pobiłyśmy tego dnia. W trasie zastał nas wieczór ....co okazało się rzeczą cudowną...bo pewnie po wcześniejszym powrocie do hostelu nie chciałoby mi się wyleźć , żeby zobaczyć takie rzeczy....
Casa Lleo Morera ( wbrew zwyczajom nie nosi nazwy od nazwiska właściciela, ale jest nazwana domem lwa - morwy) jest przepiękny ...wieczór nie oddaje całego uroku , ale nadaje tajemniczości. W czasie poprzedniego pobytu zrobiłam mu zdjęcia za dnia ...w czasie następnego też nad nim " popracuję" fotograficznie Ale tymczasem ...wieczorowo.
Obok znajduje się Casa Amatller - dom zbudowany dla producenta czekolady
I wreszcie .......casa Batllo!!!! sławna, znana...bajkowa....
Tuż za rogiem skrywa się " potargana chaupa" jak rzekła Długoręka, czyli budynek Fundacio Antonio Tapies...to właśnie druciana konstrukcja nad dachem mnie urzekła jakiś czas temu, wtedy widziałam ją tylko kątem oka...teraz odnalazłam budynek na mapie i naniosłam na plan " zwiedzania"
Jeszcze rzut oka na " dom masek" albo " smoczy dom" jak kto woli
I przed nami Casa Mila czyli La Pedrera ...czyli kamieniołom. W tym domu urzekły mnie kute, wyginane balkony ( też mam dzienne zdjęcia z poprzedniego pobytu w Barcelonie)
I tymi oto wspomnieniami cudownego, chłodnego barcelońskiego wieczornego spaceru, kończę relację z kolejnego dnia . A teraz przed nami początek kolejnej akcji " smażing", przeżycia w miarę normalnie kolejnych piekielnych dni wam życzę ...z nieustającym okrzykiem na ustach ahooooooooooooojjjjj....przygodo ......ahooooooj
aniaczeresnia
11 czerwca 2018, 13:44Casa Batlo to dla mnie zdecydowanie n°1 w Barcelonie! Noca nie widzialam, trzeba bylo wracac, ale sie zrujnowalam na zwiedzanie w srodku.
Beata465
12 czerwca 2018, 11:52I dlatego będę wracała żeby się rujnować na kolejne zwiedzania coraz to nowych obiektów :D
Amas9
9 czerwca 2018, 09:17Cudowne, naprawdę wspaniałe miasto :) Zdjęcia wieczorne jeszcze bardziej podkreślają jego urok :) Dziękuję Ci bardzo za kolejną porcję zdjęć :) Miłego weekendu Ci życzę :)
Beata465
9 czerwca 2018, 09:53Bardzo proszę....a wieczór będzie miły ...spotkanie z " moją " klasą z liceum :D Miłego leniuchowania
Amas9
10 czerwca 2018, 13:43Dziękuję, choć z lenistwem było wczoraj u mnie krucho - za to dziś sobie odbiję ;P Takie spotkania z klasą są na pewno przyjemną okazja do wspomnień :) Trochę Ci zazdroszczę, bo u mnie nikt od wielu lat się nie mobilizował. Cudownej niedzieli Ci życzę :)
Beata465
10 czerwca 2018, 14:17dziękuję, my spotykamy się dość często :D a niedziela u mnie upalna...właśnie zwiałam ze słonka , dosyć już złocenia skóry
Amas9
10 czerwca 2018, 14:32O, to ja wręcz przeciwnie - unikam słońca :D Ale to dlatego, że mam bardzo jasną karnację ;) U mnie też jest upalnie, ale kiedy mamy się wygrzewać, w zimie? ;) Nie narzekam, jest przyjemnie :) Wspaniałego popołudnia dla Ciebie:)
Magdalena762013
8 czerwca 2018, 20:12Wow - ale fajne te domy, zwłaszcza Ren batlllo czy jak mu tam. Miło, ze doczekalyscie nocy i pokazujesz nam inne oblicze Barcelony!
Beata465
8 czerwca 2018, 20:37To dzięki nogom Oli ....pomykałyśmy po nocy :D
Zabcia1978v2
8 czerwca 2018, 17:52Barcelona jest piękna :)))
Beata465
8 czerwca 2018, 18:21doszłam do tego samego wniosku i trwam w nim :D