..chop mi się cywilizuje i rozwija estetycznie. Oczywiście z rana marudził jak cholera, że kto to w taką zimnicę jedzie do lasu, że tylko nienormalny itd itp...a nich marudzi, jak już nie spałam i się odziałam to koniec, kropka założyłam podwójne skarpetki, ciepły sweter, szal wokół golfu, czapkę!!!!, rekawiczki wrzuciłam do torby , nikusia na szyję i hajda. Kiedy jechaliśmy wśród śniegu , zauważyliśmy człowieków...koniec świata byli pierwsi niż ja...minęliśmy ich, wyskoczyłam bo słońce cudnie wstawało , i okazało się, że państwo też focić przybyli , ale to raczej zawodowcy, bo pan miał " sprzęt" potężny z solidnym teleobiektywem, pani ...skromniejszy, ale i tak zdecydowanie bardziej zawodowy niż mój. Kilkaset metrów dalej małż wypatrzył młodego jelonka, który przebiegł drogę, a za chwilę ....przecudne niebo, które wam zaprezentuję poniżej. W lesie wspaniale i o dziwo mimo mrozu sporo osób wczoraj przybyło rankiem, pierwsze rozdarte japy należały do " biegaczy" kuźwa ...co za tumany bezmyślne to po prostu tragedia. Kolejni wędrowcy byli już cisi bo ....fotografujący, pod koniec spaceru usłyszałam z daleka wyjące dzieci...i wtedy nie wytrzymałam, odwróciłam się i spytałam czy jak państwo idą do znajomych z wizytą to też tak się wydzierają i piszczą, bo o ile się nie mylę to my ludzie jesteśmy gośćmi w świecie zwierząt i ptaków. No i przepraszam, bachory zostały nieco okiełznane, niestety kiedy kończyłam spacer przed 11 to już się zjechała masa dziczy ( słowa te potwierdziła Długoręka, z którą się minęłam, my wyjeżdżaliśmy oni przyjechali), która kompletnie nie wie jak się zachować w lesie, a tym bardziej w rezerwacie. Po południu całe kłębowisko źmij prosto z lasu przyjechało na tort bezowy tyraj misiu ( w sobotę, zostały mi białka z jajeczek, które poszły do pączusiów), oj osłuchałam się komplimentów ale powiem wam, że tort wchodzi na stałe do repertuaru jest pyyyyszny. Generalnie wróciłam z soplami zamiast stóp, ale ...wieczorkiem małż wracając z karmienia kota , wpadł na salony i krzyczy...." niesamowite, jest bardzo zimno, a nad rzeką, tylko nad rzeką zbiera się mgła , ale to wygląda , ale by było ujęcie". Tia, odrzekłam, no to już lecę ...i dawaj, butki na rozmrożone rapetki , kurtka na grzbiet, czapka , rękawiczki i znowu poleciałam ale tym razem na godzinkę, zostałam przy okazji zaczepiona przez 32 latka ( przyznał się, że ma urodziny, złożyłam paszczowo bukiet życzeń jubileuszowi) spytał czy robię zdjęcia do prasy...pogadaliśmy sobie, fajnie było. Generalnie, wczoraj był bardzo udany dzień, a teraz odrobinka ( bo nacpykałam prawie 800 zdjęć) Źródeł, tak na przystawkę, ale najpierw, moje kochane maleństwo z nową..umiejętnością.
A teraz las ( gdzie na szczęście na co dzień, nie ma nas)
I tym oto, lodowo dyjamentowym akcentem, żegnam was dzisiaj, jednocześnie życząc pięknego, słonecznego pierwszego lutowego popołudnia i wieczoru. Ahoj !!!!!
Yolcyk
2 lutego 2021, 10:52Komentarz został usunięty
Alianna
2 lutego 2021, 07:46Piękna zima, cudne zdjęcia, święte oburzenie uzasadnione, ale Babciu Kazika, jestem niezmiernie dumna z nowej umiejętności Twojego maleństwa :-)))
Beata465
2 lutego 2021, 08:28A ja zaskoczona, bo dwa tygodnie temu, kiedy byliśmy u nich...Kazik nie przebywał w takiej " pozycji" :D
kitkatka
1 lutego 2021, 23:22To zburaczenie to jest powszechne. Pomyśl, jak masz takich połowę bloku. Dzieci drą się, wyją, piszczą, rąbią drzwiami całe dnie. W nocy zaczynają rodzice. Jest niestety coraz gorzej. Śliczny Kazinek z babcinymi usteczkami. Mam nadzieję, ze będzie się nimi posługiwał tak samo sprawnie, hi hi hi. Buziol
Beata465
2 lutego 2021, 05:45Straszne, wczoraj mój małż się "zbluwersował" wieścią w wiadomościach, o ukradzeniu torebki kobiecie, która była reanimowana ( i zmarła) w karetce. Wydarłam się na niego że to przecież wina wychowania, że tak się uczy dzieci " nie bądź frajerem wykorzystaj moment" , tylko nie uczy się " wykorzystaj moment by zrobić coś dobrego a nie złego" , choć może dla złodzieja zrobienie dobrze sobie - jest właśnie dobrem. Porąbane czasy nastały ...porąbane i nie przewiduję że będzie szło na lepsze.
