ważyła co ona... Bolało... A jak powiem że kupuje orbitrek to pewnie mnie wyśmieje... Trudno, my musimy robić swoje i pokazać przede wszystkim sobie, że jesteśmy bardzo wartościowe i umiemy dokonać rzeczy które inny uważają za niemożliwe, poradzimy sobie i będziemy dumne z naszej pracy!
poprostu_FIT
6 stycznia 2015, 21:12Juz Cie kocham! Poprostu rozumiesz mnie bez "slow". Moja mama sama jest "wieksza" i nic z tego nie robi, ale mnie urazac bardzo lubi. Nie wiem czemu, ale chce jej pokazac ze ja umiem ja dam rade! Tez sie smiala jak kupilam Orbiego... Mowila ze wieszak na ciuchy... Wrrr... teraz nawet ukochanemu nie pozwalam powiesic tam recznika mokrego, bo odrazu jej slowa mi sie przypominaja! Ale masz racje tylko my mozemy innym pokazac ile jestesmy warte i to od nas zalezy! ;) Ja ide sie kapac i spac, bo jutro dlugi dzien i dlugi trening! ;D Dobranoc i do jutra ;)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 21:14Ajj, dokładnie tak samo mam! Super, że tu do mnie trafiłaś, będzie motywacja 200% nawzajem! Też lecę bo się namęczyłam, dobranoc! :)
Shahrazad
6 stycznia 2015, 19:57Jesteś młoda i optymistyczna, na pewno Ci się uda :) Trzeba sobie wyznaczać drobne cele i nie załamywać się jak w miesiącu się schudnie 2 kg zamiast 5 :). Konsekwentnie, do przodu. Myślę, że na początku pójdzie dość szybko i to powinno Ci dodać energii. Na pewno nie wolno się głodzić dietami typu 1000 kcal; trzeba dopasować do swojej wagi, rozkręcić metabolizm i potem zrobić małą redukcję gdy już nie potrzeba tylu kalorii. No i wiadomo - bez słodyczy, fast foodów i alko ;)
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:00Właśnie tak wygląda moja dieta :) Dziękuję za dobre słowa :) Ja widzę po sobie ile mam do zrzucenia, raczej na początku będzie szybko leciało, później może być mniej, ale ja jestem zdania - każdego dnia ważę mniej niż wcześniej i najwięcej w swoim życiu, ta waga nigdy nie wróci i ja o to zadbam :)
Shahrazad
6 stycznia 2015, 20:08W przypadku kryzysów, wątpliwości, jesteśmy tu dla Ciebie :) Już przy 10 kg mniej odczujesz znaczną poprawę. Trzymam kciuki
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:52Bardzo to miłe co piszesz, doceniam każdy komentarz i niezmiernie mi miło dzięki Twoim słowom :) Buziaki :)
Shahrazad
6 stycznia 2015, 21:19OO myślałam że to Twój pierwszy wpis a teraz zobaczyłam cały pamiętnik ;) widzę że wiesz co trzeba robić i pamiętasz o opiece kosmetycznej nad brzuchem (skóra ma potem tendencje do wiszenia haha... ale młodemu zawsze to się łatwiej naprawia). Jesteś rozsądną babką, tym bardziej trzymam kciuki i będę zaglądać
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 21:23Dziękuję jeszcze raz za takie słowa, naprawdę bardzo dużo one dla mnie znaczą i wielką przyjemność mi sprawiasz takimi komplementami :) Ja również będę trzymała kciuki, choć w porównaniu do mnie to jesteś kruszynką :) Niemniej jednak niech się spełni co sobie zażyczyłaś :)
Shahrazad
6 stycznia 2015, 21:28co nie zmienia faktu że 55 kg miałam ostatni raz 4,5 roku temu hahah po prostu teraz mam trochę bliżej do tego celu niż Ty ale mamy ten sam cel ;) dzięki
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 21:30A Ty go osiągniesz w mig :) Ja będę musiała trochę poczekać :) Ale całe życie byłam zbyt duża, więc wytrwam żeby poczuć się normalnie. Nie ma za co, obustronna motywacja :)
patih
6 stycznia 2015, 19:52świetne postanowienia, trzymam kciuki za ich realizację
bedzie55kg
6 stycznia 2015, 20:04Ja również trzymam kciuki :)