siasiasia....o'le. A tak mi jakoś z rana ..choć sny miałam paskudne. A wczoraj podreptałam z pazurami naręcznymi .Pani Ewunia powiedziała, że " tfu, tfu na psa urok, trochę lepsze" no to niech się ulepszają ...dalej jadę na odżywce, choć zazdroszczę z całego serca kobietkom pięknych pazurków i pięknych kolorków na nich ...no ale co poradzę, że moje dziadowskie. Po powrocie miałam klientkę, znowu mnie ludzie powalają wiadomościami z pola działań Policji i Prokuratury ( wstyd mi rozmawiać z ludźmi , jak się posłucha co wyprawiają policjanci w kwestii ścigania podejrzanych, żenada..kobieta znalazła przestępce a policja ...nie może go zlokalizować...tragedia) , A potem obiecałam " bublicznie" że dzisiaj będzie beza z kremem mascarpone , truskawkami i miętą no i choć mi się nie chciało to upiekłam bezy ( bo przecie białka rozmroziłam) i...padłam...padłam przed 22 . Nie miałam nawet siły przeczytać zbyt dużo kolejnej książki. Dopiero teraz odczuwam zmęczenie upałem i łażeniem. No ale dzisiaj lecę na siłownię i to nie tylko na maszynownię ale i na zdrowy kręgosłup ...będę piszczała, oj będę , Ale tym czasem ...przejdźmy sławną La Ramblą ..trzy, dwa , jeden....start.
Nie ma to jak być dobrze przywitanym nawet jeśli witającym jest obcy 8 pasażer Nostromo.
Imponujący " Dom pod parasolkami" - jego właścicielem był ...producent parasoli.
Po przeciwnej stronie sławny targ , wpadłyśmy tylko na momencik...bo było już późno i większość stoisk już była nieczynna.
Minęłyśmy kościół Marii z Betlejem, ukrywający się w bocznej uliczce
Niedaleczko mogłyśmy podziwiać piękny ( a który tam jest niepiękny?) budynek akademii sztuk pięknych
I był zapadł niedługo wieczór i to był magiczny wieczór , ale o tym ...w następnym odcinku . Miłego dnia....ahoooooooj
Amas9
7 czerwca 2018, 17:56Dzięki Tobie, czuję się, jakbym się przechadzała uliczkami Barcelony :) Parasolki są obłędne :D Ale ja i tak wolę takie misterne zdobienia i rzeźby jak choćby na tamtejszej ASP <3 Buziaki, miłego popołudnia :)
Beata465
7 czerwca 2018, 20:20było....pożarliśmy bezę z kremem mascarpone, truskawkami i miętą....zapiłyśmy białym winem a niektórzy kawą i oczywiście temu wszystkiemu towarzyszyły intelektualno, kulturalno, życiowe dyskusje :D
Campanulla
7 czerwca 2018, 16:58Sama La Rambla nie zaimponowała mi, co do architektury, słów brak, jak w całej Barcelonie. A ja jestem fanką malowideł / ceramiki/majoliki na murach Barii Gotic.
Beata465
7 czerwca 2018, 17:01:D:D
elkada
7 czerwca 2018, 15:35Zazdroszczę!
Beata465
7 czerwca 2018, 15:58Nie zazdrość, tylko zakładaj słoik " marzeniowy" i realizuj się w pragnieniach
elkada
11 czerwca 2018, 14:22ja mam skarbonkę,ale na razie przeznaczona na remont łazienki (34 letnia glazura)
aniaczeresnia
7 czerwca 2018, 10:40Cudna ta Barcelona, musze tam wrocic
Beata465
7 czerwca 2018, 12:43I ja też i ja też ...i to nie raz :D
wiosna1956
7 czerwca 2018, 09:31super !
Beata465
7 czerwca 2018, 12:43Też jestem tego zdania :D
maud77
7 czerwca 2018, 09:09Parasolki wymiatają, czy one są jakieś ceramiczne?
Beata465
7 czerwca 2018, 12:42Haaaaaaaaa...masz mnie , nie wiem....wydaje mi się że one są z miedzianej blachy i emaliowane ale na 100 % nie wiem :D
Maratha
7 czerwca 2018, 08:37Milego :) nie wiem co mnie bardziej rozbroilo Alien czy parasolki :D
Beata465
7 czerwca 2018, 12:39w alienie się po cichu podkochuję...były też inne dziwolągi , co krok . Co do domu Parasolnika, to zmylił mnie smok i myślałam, że to jakiś chiński dom...teraz studiując głębiej barcelońskie casy...odkryłam, że to dom producenta parasoli, a smok się wziął stąd ...że w tych okolicach dużo chińczyków przebywało :D , więc nie całkiem moja dedukcja była mylna