Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zdecydowanie protestuję


przeciwko stabilizacji, przynajmniej tej na zajęciach. Nie, nieee i jeszcze raz NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!! Nie chcę, nie lubię, boli mnie wszystko , wszyściutko, to sadyzm, czystej wody sadyzm. (szloch) Dzisiaj, jak to orzekł Sebastian, prawie nie będziecie się ruszali. Ooooo nie, zdecydowanie chcę się ruszać. Tkwienie w bezruchu przez 40 sekund...ponapinana, wyciągnięta, zgięta to nie dla mnie, nie chcę. 

No dobra, pomarudziłam. Ale serio nie chcę, takie ćwiczenia to koszmar...może dla zaawansowanych joginów to pestka, ale dla mnie , chociaż gwoli prawdy trzeba przyznać że dzisiaj wszyscy wyliśmy z wysiłku, a teraz leżę i jęczę. Miałam iść po południu działać pro społecznie, ale ...chyba odpuszczę, czuję się jak obita kijami samobijami. Mało tego, wczoraj mi się wydawało, że pobolewa mnie ta urwana ręka, dzisiaj jestem pewna...pobolewa. Trudno , trzeba ją zacząć oszczędzać, od niedzieli będzie mi bardzo potrzebna ...baaardzo. 

A tak poza tym , wszyscy zdrowi, dzisiejsza pogoda, to pierwsze dwa tygodnie lutego.  Nie wiem jak u was, ale u mnie niezbyt zimno bo 0 stopni, ale za to dość wietrznie i niestety to potęguje wrażenie zimna. 

Idę cierpieć dalej i zasłużenie:D. Sama tego chciałam, miłego popołudnia. Ahojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

  • monia_79

    monia_79

    16 grudnia 2017, 22:59

    Stabilizacja nie dla Ciebie, bo Ty kobieta torpeda jesteś ;)

    • Beata465

      Beata465

      16 grudnia 2017, 23:03

      Mój tyłek zgadza się z tobą w całej ...rozciągłości :D eee widać ta stabilizacja raz na jakiś czas dla kręgosłupów ...przewidziana, byle nie za często :D

  • Osobkazozz

    Osobkazozz

    15 grudnia 2017, 08:28

    to zmień rodzaj zajęć :P

    • Beata465

      Beata465

      15 grudnia 2017, 09:58

      czekam aż będzie fitness na bungie :D córka na to chodzi, ja też wczoraj o tym poczytałam , lina wytrzymuje ponad 2 tony....czyli jeszcze się łapię w granicach wytrzymałości, a zdrowiego kręgosłupa nie opuszczę...trudno, przynajmniej wiem , że mam to i owo w cielu ...nie tylko smalec :D

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    15 grudnia 2017, 08:21

    Ja stabilizacje bojkotuje, nie dla mnie takie zajecia. Dla mnie musi byc muzyka i ruch. Zumba to jest to ;-)

    • Beata465

      Beata465

      15 grudnia 2017, 09:56

      nooooo pierwszy raz nam takie coś zrobił....muzyka była jak najbardziej :D nie miałam pojęcia że to takie ...bolesne ;) dzisiaj jest jeszcze gorzej

    • aniaczeresnia

      aniaczeresnia

      15 grudnia 2017, 11:21

      strasznie... kiedys na joge chodzilam, co tydzien mialam zakwasy, masakra!

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    14 grudnia 2017, 20:15

    Wysiłek Twoj włożony w ćwiczenia to trochę takie pokutowanie za jakieś zaległe grzechy. Zgadzasz sie z moja teoria? Albo zeby cos nam lepiej smakowało lub podobało (np. Wygląd), trzeba sie napracować, wysilic. Ot, takie złote myśli mi przyszły do głowy na wieczór...

    • Beata465

      Beata465

      14 grudnia 2017, 20:28

      Nie zgadzam :D:D dalekie mi jest karanie się tudzież pokutowanie ;) Boli , bo musi boleć ...ruszone zostały głębokie pokłady mięśni , wiem że je mam i tak jęcząc robiłam temu Potworowi ciasteczkowemu....sernik :D

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      14 grudnia 2017, 20:37

      Tak myślałam, ze sie nie zgodzisz, ale zaryzykowałam. A serniczek pewnie pyszny!

    • Beata465

      Beata465

      14 grudnia 2017, 22:14

      nie mam pojęcia i raczej nie sprawdzę...bo to sernik " świąteczny" do zabrania do Łodzi :D

  • Campanulla

    Campanulla

    14 grudnia 2017, 15:49

    Znam ten ból bezruchu, gdy na pilatesie , w ramach wzmacniania nadgarstków, wiszę na nich , mając resztę ciała nad ziemią. I co z tego, że za chwilkę mogę położyć zewłok na pietach, skoro trenerka już zapowiada powtórkę. I tak ze 3 razy. Jutro mam pilates ostatni raz w tym roku. Trochę szkoda, pomimo wysiłku.

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      14 grudnia 2017, 16:43

      Też się w domu wieszam na drabinkach. Najgorzej jak biżuteria wciska mi się w ręce, bo zapominam ( albo nie chce mi się ) zdjąć.!!

    • Beata465

      Beata465

      14 grudnia 2017, 16:50

      no to wiesz kobieto jakie katusze dzisiaj przeszłam :D

  • Maratha

    Maratha

    14 grudnia 2017, 14:39

    cierp cialo jakes chcialo - tak mi zawsze babcia mowila wiec babcina madrosc podaje dalej :P

    • Beata465

      Beata465

      14 grudnia 2017, 14:49

      cierpię, cierpię okrutnie i protestuję :D ( ja sama bym tego mojemu ciału nie wymyśliła ....stabilizacja, też coś...preferuję wariactwo :D:D)

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    14 grudnia 2017, 14:24

    dość wietrznie..??? ja kolejną nic nie śpię, bo wiatr wyrywa drzewa i zrywa dachy. Funkcjonuję jak zombie.... gruby zombie

    • Beata465

      Beata465

      14 grudnia 2017, 14:48

      nie no u nas tylko troszkę popiździło, ale niezbyt groźnie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.