kitkatka
2 lutego 2021, 14:41Zawsze ludzie w karetkach i przy wypadkach byli okradani. Robiły to głównie służby udzielające pomocy. Wyleżałam się w szpitalach więc tez się naoglądałam złodziei. Szczególnie atrakcyjne były izolatki i sale dwuosobowe. Poza tym w Polsce się nie kradnie tylko organizuje, zdobywa albo robi biznes. Do tego wolnoć Tomku w swoim domku. A po co do nas zjeżdżają te hordy młodzieży z Niemiec, Skandynawii i Wielkiej Brytanii? BO tu można robić co się podoba bez żadnych konsekwencji. U siebie mogą sobie pomarzyć o takiej swobodzie. Buziol
KochamSiebie2020
1 lutego 2021, 19:13Jaki ładny chłopczyk:)
Beata465
1 lutego 2021, 20:25a dziękuję ....zaprawdę przystojny :D
Campanulla
1 lutego 2021, 17:09To prawda, jest gatunek, rodzaj ludzi, którzy wszędzie są "u siebie". W lesie, w wodzie ( nienawidzę darcia paszczy w wodzie), w sklepach, na ulicy. Widocznie byli u Ciebie po raz pierwszy, tzn. w lesie. I tacy są! A Kazik pięknieje, coraz ładniejszy , z każdym dniem.
Beata465
1 lutego 2021, 17:22Niestety mam wrażenie, że ludność coraz bardziej dziczeje :( a może lepsze byłoby określenie chamieje. Taaaaak....urocza bestia z Kazinka :D
Nattina
1 lutego 2021, 15:43Oj jak ty umiesz to złoto na sosnach wydobyć...mniam!
Beata465
1 lutego 2021, 15:57Dziękuję ....zbączyłam się już względem zauważania " świetlistości" ;) i wykorzystywania jej.
izabela19681
1 lutego 2021, 15:41No cudnie tam masz! Wczoraj i ja 2 pary skarpet odziałam i wybrałam się do Powsina. Cała Warszawa się tam udała. Zboczyłam ze ścieżek aby choć trochę pobyć sam na sam z przyrodą. Spotkałam jednego zająca :) Pięknie było tam gdzie ludzi nie widziałam. Następnym razem pojadę raczej w tygodniu a nie w weekend.
Beata465
1 lutego 2021, 15:56dlatego namawiam chłopa na kupno mi samochodu ( kasę mu dam) bo na tygodniu nie ma " dzikich" choć nie wiem czy pojęcie dzikich nie jest krzywdzące dla tych, których do tej pory określaliśmy tym mianem.
Julka19602
1 lutego 2021, 15:35Zdjęcia piękne widać że masz w sobie miłość do otaczającego świata. Wspaniały i urokliwy ten las. Pierwsze zdjęcie wnusia też cudne ale się zmienia na buzi widać w oczkach zainteresowanie i ciekawość. Ja niestety mam męża leniucha nic to z domu nie wygna już mi siły brak na inicjowanie wyjść na dwór. Wczorajszy dzień tak cudny zmarnowany cały dzień w chałupie. Zrobiłam sobie kuku nadasalam się zamiast sama wyjść. A dziś niestety z tej złości dopadła mnie nerw kulszowa i jestem uziemniona. Pozdrawiam
Julka19602
1 lutego 2021, 15:35Zdjęcia piękne widać że masz w sobie miłość do otaczającego świata. Wspaniały i urokliwy ten las. Pierwsze zdjęcie wnusia też cudne ale się zmienia na buzi widać w oczkach zainteresowanie i ciekawość. Ja niestety mam męża leniucha nic to z domu nie wygna już mi siły brak na inicjowanie wyjść na dwór. Wczorajszy dzień tak cudny zmarnowany cały dzień w chałupie. Zrobiłam sobie kuku nadasalam się zamiast sama wyjść. A dziś niestety z tej złości dopadła mnie nerw kulszowa i jestem uziemniona. Pozdrawiam
Beata465
1 lutego 2021, 15:55A ja tam mam w nosie, że on mnie zawiózł i wrócił do domu ...to pracoholik...od dwóch dni namawiam go na kupno mi samochodu i wtedy będę śmigała sama ...bez proszenia go o podwózkę :D
Pyzunia2014
1 lutego 2021, 15:28Ale super. Piękne ujęcia zimowego krajobrazu 🙂
Beata465
1 lutego 2021, 15:52Dziękuję :D Obiekt fotografii uroczy :D żal byłoby nie wykorzystać tego.